Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Wielki come back urwisa czyli jak walczyłem ze Szczyrbskim i zatańczyłem z Szatanem ;-)

Autor Wiadomość
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
  Wysłany: 2018-09-02, 23:46   Wielki come back urwisa czyli jak walczyłem ze Szczyrbskim i zatańczyłem z Szatanem ;-)

Witam po wielu miesiącach nieobecności i nie pojawiania się na forum. Nie było mnie w Tatrach Wysokich poza szlakiem 2 lata od czasu wyjścia na Ganek więc trochę zardzewiałem i przez to troszkę się obawiałem jak to będzie z moją kondycją i ogólnym podejściem do ekspozycji :rol . Postawiłem na coś raczej lekkiego i w miarę łatwego dlatego mój wybór padł na Szatana i Szczyrbski szczyt z doliny Młynickiej :) . Ostatnio krucho u mnie z funduszami a chciałem być jak najbliżej swoich celów żeby nie chodzić nie potrzebnie dwa razy tą samą trasą więc postanowiłem rozbić sobie namiocik u podnóża Szatana :diab . Dzień wcześniej to znaczy w środę dotarłem z Zakopca do Starego Smokovca i po wykupieniu biletu wsiadłem do elektryczki udając się do Strbskiego Plesa :) . Po wyjściu z elektriczki udałem się żółtym szlakiem na Bystrą Ławkę i powyżej wodospadu Skok będąc już niedaleko Niżnego Koziego Plesa zacząłem szukać miejsca na rozbicie mojego małego namiociku z dala od szlaku żeby być niewidocznym dla czujnych oczu filancerii ;) . Po znalezieniu miejsca na biwak a był to ogromny głaz na brzegu jeziora rozbiłem swój namiot i zjadłem kolacje podziwiając Tatrzańskie kolosy i powoli kończący się dzień :) .
Następnego dnia wstałem gdzieś tak koło siódmej spakowałem prowiant coś do picia i oczywiście browara ;) i udałem się w kierunku Szczyrbskiego szczytu po wielkich kamulcach otaczających mój tymczasowy domek. Po czasie jakimś idąc piargowiskiem usypujących się kamieni znalazłem się na wysokości drugiego stawku chyba Wyżniego Koziego Plesa jeśli się nie mylę , a jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi , byłem dopiero pierwszy raz w tamtej okolicy wcześniej nie będąc nawet na Bystrej Ławce ;) . Rozpocząłem wspinaczkę idąc do góry żlebem momentami po dosyć śliskich trawkach i skale porośniętej mchem kierując się na lewo od stawu . Po jakimś czasie będąc już wyżej w żlebie doszedłem do takiego komina skalnego i nie powiem było lufiasto więc postanowiłem nie ryzykować niepotrzebnie i zejść kilka metrów niżej po czym poszedłem w prawo omijając ten komin by za jakieś 10 może 15 minut zameldować się na szczycie :hur6 . Będąc już na górze spotkałem pewnego Słowaka który wchodził żlebem od Capiego stawu , wariantem dużo łatwiejszym niż mój od Niżnego plesa . Spytał się mnie jak wygląda droga którą wchodziłem bo chciałby nią schodzić ale wyperswadowałem mu że jest dosyć niebezpieczna i generalnie jest krucho więc najlepiej będzie jak zejdzie żlebem którym wchodził. Ja po wypiciu browara na szczycie i zrobieniu kilku fotek zacząłem schodzić na dół żlebem do Capiego stawu a potem wszedłem na żółty szlak na Bystrą Ławkę i zacząłem schodzenie do mojego namiociku . Będąc jeszcze na szczycie mój wzrok podążył w kierunku Szatana bo wiedziałem że jak zejdę to będę miał jeszcze mnóstwo czasu do zakończenia dnia więc pasowałoby coś jeszcze urobić biorąc pod uwagę to że na drugi dzień prognozy pogody nie napawały optymistycznie :rol . Więc kiedy byłem już w bazie wypadowej i zaopatrzyłem się w prowiant i browara :piw5 to chwilę później zacząłem podejście pod Szatana . Ścieżka jest ewidentna i dobrze przedeptana nawet ślepiec by ją zauważył , jedyna trudność jest na samym początku kiedy trzeba przejść po dosyć wąskiej eksponowanej półce albo obejść ją dołem prostszym i bezpieczniejszym wariantem , w tym miejscu przypomina to trochę Orlą Perć bez łańcuchów ;) . Później droga do góry nie przysparza większych trudności w mojej ocenie jest podobna do szlaku na Kościelec tyle że jest bardziej krucho i trzeba uważać na osypujące się kamienie . Generalnie trzeba być czujnym ;) .Po jakimś czasie zameldowałem się na szczycie unosząc ręce w geście triumfu bo nie taki był Diabeł straszny jak go malują :diab :hur6 . Po wypiciu browara na górze :piw5 szkoda tylko że w samotności :-/ , i po zrobieniu kilku fotek udałem się na dół do bazy żeby odpocząć i zregenerować siły przed jutrzejszym wypadem na kolejne dwa cele , ale o tym napiszę w następnej relacji ;) .

Kilka fotek :
Część pierwsza : Szczyrbski szczyt


Niżne Kozie Pleso

Śniadanie przed atakiem szczytowym :)



Pogoda się jeszcze nie wyklarowała :rol

Już jest lepiej :)


Base Camp . The Urwis Expedition 2018 :D .
















Morda się śmieje :D









Żleb zejściowy


Capi staw

Było krucho





Szczyrbski z daleka




Mój następny cel :)


Wyprawę na Szatana opiszę w drugim poście bo coś za dużo nawklejałem zdjęć i nie chciało mi przesłać relacji.
Dziękuję za uwagę .
Ostatnio zmieniony przez Tatrzański urwis 2018-09-03, 00:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2018-09-03, 00:25   

Jesteś nie do poznania, bez brody by Ci się lżej wchodziło. Brak statystyk (km, podejść, spalanie).
Dodaj, co się robiło, gdy Cię tu nie było. Pamiętam, że jeździłeś walcem po Śnieżce, ale z moją pamięcią różnie bywa.
Przybywaj na zlot.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2018-09-03, 11:18   

Fajny come back! Widziałem już wcześniej fotki. Dobrze, ze nie latałeś.
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14348
Wysłany: 2018-09-03, 11:23   

Cytat:
Dobrze, ze nie latałeś.


Zwłaszcza, że tam w okolicy była już lotnicza tragedia …

Brawo Gadzie !
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2018-09-03, 11:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-09-03, 11:49   

Wygodnie się na kamieniu spało? ;) Biwak super. Tatry...jak Tatry :P
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2018-09-03, 16:35   

Tatrzański urwis napisał/a:
Witam po wielu miesiącach nieobecności i nie pojawiania się na forum.

A tak spokojnie tu było ;)

Jesteś niezły Harpagan i to nawet mimo brody....
Bywaj zdrów.
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-09-03, 20:10   

ceper napisał/a:
bez brody by Ci się lżej wchodziło.
Będzie dłuższa
ceper napisał/a:
Brak statystyk
Nie chodzę po górach dla statystyk tylko dla siebie
ceper napisał/a:
Pamiętam, że jeździłeś walcem po Śnieżce,
Teraz jestem ślusarzem i
jeżdżę widlakiem
ceper napisał/a:
Przybywaj na zlot.
Niestety prawdopodobnie nie dam rady :rol .
sokół napisał/a:
Dobrze, ze nie latałeś.
Aż tak ciężko nie było a poza tym nie wziąłem skrzydła Wing suit ;) .
Dobromił napisał/a:
tam w okolicy była już lotnicza tragedia …
Była.....................

O tej mówisz?
Dobromił napisał/a:
Brawo Gadzie !
Usłyszeć komplement z Twojej gęby.... :) bezcenne
laynn napisał/a:
Wygodnie się na kamieniu spało?
Musiałem sobie zrobić platformę ale i tak budziłem się rano pokręcony i obolały :D . Ale warto było , to niesamowite przeżycie spać wysoko w górach w namiocie wiedząc że jest się zdanym na łaskę i nie łaskę gór , świetna sprawa choć to nielegalne , ale co tam , kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;) . Ostatniej nocy złapała mnie burza , była straszna ulewa i silny wiatr , myślałem że mi namiot potarga :rol . Waliło piorunami że ogłuchnąć można było , niefajne uczucie , zasypiałem i budziłem się co chwile jakbym był w letargu jakimś :D .
Tępy dyszel napisał/a:
A tak spokojnie tu było
Ja też się stęskniłem za Twoją psią mordą :ipwch :D .
Tępy dyszel napisał/a:
Jesteś niezły Harpagan
Byłem kiedyś..............teraz jestem cieniem dawnego siebie , ale coś tam się jeszcze we mnie tli , chociaż troszkę mnie przybyło to tu to tam i kolana wysiadają przy schodzeniu.............. :-/ .
Tępy dyszel napisał/a:
Bywaj zdrów.
Może kiedyś będę ;) .
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14348
Wysłany: 2018-09-03, 20:15   

Tak, o tej tragedii pisałem.

Walcz dalej !
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-09-03, 20:37   

Dobromił napisał/a:
Tak, o tej tragedii pisałem.
To była chyba największa tragedia lotnicza w Tatrach do tej pory :( .
Dobromił napisał/a:
Walcz dalej !
Siła i Honor! Twardzi jak stal!
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14348
Wysłany: 2018-09-03, 21:21   

Bądź, kurwa, poważny z tymi sloganami ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2018-09-03, 21:38   

Dobromił napisał/a:
Bądź, kurwa, poważny z tymi sloganami
Jestem górskim patriotą .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group