Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Piątka na siódemce. Czyli na Baranie.

Autor Wiadomość
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-10, 18:10   

gar napisał/a:
Ile czasowo wyszła Was wycieczka po Ciechani ?

Od 10tej do ok 13,30. Z tym, że to zależy od przewodnika. Niektórzy robią to po łebkach, a są też tacy co są bardzo szczegółowi, co podobno w każdą dziurę zaglądają. My mieliśmy takiego, co sporo pokazywał, ale część rzeczy nie wiedział, np który cmentarz jest jakiego obrządku. Zresztą sam mówił, że dopiero kilka razy pełnił te dyżury.
nes_ska napisał/a:
Ciechania to kolejne moje marzenie, ale dopóki to wygląda tak jak wygląda, czyli wchodzenie większą grupą z przewodnikiem, to raczej się nie wybiorę

Mówi się, że za rok ma być dopuszczona do ruchu turystycznego, ma z powrotem biec nią szlak.
Druga sprawa, to w sobotę tylko jedno małżeństwo szło na wycieczkę.

A trzecia sprawa, to wieczorem wrzucę część trzecią, bo powrót rozdzieliłem. Cały wyjazd to sobota i niedziela.
nes_ska napisał/a:
Trzeba było odbić w Brzesku i wpaść na herbatkę

Akurat wracając w Brzesku na autostradę wjeżdżaliśmy, ale żona już strasznie narzekała na czas powrotu. Ale to w kolejnej części :)
Ostatnio zmieniony przez laynn 2018-07-10, 18:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2018-07-10, 18:51   

laynn napisał/a:
Mówi się, że za rok ma być dopuszczona do ruchu turystycznego, ma z powrotem biec nią szlak.


Słyszałam, że przez zamknięcie szlak zarasta i gatunki roślin, które teoretycznie miały poprzez zamknięcie być chronione, zamierają ;) Ale ja się nie znam, więc też dokładnie nie wiem.

Achh, czyli taki króciutki wypad ;) Ale udało się Wam fajne rzeczy z niego wyciągnąć, więc wygląda naprawdę super.
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-10, 21:57   

nes_ska napisał/a:
Słyszałam, że przez zamknięcie szlak zarasta i gatunki roślin, które teoretycznie miały poprzez zamknięcie być chronione, zamierają

Ha czyli człowieki też się czasem przydają.

nes_ska napisał/a:
udało się Wam fajne rzeczy z niego wyciągnąć

I jeszcze wypoczęliśmy... :)

Rysiek:


Może później się zdjęcie załaduje. Jest jakiś problem z flickrem, więc powrót do domu wrzucę jutro.
Ostatnio zmieniony przez laynn 2018-07-10, 22:15, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 08:03   

Chwilę po powrocie z wycieczki po rezerwacie, wsiadamy do auta i ruszamy do domu.

Ale droga nie wiedzie prosto do domu. Postanawiamy jeszcze poznać łemkowszczyzne choć tą blisko drogi. Pierwszy przystanek robimy przy dawnej cerkwi greckokatolickiej pod wezwaniem św. Jana Złotoustego, którą mijaliśmy zaraz na początku naszej wyprawy.


Cerkiew zbudowana w 1914r, w wyniku sporu ( wspominał o tym Eco o sporze ) od 1949r przejęta przez kościół rzymskokatolicki, od 1991 użytkowana również przez grekokatolików. Na krzyżu są dwie godziny mszy w niedziele, dla tych dwóch obrządków.

Ruszamy dalej, robimy zdjęcie chaty łemkowskiej:


Dojeżdżamy do Krempnej, mijamy drewnianą cerkiew i skręcamy w lewo. Mijamy zalew, droga zaczyna coraz bardziej przypominać ser z dziurami, prędkość spada. Wjeżdżamy w teren dawnej wsi łemkowskiej Żydowskie. Mijając cmentarz zatrzymujemy się i zwiedzamy go chodząc po skoszonych krzakach.



Po chwili ruszamy, by dosłownie po kilku metrach znów się zatrzymać. W dole widzimy kolejne nagrobki. Oraz tablica informacyjna.

Z niej się dowiadujemy, że pierwsze wzmianki pochodzą z 1541r, że w 1880r mieszkało tu ok 500 osób, w tym 12stu żydów.


Tu mała dygresja, jakim trzeba być ... (proszę o wstawienie swej wersji przekleństw), żeby na cmentarzu załatwiać swoją potrzebę? Na środku papierzak...

Widok jest piękny, choć tu kolejny raz chwyta mnie zaduma, jakiż to był widok te ponad sto lat temu z nad kwiecistej łąki:


Wsiadamy w nasz kanapowóz i powoli ruszamy dalej:


A droga jest zacna:


Powoli ruszamy, od chwili tylko na jedynce. Dzięki temu co chwilę można się zatrzymać (powodując prychanie na ciągłe robienie zdjęć ;) ). Dobrze, że taka nawierzchnia tu jest, bo przy normalnej nawierzchni można by popełnić grzech przemknięcia przez tą piękną dolinę.


Po wsi pozostał cmentarz, cerkwiska, budynki PGRu zbudowanego po II wojnie światowej, oraz kapliczki:


Wieś straciła część ludności po I wojnie światowej, odbudowując się po niej, niestety podczas operacjo dukielsko-preszowskiej zniszczeniom uległa większość zabudowań, ludność osiedliła się w okolicznych wsiach, skąd niedługo została wysiedlona podczas akcji Wisła.

Mijamy odbudowany most i powoli omijamy co większe dziury. Aż w końcu dojeżdżamy na rozstaje, skąd odbija droga do wsi Ciechania. My teraz na dolinę popatrzymy z góry:


Dojeżdżamy do tablic informacyjnych na temat wsi Tихaня. Pierwsze wzmianki o Tychani, Ciechany, Ciechani pochodzą z XVI w. Nazwa oznacza zaciszne miejsce. Pod koniec XIX w mieszkało tu ok 400 mieszkańców. Wieś została mocno zniszczona podczas I WŚ, odbudowana po niej, w między czasie doszło do schizmy, cześć mieszkańców przeszła na prawosławie. Podczas drugiej wojny światowej ponownie zniszczona i już nie odbudowana. Więcej informacji można przeczytać min o Ciechani.


Ostatnie napawanie się widokami, ciszą i ruszamy do domu. Mijamy kolejną wiatę przy zejściu zielonego szlaku z drogi w kierunku Wysokiej. Ostatni już przystanek...:

...i zjeżdżamy do Ożennej. Wracamy do Krempnej piękną drogą, jak dla mnie czołówka widokowych (jeśli ktoś lubi jak ja widok zalesionych szczytów).

I został powrót zatłoczoną aczwórką ( poprzez Brzesko, również zakorkowaną 75ką), ale po takim spędzeniu czasu nie jest to aż tak ciężkie jak sam powrót...

Kilka słów o kwaterze.


Spaliśmy i jedliśmy obiad w Hajstrze. Świetne warunki, czysto, zadbane, super wystrój spójny z okolicą. Jak wspominałem obiad mega duży (my dwoma daniami się podzieliliśmy i oboje z żoną najedliśmy) i bardzo smaczny. Obok pole kempingowe, miejsce na ognisko pod dachem. Cicho spokojnie i...brak zasięgu, co sądząc po wpisach w księdze gości, u młodszych powoduje szok :) . Z całym sercem polecam a i sam chętnie nie raz w to miejsce wrócę.

Dziękuje za uwagę, zostało tylko odesłać cierpliwych do większej ilości zdjęć, do czego zachęcam :)

ps. Wyjazd dwu dniowy, bez spiny, bez planów, jedziemy i zobaczymy co będzie. To coś czego nam brakowało!
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-07-11, 08:59   

laynn napisał/a:
dawnej cerkwi greckokatolickiej

W Olchowcu
laynn napisał/a:
chaty łemkowskiej

chyży :)
laynn napisał/a:
do Krempnej, mijamy drewnianą cerkiew

Skończyli już remont?
laynn napisał/a:
piękną drogą, jak dla mnie czołówka widokowych

Polecam drogę z Wyszowatki do Radocyny. Nawet "wystąpiła" w filmie "Wino truskawkowe". Świetna relacja, piękne zdjęcia, aż mi się serce rwie, żeby tam znów pojechać...
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 834
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2018-07-11, 09:12   

nes_ska napisał/a:

Ciechania to kolejne moje marzenie, ale dopóki to wygląda tak jak wygląda, czyli wchodzenie większą grupą z przewodnikiem, to raczej się nie wybiorę :P



To już niedługo. Dolina ma zostać znów przywrócona dla turystów do życia, tzn. ma być reaktywowany szlak, który kilka lat temu przez nią prowadził.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 09:12   

vidraru napisał/a:
W Olchowcu

Nie w Polanach.
vidraru napisał/a:
chyży

No tak :)
vidraru napisał/a:
Skończyli już remont?

Niestety nie zatrzymaliśmy się...na następny raz sobie zostawiłem wioski.
vidraru napisał/a:
Polecam drogę z Wyszowatki do Radocyny. Nawet "wystąpiła" w filmie "Wino truskawkowe". Świetna relacja, piękne zdjęcia

Dziękuje za polecenie drogi, wpisana na listę :)
oraz za dobre słowo :)
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-07-11, 09:19   

laynn napisał/a:
Nie w Polanach.

A przepraszam, masz rację, w Olchowcu jest drewniana
laynn napisał/a:
Dziękuje za polecenie drogi, wpisana na listę

Nazywam ją "drogą Kosciejnego". Warto też przysiąść w Wyszowatce pod sklepem z chłopami, posłuchać o życiu... Każdy rękę poda na przywitanie, potem się pokłócą, psy się plątają, jest klimat. Czynne 7-9:00 i 15:00-20:00 :D A na drodze, o której wspominałam, stoi 11 krzyży, na końcu jest cerkwisko (już na terenie dawnej wsi Długie i drzwi do wsi). można spojrzeć na naszą relację albo poczytać w necie np na stronie Magurskie Wyprawy.
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-07-11, 09:20   

laynn napisał/a:
za dobre słowo

No za takie klimaty zawsze dobre słowo :)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 09:31   

vidraru napisał/a:
można spojrzeć na naszą relację albo poczytać w necie np na stronie Magurskie Wyprawy.

Na pewno!!!
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-07-11, 09:40   

To prościej będzie z bloga
http://sp-wloczegowy.blog...z-szklanic.html
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 10:23   

Połknięte. Będzie korzystanie z tego.
Ale żeby nie było, kojarzę to relację z forum.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2018-07-11, 16:59   

A w Ciechani caly czas jest ta jedna chalupa niby parkowa? kiedys nas pod nia zlapali i mandat chcieli wsadzic ale jak sie okazalo ze w chalupie jest impreza mysliwych i szaleja kładami po okolicy to odpuscili tylko prosili o nierobienie zdjec ;) Ciekawa jestem czy stoi i jakie funkcje obecnie pelni?
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
TNT'omek 


Wiek: 54
Dołączył: 14 Sie 2013
Posty: 2517
Skąd: Beskid Mały
Wysłany: 2018-07-11, 18:12   

WoW! Fajna wycieczka! Miejsca dla mnie kompletnie nieznane. Można by się kiedyś wybrać, bo niedaleko.
Łażenie z przewodnikiem niby obciachowe, ALE! ma też dużo plusów. Dobry przewodnik opowie , pokaże coś, obok czego pewnie sami byśmy przeszli. nie zwracając na to uwagi. A jak pasjonat to zna rozmaite historie, których nigdzie nie wyczytamy i potrafi je dobrze przekazać.
_________________
in omnia paratus...
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 18:19   

A już myślałem, że sprzęgło spaliłeś, bo ja kiedyś spaliłem w Świętochłowicach i tylko jeszcze jedynkę dałem radę wrzucić i wróciłem tak do Tychów. :D I to jeszcze z Katowic do Tychów DK1, cały czas na mnie trąbili chamy jedne. ;)

Ale tak rekreacyjnie to bym wolał na dwójeczce. ;) Masz benzynę czy diesla?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania