Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Niedzielnie na Soszowie

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-08-11, 23:59   Niedzielnie na Soszowie

Trasa: Wisła - Jawornik - Soszów(886m) - Cieślar(923m) - Kobyla(802m) - Dziechcinka - Wisła

Czas: bite 8 godzin (mapowo połowa z tego)
Odległość ok 17 km

Ruszamy o świcie, 11.00 :D z parkingu pod kościołem, akurat msza się kończy i mamy szczęscie, bo zwalnia się miejsce na wehikuł.
Najpierw dróżką przez las, wzdłuż Wisły, potem asfalting do Jawornika, częściowo wspomagając młode kończyny dolne własnymi górnymi.
Po drodze trzeba zasłaniać własnym ciałem wszelkie place zabaw gęsto występujace w ogrodach. Na szczęscie jakoś nam się ta sztuka udaje, po drodze jeszcze występuje koń, którego można pogłaskać, więc jakoś udaje się nam wydostać na szlak. A ten pnie się malowniczo, otwartym grzbietem, z widokami na okoliczne kopce.



Ładnie stąd wygląda Czantoria. Fajna to góra, ale w niedzielę zatłoczona musi być paskudnie.



Młoda tym razem pnie się do góry raczej sama, rzadko jest brana w łapy, szczegolnie wtedy, kiedy uprze się, żeby stanąć w miejscu i tańczyć.
Po dość stromym ostatnim odcinku osiągamy głowny cel - Soszów. A tam wiadomo, co jest najważniejsze. Plac zabaw.





Widoczność może nie powala, ale nie jest najgorzej. Nawet gdzieś można dopatrzeć się Tatr. Ale to wymaga dużej wyobraźni.
Dzieciak się bawi, my leżakujemy, czasami podnosząc głowę, gdy coś ciekawego się napatoczy przed obiektywem. Taka sielanka powoduje, że niektóre góry widzimy nieco inaczej. O, na przykład weźmy takie Skrzyczne...



Sam szczyt Soszowa oferuje dość ciekawe widoczki na Beskid Śląski.





Ruszamy na Cieślar, górę płaska i widokową, mijając po drodze mrowisko.





Stożek omijamy szerokim łukiem, skręcając wcześniej na szlak żółty. Młoda uparcie drepcze, na ręce nie chce, upału nie ma, wyszły Tatry, czego chcieć więcej?



Z tych Tatr to w sumie nawet Młoda się cieszyła!



Zejście jest kapitalne, kiedys było tu pełno drzew, obecnie zrobiło się widokowo, dawno tamtędy nie szedłem.



Nawet Kaktus był zadowolony z widoków.







Po drodze muszę jeszcze zdobyć z małym diabłem ambonę, uciekać na rękach przed wymyślonym dzikiem, koniecznie przy tym podskakując, ech, sielanka.

Od skały na Kobylej (tyle lat w Beskidach, a pierwszy raz ja widziałem...) szlak robi sie bardziej kamienisty, niestety, ale to nic. Powolutku staczamy się do Wisły.





Na koniec dnia był obiecany kot (uff, na szczęscie jakiś się znalazł...) i plac zabaw w Wiśle.
Potem jeszcze trochę korków w drodze powrotnej, ale w sumie nie ma co narzekać, skoro dostalismy się do domu w czasie poniżej 2 h.

Szacunkowo Młoda z tych 17 km urobiła własnonożnie ok 10-12. Padła w aucie, ale to nic. Jesteśmy pod wrażeniem.

Resztę zdjęć obiecał wstawić Kaktus. A ma dużo lepsze od moich. Jak zwykle.
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-12, 07:47   

sokół napisał/a:
Szacunkowo Młoda z tych 17 km urobiła własnonożnie ok 10-12.

No szacun.
Tak się właśnie skapłem, że w ogóle (no poza drogami) nie znam B. Śląskiego. Więc widoki w dużej mierze dla mnie nowe.
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-08-12, 08:24   

No to widzę, że młodzież rośnie w siłę! Super!

Okolica rzeczywiście się zmieniła - już 10 lat mnie tam nie było i chyba żadnej miejscówki bym już tam nie poznał..
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-08-12, 08:49   

Obyście jak najczęściej wyjeżdżali w góry, bo uwielbiam te relacje z tą śliczną diablicą.
A co do okolicy, to nawet zachciało mi się w Beskid Śląski, ale już mam taką tęsknice do gór, że pasowałoby mi pojechać gdziekolwiek.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-08-12, 09:42   

Malgo Klapković napisał/a:
z tą śliczną diablicą


Na szczęście urody po tacie nie odziedziczyła... :-)

Malgo Klapković napisał/a:
to nawet zachciało mi się w Beskid Śląski


To zapraszamy, można dołączyć, nie widzę problemu. :D Tylko idzie się z nami powoli bardzo, po drodze trzeba klaskać po sześćdziesiąt siódmym wykonaniu tej samej piosenki (oczywiście słowa w języku flamandzkobermudzkim), ale za to można do woli wtedy fotografować. Więc plusy jakieś są. Można sie dogadać. :dev
Ostatnio zmieniony przez sokół 2013-08-12, 09:43, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
tatromaniak 


Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 323
Skąd: Podhale
Wysłany: 2013-08-12, 10:15   

Podziwiam małą!!!
Gdyby tak moje wnuczki chciały ze mną chodzić :)
Tereny piękne widokowo o czym się przekonałem będąc tam w ubiegłym tygodniu.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-12, 16:40   

Nie ma to jak poleżeć na trawce, istna sielanka, ja to uwielbiam. :-o

Na 3 zdjęciu od dołu, widzę Twoich dobrych znajomych... ;)

Brawa dla małej. :brawo1 No i czekamy na zapowiadane zdjęcia Kaktusa. :-)
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2013-08-12, 17:26   

O widze ze wreszcie jakas wycieczka moim tempem i gdzie bym wyrobila kondycyjnie :D :D
Dzieci sa madre ze im sie tak nigdzie nie spieszy! fajne jest to ze potrafia sie tak zachwycac kazdym kwiatkiem, kamyczkiem czy pienkiem! Szkoda ze dorosli potem zatracaja ta radosc!
Mam nadzieje ze lody zostaly przelamane i mala bedzie teraz uczestniczka wiekszosci wycieczek! :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-08-12, 18:44   

sokół napisał/a:
Czas: bite 8 godzin (mapowo połowa z tego)

Chyba dałbym radę.

sokół napisał/a:
Odległość ok 17 km

Jak wyżej.

sokół napisał/a:
Fajna to góra, ale w niedzielę zatłoczona musi być paskudnie.

Polana Skokłosica bardziej.

sokół napisał/a:
Plac zabaw.

Były sanki ?

sokół napisał/a:
Od skały na Kobylej (tyle lat w Beskidach, a pierwszy raz ja widziałem...) szlak robi sie bardziej kamienisty, niestety, ale to nic. Powolutku staczamy się do Wisły.

Tym fragmentem szedłem tylko raz. Oj, widać, że nawet tam się sporo zmieniło. Nie ma już lasu.....Kiedyś trzeba sobie odwieżyć znajomość z tymi rejonami....

Ps. ,,Młoda" robi postępy. Z tego co pamiętam, wcześniej przeszła około 5-6 km, teraz 10-12. Jeśli jej progres, będzie nadal rósł w takim tempie, już niedługo będziesz mógł ją zabrać na ,,wyrypę".
Mam wrażenie, że zdjęcia trochę przekolorowane. Trend z klapkami (?), sandałami (?), jest wciąż kontynuowany....To cieszy, że nie gardzisz ,,klapkami".
 
 
vatteri
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-12, 20:25   

Mała nas na pewno zadziwiła. Ja myślałam, że znowu będzie noszenie i łapy do ziemi pod koniec dnia, tymczasem ona w ogóle na ręce nie chciała. Niestety całą drogę chciała tańczyć i śpiewać, więc bardzo opornie pokonywaliśmy tę trasę. Trzeba było udawać uciekanie przed dzikami, żeby w ogóle choć kawałek przejść szybciej.
Dziś rano wstała i znowu chciała w góry :D
Kilka zdjęć:



























 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-08-12, 20:28   

vatteri napisał/a:
Ja myślałam, że znowu będzie noszenie i łapy do ziemi pod koniec dnia, tymczasem ona w ogóle na ręce nie chciała.

Może to też kwestia pogody ?. Poprzednio mieliście przecież niesamowity skwar....
A teraz w niedzielę warunki do wędrowania były idealne.
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2013-08-12, 21:27   

Chciałbym tak kiedyś z córcią sobie wędrować po górach :-) oczywiście jeśli dożyje tej chwili :D . No widać że mała połknęła bakcyla i cosik mi się zdaje że za niedługo tatuś nie będzie mógł za nią nadążyć :) . Ps . Po co ci tyle plecaków Tomek? Jesteś obładowany jak na wojnę :lol .
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-08-12, 21:50   

Młodym turystom mówimy zdecydowane TAK :) Muszę zacząć układać jakieś trasy dla mojego piechura :)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-12, 22:56   

vatteri napisał/a:
Dziś rano wstała i znowu chciała w góry :D


No i pięknie, a niedawno mówiłaś, że nie macie jak w góry jeździć, a tu proszę... Od czegoś trzeba zacząć, szybko zleci i w jakieś wyższe będzie można pośmigać. :-)
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-08-13, 10:47   

Cytat:
Na 3 zdjęciu od dołu, widzę Twoich dobrych znajomych...


O nie, nie, tamte od ulotek syczały, te były niżej, już na zejściu, to inne gęsi.

Cytat:
Były sanki ?


Nie, starczyła mała zjeżdżalnia i piaskownica 1m na 1m

Tępy Dyszel napisał/a:
Mam wrażenie, że zdjęcia trochę przekolorowane


Możliwe, specjalnie ich nie przerabiałem.

Tępy Dyszel napisał/a:
Trend z klapkami (?), sandałami (?), jest wciąż kontynuowany....To cieszy, że nie gardzisz ,,klapkami".


A po co na taki szlak inne obuwie?

Tatrzański urwis napisał/a:
Po co ci tyle plecaków Tomek? Jesteś obładowany jak na wojnę


Mam jeden na plecach, a z przodu tylko szelki z poduszką, nosidło własnej roboty. :dev
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group