5 ognisk czyli beskidzka jesień na porębach |
Autor |
Wiadomość |
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-10-31, 19:01
|
|
|
Wi Ślan napisał/a: | Proszę się nie martwić, wystarczy przerzucić się na tryb pozaszlakowy i problem znika automatycznie |
No wlasnie tez chyba zalezy gdzie ten bezszlak przebiega. Przy wspomnianej w relacji chatce (czyli poza szlakiem) przez poltora dnia naszego pobytu przewinelo sie chyba 30 osob! Acz napewno byly to osoby mniej przypadkowe niz na wiezy, ale o odludziu, ciszy i totalnym spokoju tez ciezko mowic
Moze po prostu ja ostatnio nabralam jakiejs innej definicji pustki np. po Estonii, gdzie w miejscach gdzie dojezdzasz legalnie autem, gdzie jest teren zagospodarowany pod turystow (chatki, wiaty, kominki), siedzisz 2 dni i spotykasz jedynie wiewiórke i łosia U nas to byloby nie do pomyslenia, nawet w listopadowy wtorek w czasie huraganu
Wi Ślan napisał/a: | (Można jeszcze brać urlopy np w środku tygodnia, ale nie każdy ma ku temu możliwości) |
To poki co jest w miare skuteczna metoda. Mam nadzieje ze tez sie nie spopularyzuje jak wszystko... |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2018-10-31, 19:03, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10830 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2018-10-31, 21:14
|
|
|
Pora dnia ma też znaczenie.
Dziś koło 8:30 siedziałem na Skrzycznym zupełnie sam. A szczyt to zazwyczaj oblegany jak stragany na Krupówkach. |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-11-01, 00:17
|
|
|
Piotrek napisał/a: | Pora dnia ma też znaczenie.
Dziś koło 8:30 siedziałem na Skrzycznym zupełnie sam. A szczyt to zazwyczaj oblegany jak stragany na Krupówkach. |
Napewno - stad moze nasze pozytywne wrazenia ze Stecowki! Godzina kolo 9 rano |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2018-11-01, 00:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8277 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2018-11-01, 17:21
|
|
|
Wi Ślan napisał/a: |
Proszę się nie martwić, wystarczy przerzucić się na tryb pozaszlakowy i problem znika automatycznie. (Można jeszcze brać urlopy np w środku tygodnia, ale nie każdy ma ku temu możliwości) |
nie trzeba od razu bawić się w pozaszlakowy "hardkor" (zwłaszcza, że na terenach chronionych to także nielegalne), wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy.
Cytat: | Grocie Komonieckiego. O przepraszam - idzie tam szlak, ale wydaje mnie się, że kiedyś nie było, |
nie było. Ja nawet nie wiedziałem, że teraz coś tam wytyczyli. |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14275
|
Wysłany: 2018-11-02, 10:15
|
|
|
buba napisał/a: | Mam nadzieje ze tez sie nie spopularyzuje jak wszystko... |
Ha ! Drżyj !
Pudelek napisał/a: | wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy. |
Dokładnie. I wtedy w pizdu pójdą teksty umęczonych turystów o "tłumach na szlakach" |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-11-02, 11:16
|
|
|
Pudelek napisał/a: | nie trzeba od razu bawić się w pozaszlakowy "hardkor" (zwłaszcza, że na terenach chronionych to także nielegalne), wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy. |
Zawsze jak wyeliminujesz miejsca obiektywnie ciekawe tzn. punkty widokowe, schroniska, chatki, szałasy, wieże i nie wychylniesz z krzaków i chaszcza caly wyjazd- to jest jakas nikla szansa na samotnosc na trasie. No chyba ze trafisz na grzybiarzy, bieg przelajowy albo mysliwego ktory pomyli cie z dzikiem |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8277 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2018-11-02, 23:22
|
|
|
Bez przesady Owszem, schroniska generują ruch. Wieże widokowe - zależy które. A także od czasu, pory roku itp. Punkty widokowe - to samo jak wyżej. Łażenie po górach z całkowitym pomięnięciem wspomnianych miejsc mija się z celem - to po cholerę tam jechać? Po krzakach mogę pochodzić 200 metrów od domu
Odnoszę wrażenie, że niektórzy mają jakiegoś wielkiego pecha, bo większość moich wyjazdów wcale nie była w towarzystwie tłumów. Nie piszę o samotności, bo trudno wymagać, aby przez cały dzień nie spotkać na trasie żywego lub martwego ducha, ale przypadki nagłego skoncentrowania innych turystów były rzadkie. I spodziewane, bo jak człowiek idzie w ładną pogodę do schroniska, to raczej nie spodziewam się, że będę tam mógł w ciszy posłuchać puszczania bąków
Standardowy przykład to Bieszczady sprzed kilku lat. Połoniny Caryńska i Wetlińska oblegane. Na Rawkach znacznie luźniej. Na Tarnicę tłum wali od strony Wołosatego, trochę mniejszy z Ustrzyk. Tymczasem od Rozsypańca może 10-15% ludzi w porównaniu z tamtymi odcinkami. Bo dalej i bardziej męcząco.
Gdy ostatnio właziłem na Serak to w schronisku sporo osób. Ale na szlaku... pustki. Bo niemal wszyscy wjeżdżali wyciągiem I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej |
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2018-11-02, 23:26, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-11-03, 11:55
|
|
|
Pudelek napisał/a: | Odnoszę wrażenie, że niektórzy mają jakiegoś wielkiego pecha |
Moze? Albo inna definicje pustki Pustka dla mnie to przez dwa dni nie spotykam nikogo. A jak kogos spotkam to rzucamy sie sobie na szyje i razem obalamy flache Tak jak kiedys bylo z grupa Czechow pod Polonina Rowna!
Pudelek napisał/a: | Łażenie po górach z całkowitym pomięnięciem wspomnianych miejsc mija się z celem - to po cholerę tam jechać? Po krzakach mogę pochodzić 200 metrów od domu
|
No wlasnie. Wiec coraz czesciej jednak wole wybrac puste krzaki na rowninach niz zatłoczone góry. |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2018-11-03, 11:57, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8277 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2018-11-04, 00:19
|
|
|
buba napisał/a: | Moze? Albo inna definicje pustki Pustka dla mnie to przez dwa dni nie spotykam nikogo. A jak kogos spotkam to rzucamy sie sobie na szyje i razem obalamy flache Tak jak kiedys bylo z grupa Czechow pod Polonina Rowna! |
myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80.. Bo jednak to są inne przestrzenie w porównaniu z Ukrainą. Choć np. ze 2 lata temu na majówkę na Słowacji to faktycznie przez kilka dni turysty nie spotkaliśmy żadnego. Ludzi tak, ale jedynie w wioskach.
buba napisał/a: | No wlasnie. Wiec coraz czesciej jednak wole wybrac puste krzaki na rowninach niz zatłoczone góry.
|
przyznaj się, że chodzi głównie o to, aby się nie męczyć
Mnie nigdy same krzaki za bardzo nie interesowały Mam je na działce chociażby No i obalona flaszka w górach jakoś lepiej smakuje niż na nizinie |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-11-06, 21:55
|
|
|
Pudelek napisał/a: | myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80.. |
Zdarza sie, acz rzadko... Np. wczoraj w Gorach Kamiennych. Nie spotkalismy nikogo przez caly dzien na trasie. Wieczorem w schronisku 2 osoby. Dzis rano w schronisku tez same 2 osoby. A na trasie 6 osob. W 3/4 trasy szlismy szlakami
Pudelek napisał/a: | przyznaj się, że chodzi głównie o to, aby się nie męczyć |
Tak i nie.. Moim zdaniem warto sie meczyc jesli w zamian masz jakies wymierne korzysci dzieki temu meczeniu uzyskane. A jesli sie nameczysz napierdzielajac gdzies pod gore a w wyniku procesu masz klimaty jak w parku miejskim (albo gorzej) to moim zdaniem sprawa traci troche sens...
Pudelek napisał/a: | No i obalona flaszka w górach jakoś lepiej smakuje niż na nizinie |
To ja akurat tak nie mam. Flaszka mi tak samo smakuje w gorach, nad jeziorem, na bagnach, na pustyni, w sosnowym lesie albo pod wiejskim sklepem. Grunt zeby bylo odpowiednio przasno i sielsko, towarzystwo bylo doborowe i okolica nieskomercjalizowana. Wiadomo ze obiektywnie ladnie jest jak horyzont jest falisty, ale nie jest to w moim przypadku kwestia konieczna i wynagradzajaca inne niedogodnosci zwiazane z obecna moda na gory i ich zmienianiem w lunapark |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2018-11-06, 21:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12247 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2018-11-06, 23:02
|
|
|
Skoro okolica M być nieskomercjolizowana to pewnie w Beskidzie śląskim flaszka nie wchodziła.... ? |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6082 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-11-07, 10:34
|
|
|
sokół napisał/a: | Skoro okolica M być nieskomercjolizowana to pewnie w Beskidzie śląskim flaszka nie wchodziła.... ? |
Flaszka wchodzi zawsze - tylko czasem lepiej a czasem gorzej |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
gar
Dołączył: 06 Sty 2016 Posty: 834 Skąd: Orzegów
|
Wysłany: 2018-11-08, 21:04
|
|
|
Pudelek napisał/a: |
myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80.. |
Pustki dalej są tylko trzeba bardzo dobrze dobrać termin i miejsce. Zapewne jest to trudniejsze niż 30 lat temu, ale zdecydowanie do zrobienia. Mogę podrzucić kilka miejsc. |
|
|
|
|
|