Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Złota czeska jesień i widoki aż do Austrii

Autor Wiadomość
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2018-10-20, 20:13   Złota czeska jesień i widoki aż do Austrii

Jak mawiał klasyk kabaretu - "Jeśli ktoś ma pecha, to i w dupie palec złamie". Miało być pięknie, wyszło jak zawsze. A nie braliśmy namiotu.

Ruszamy z Bielska do Jaworzynki i nic nie zapowiada, że będziemy dziś oglądać jakieś widoki. NIC k***a!!!

Z ekspresówki na wysokości Zabłocia (podobno to już nie Żywiec) ledwo widać straszną górę Grojec. Piździ, gwiździ a do domu coraz dalej. W końcu Trzycatek. Nic nie zapowiada zmiany na lepsze.
NIC k***a!!!

Dochodzimy na Trójstyk a tam stado Czechów w średnim wieku zachowujące się jak japońska wycieczka do Luwru. No i mam zajęcie na dobre 10 minut. Pińcet aparatów i dziewińcet smartfonów a każdym trzeba im zrobić "fotku".







Szybkie piwko i ruszamy w stronę Hrčavy. Im wyżej wychodzimy wąską asfaltówką przez las tym większe nadzieje na jakiekolwiek widoki. Niestety przez mgłę podziwiamy tylko Most Valy po słowackiej stronie.



Czyli nic się nie zmienia.
NIC!!!

Sama Hrčava taka senna wioseczka z ładną drewnianą zabudową. Chcieliśmy podejść pod drewniany kościółek pw. św Cyryla i Metodego ale akurat pepiki ustawiły sobie tam jakiś tajemniczy, pomarańczowy namiot zasłaniający pół kościoła. Jak pech to pech.







Teraz 4 km asfaltingu do Bukovca na początek zielonego szlaku na Girovą. I w górę ku przysiółkowi Bařiny. Pogoda się ustabilizowała można by rzec. Gówno widać.







Stąd do Girovej już niedaleko jednak końcówka podejścia jest mocno wymagająca. No i pogoda - stabilna.

Przy Chacie siedzi jakaś rozwrzeszczana banda Czechów. Dobrze, że nie chcą aby im robić zdjęcia. Bo normalnie mógłbym dać po ryju. A my se wcinamy racuchy ze śliwkami (polskie, smażone przez vidraru) i popijamy tmavym Kozelem. Poznajemy się też z gąskami schroniskowymi. I tak mija leniwa godzinka.









No ale czas wracać do jakiegoś "normalnego" kraju. Zejście przez Komorovsky Grun jest mega przyjemne. Pomijając aspekt pogody, której przestało się chcieć być stabilną. Zaczyna siępić.



Widoki oszałamiają. Na zdjęciu poniżej podziwiamy wyścigi owczarków podhalańskich. Szkoda, że we mgle.



Dalej to już jakieś rowerówki i dobijamy do upragnionego biało-czerwonego słupka. Pogoda - szkoda gadać. Leje.









Przy okazji. Nie wiem co jebło te drogowskazy już po polskiej stronie ale na pewno nie było małe i nie poruszało się powoli.



No i tyle. Auto i powrót do BB. A pogoda zrobiła się już wyjątkowo stabilna. Lało całą drogę.

P.S. Filmik będzie jutro jak mnie przestaną boleć ręce od trzymania czeskich aparatów i smartfonów na Trójstyku.

Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony przez darkheush 2018-10-21, 10:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-10-20, 20:19   

A tak mi przyszło do głowy by wyciągnąć maszynkę. Ale widzę, żeścię byli pierwsi :D
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-10-20, 20:25   

darkheush napisał/a:
No i pogoda - stabilna.

Szkoda tej pogody i tej mgły, bo z tej grani na pewno są piękne widoki.
darkheush napisał/a:
Poznajemy się też z gąskami schroniskowymi.

Cholerne trąbki mnie ogulgały aż uszy więdły :D
laynn napisał/a:
widzę, żeścię byli pierwsi

Widocznie mamy mgło i deszczo-genne racuchy...
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-10-20, 20:39   

Cytat:
mamy mgło i deszczo-genne racuchy

O tak. Nigdy więcej racuchów ;) w
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2018-10-20, 21:12   

Rzeczywiście mętna pogoda i mglista. Ale nie aż na tyle, żeby kufla nie dojrzeć :)
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2018-10-20, 21:27   

Były też śliczne owce i gęsi. A mgła też ma swój urok ;)
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-10-20, 22:03   

Piotrek napisał/a:
nie aż na tyle, żeby kufla nie dojrzeć

Tu nie trzeba pogody, ręka sama jak magnes kufel przyciąga i odwrotnie :D
Iva napisał/a:
Były też śliczne owce i gęsi

Łowiecki z czarnymi mordami, fajne, gęsi rabanu narobiły przed aparatem, jakbym je mordowała co najmniej :D
Iva napisał/a:
mgła też ma swój urok

Tak, to prawda. Szkoda tylko, że nam się trafiła akurat w miejscu bardzo widokowych polan, łąk i przysiółków i jeszcze dosrało deszczykiem.
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2018-10-20, 23:02   

darkheush napisał/a:
Filmik będzie jutro

Nastało "jutro" ;)

 
 
Kaytek


Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 134
Wysłany: 2018-10-20, 23:13   Re: Złota czeska jesień i widoki aż do Austrii

darkheush napisał/a:
Niestety przez mgłę podziwiamy tylko Most Valy

To na zdjęciach to żadna tam mgła... Chłopacy z Krakowa, to kiedyś we mgle cztery wyciągi urobili nad Świnicą...
Ostatnio zmieniony przez Kaytek 2018-10-20, 23:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3695
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2018-10-21, 11:55   

Ostatnio jak tam byliśmy to też mi dowaliło deszczem.Koło kościółka trza było wstąpić na dobre piwko,które można kupić też na wynos.


Łaziłem pod tymi mostami,robią wrażenie.
Ostatnio zmieniony przez marekw 2018-10-21, 12:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-10-21, 13:11   

No trzeba było... Za to na Girovej był tmavy Kozelek :) Mosty faktycznie robią wrażenie, też pod nimi przechodziłam były jeszcze w budowie i wisiało takie 3/4 niedokończonego mostu nad drogą :)
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2018-10-21, 13:13   

A zapowiadali coś innego?
Pogoda zgodna z zapowiedziami ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2018-10-21, 18:15   

Właśnie to samo chciałem napisać - lepszej pogody nikt nie zapowiadał :D

Widzę, że mostka na Trójstyku dalej nie ma! Dwa lata mineły, a banda urzędasów nie potrafi postawić prostej konstrukcji.

W Hrcavie jest też druga knajpa - w centrum. Taka typowa spelunka, nawet czasem jedzenia tam mają.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2018-10-22, 10:11   

sprocket73 napisał/a:
A zapowiadali coś innego?
ceper napisał/a:
Podobno na Ślůnsku, w Galicji i za granicą pada.
Przecież ostrzegałem w sobotę rano o godz. 4:53. U mnie nie spadła nawet kropla przez sobotę i niedzielę, więc nawet nie brałem nic przeciwdeszczowego. Nawet kijków i ręcznika nie brałem. Plecak 10l zwie się minimalizmem ceprowym. Żarełko i napitek można nabyć na szlaku. :usmi
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2018-10-22, 14:24   

ceper napisał/a:
U mnie nie spadła nawet kropla przez sobotę i niedzielę, więc nawet nie brałem nic przeciwdeszczowego.

Coś ściemniasz bo na zdjęciach przy "Perle Zachodu" jest mokry asfalt ;)

U mnie całą sobotę padało, więc była przysłowiowa kicha :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje anime