Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Autor |
Wiadomość |
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-10-28, 21:48
|
|
|
laynn napisał/a: | A byłeś kiedyś na Magurze | Nie, nie byłem. Choć 2x ten grzbiet był w planach. Raz brakło czasu, a raz poczułem zew Romanki |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Gór Ski
Dołączył: 08 Maj 2018 Posty: 484 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2019-10-30, 14:04
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | Miałem taki plan, żeby na podejściu na Romankę trochę go zgubić. No cóż, ja też jestem samcem alfa |
Heh czasem mam podobnie jakiś czas temu minąłem Gościa a ten przyspieszył to ja zwolniłem on też zwolnił to przyspieszyłem jeszcze bardziej to on też w końcu udało się go zostawić a potem patrze na zegarek a przewyższenie 1000m udało mi się pokonać w 1h i 10min a normalnie by mi się nie chciało |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14275
|
Wysłany: 2019-10-30, 15:40
|
|
|
Panowie ... czasami zachowuhecie się jak chłopcy |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-11-03, 22:57
|
|
|
Z listopadową wizytą u Strzępka.
Mogiłę zastaliśmy w takim stanie.
Lekki tuning i warta honorowa.
To już ponad 5 lat, jak ten czas leci.
Mały spacer po okolicy.
W lesie tak jakoś dziwnie, sporo zielonych liści na drzewach, a na ziemi dywany z tych co opadły. Momentami jakby wiosna była.
Trasa zaplanowana tak, żeby na koniec jeszcze raz odwiedzić starego druha...
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-11-23, 20:44
|
|
|
Późnojesienny wypad w Beskid Mały. Parkujemy w Porąbce przy zaporze.
Miało być ładnie, ale w dole było paskudnie, gęsta mgła z której wręcz kapała mżawka.
Jednak na pewnym poziomie zaczęło się intensywnie przecierać.
A tak to wyglądało z góry. Widok na Czupel.
W przeciwną stronę. Kiczora, Bukowski Groń.
Taki mix, bez komentarza, bo zbędny.
No fajnie, idziemy dalej, gdzieś obok szlaków, przez Żarnówkę w stronę Chrobaczej.
Miejsce kultu - Grota Matki Bożej z Lourdes ze Świętym Janem Pawłem II - wotum dziękczynne za dar wody. A obok ujęcie wody, takie oficjalne "państwowe".
Wszystko porządnie zrobione. Nie byle jakie rzemiosło, tylko konkretna nieruchomość budowlana. Wiara w narodzie mocna!
Idziemy wyżej - dom, wielki, drewniany, stary, jakby opuszczony,
Chciałem być jak Buba - wchodzimy, oglądamy.
Jeszcze z zewnątrz zauważyłem, że szyby w oknach są poprzestrzelane śrutem. Pomyślałem, wandale myśliwi. Jednak w środku zauważam, że każda szybka w kredensie również ma jedną dziurkę po śrucie, nawet klosze od lamp są podziurawione. Ukochana mówi... pewnie jakiś przesąd, pewnie ktoś tu umarł, demon zamieszkał i tak go próbowali wykurzyć.
Demon wszedł w Tobka...
No nic, idziemy dalej. Pogoda żyleta,
Schronisko na Chrobaczej ładnie wygląda z zewnątrz, ale mamy złe wspomnienia ze środka. Choć podobno coś się w ostatnich latach zmieniło, postanawiamy sprawdzić.
Zmieniło się. Wewnątrz jest fajny klimat. Obsługa jest bardzo miła. Schronisko zamieszkuje pies Felek, a po lewej widać jego ławę. Grzane piwo pyszne - ma prawdziwe dodatki, ciasto drożdżowe wypasione.
Nawet z punktu widokowego pod krzyżem coś widać - przycięli drzewa.
Następnie idziemy na Bujakowski Groń. Też są widoki. Schodzimy na dziko w kierunku zamku Wołek.
Uff... to zejście jest naprawdę dzikie. Od ostatniego razu zdziczało jeszcze bardziej. Natomiast Zamek Wołek - bez zmian - dalej nie ma zamku.
Próbujemy obejść dzikie kawałki dołem i wyjść na Zasolnicę.
Udało się połowicznie - czyli wyszliśmy, ale jakoś nie było mniej dziko. Pochłonęło nam to więcej sił i czasu niż się spodziewaliśmy.
Beskid Mały został odświeżony |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-11-23, 20:57
|
|
|
Czytam, że parkujecie przy zaporze i myślę, kurde byliśmy obok...a za chwilę, kurka Porąbka to nie ta część Małego. Ale początek dnia, środek mieliśmy bardzo podobne
Ciekawe, co z tym domem i tymi przestrzelonymi oknami. Poszedł byś w nocy? |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-11-23, 21:05
|
|
|
laynn napisał/a: | Poszedł byś w nocy? |
Bez problemu. Nie wiem, czy przestrzelanie szyb poskutkowało, ale odkąd postawili Grotę MB + JP, to w promieniu kilku km, żaden demon nie podskoczy. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14275
|
Wysłany: 2019-11-23, 21:35
|
|
|
A demon Tobi ? |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-11-23, 21:39
|
|
|
Dobromił napisał/a: | A demon Tobi ? |
To zdjęcie to internetowe oszustwo. Zostało zrobione przed wizytą w opuszczonym domu, a zaraz po odwiedzinach Groby MB + JP, więc to nie mógł być demon |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2019-11-23, 21:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14275
|
Wysłany: 2019-11-23, 21:46
|
|
|
To i ja tam pójdę. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
Wysłany: 2019-11-24, 21:46
|
|
|
Czy ja śpię? Chyba już nie, bo patrzę i widzę ciemność. Która godzina? Trzeba ruszyć gałką oczną i wyostrzyć na wyświetlacz budzika - 3:42. Słyszę jakiś dźwięk i próbuję go zidentyfikować. To Tobi mlaszcze językiem w przedpokoju. Czemu on nie śpi w środku nocy, nie jest zmęczony po wycieczce? A czemu ja nie śpię? Zastanawiam się nad tym, próbuję uporządkować fakty. W pewnym momencie słyszę stukanie pazurków na panelach. Tobi idzie do sypialni. Niemożliwe, żeby mnie usłyszał, ruszałem tylko gałkami ocznymi. Wszedł i usiadł, pewnie lustruje nas wzrokiem. A może kontroluje go demon i teraz chce przeniknąć w kogoś z nas podczas snu. Ruszyłem ręką, Tobi momentalnie stanął obok łóżka i podstawił głowę do głaskania. Nie, to nie demon, demony się tak nie zachowują. Jest 3:46... do licha, czemu nie śpię? Komórkę mam nastawioną dopiero na 3:50, no nic, wstanę te 4 minuty wcześniej.
Ochodzita - wschód i zachód, 2 w 1.
Nigdy nie byłem na Ochodzitej (894). Dość znana góra, szczególnie na FB, ale zawsze mi było jakoś nie po drodze. Można dojechać autem prawie na sam szczyt.
W tle majaczą Tatry, przewalają się przez nie chmury.
Moment wschodu.
Myślałem, że będą tu tłumy, a oprócz mnie są 4 osoby. Sam wschód nie jest szczególnie piękny. Brak mgiełek, brak chmur. Jest zimno i mocno wieje.
Hmm... chyba jednak demon.
Wschód można uznać za zakończony.
Zamiast czekać na zachód, postanawiam się przejść.
Schodzę niebieskim w stronę Zwardonia.
Jest cieplej, są fajne kolorki.
W lesie przymrozek. Brak widoków. Nieciekawie.
Porzucam szlak i wychodzę na Kikulę (844). Tu mi się podoba. Widok w stronę Zwardonia i Rachowca.
Ale idę w stronę przeciwną. Słowackim grzbietem ciągnącym się nad Skalitem.
Cały grzbiet jest widokowy. Jest tu szlak, jakaś infrastruktura... i żadnego turysty.
Bardzo mi się podoba. Łagodne pagórki, sielanka.
Koniec grzbietu.
Nowa autostrada. Prawie nikt nią nie jeździ. Może z 5 samochodów przez 15 minut.
Schodzę w dolinę i wychodzę na grzbiet graniczny w okolicy Szyrokiego Wierchu.
Tu też mi się podoba, choć takie wykoszone łąki sa tylko od słowackiej strony. Od naszej głównie krzaki.
Bliskie spotkanie ze żmiją. Zauważył ją Tobi. Ale ma groźne oko.
Z Siwoniowskiego schodzę bez szlaku do doliny Krężelki i wychodzę na grzbiet ze szlakiem zielonym. Buduje się tu sporo ładnych domów. Podoba mi się taki drewniany. Przez okna widać, że cały dół jest jednym wielkim salonem.
Rozpoczyna się zachód, a ja rozpoczynam podejście na Ochodzitą.
Przejrzystość siada. Taka wieczorna chmurko-mgiełka.
Ale fajnie popatrzeć na oddalone szczyty - Kľak (1351) w Wielkiej Fatrze.
Fajnie, że dni są już krótkie, bo można zaliczyć wschód, zachód, nie zmęczyć się i do domu wcześnie wrócić |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12247 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2019-11-24, 21:52
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | Zamiast czekać na zachód, postanawiam się przejść |
Nooo, decyzja życia!
Faktycznie, jakiś taki bez efektu "wow" ten wschód, możliwe też, że tylko cztery osoby były, bo wiedziały, że mgiełek nie będzie. No ale zdjecie Tobiego - Demona po prostu kapitalne.
A co do autostrady... nie jeżdżą auta z powodu winiet chyba, nie? Bo ja się do końca nie znam, ale coś mi się obiło o uszy, że musisz mieć winietę - to ja bym zapewne też jechał starą drogą przez Skalite. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5472
|
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-11-24, 22:16
|
|
|
Ja nią jechałem, ale w lipcu, to się liczy? I to dwa razy. (miałem winietę, jakby ktoś chciał zgłaszać ).
Mgiełki miały być w sobotę. Ufff prognozy z powrotem zaczęły się sprawdzać (via zeszłe sobota ). |
|
|
|
|
|