Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Relacja, której miało nie być

Autor Wiadomość
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-09-01, 08:55   Relacja, której miało nie być

Ostatni weekend sierpnia! Trzeba to wykorzystać. Prognozy pogody niekoniecznie nastrajały do wycieczek, ale plan był, więc trzeba było go zrealizować.

W piątek odwiedziłam Kraków. Szukałyśmy "zaginionych barek" na Kazimierzu, stałyśmy w kolejce po bardzo zwyczajne lody, popijałyśmy piwo i zwiedzałyśmy mieszkanie do wynajęcia w bardzo specyficznym domu, w którym nawet krzesełka są przytwierdzone łańcuchami do kaloryferów. Grunt to bezpieczeństwo!


Na Kazimierzu - barek brak.




Pyszne piwka w Starej Zajezdni.

O 6.00 poszłyśmy spać. Mój towarzysz podróży podobno w okolicach tej godziny wstawał! Można? Można :D Chwilę później trzeba było wstać, aby dotrzeć do Andrychowa, a stamtąd do Rzyk-Jagódek.

Pierwszy postój robimy już...po wyjściu z autobusu :D Zostaję też uwieczniona w tych pięknych okolicznościach przyrody.



Stamtąd po niezbędnym odpoczynku udajemy się czarnym szlakiem w stronę schroniska na Leskowcu. Po drodze mijamy Karmnik św. Jana Pawła II. :D



Pogoda nie rozpieszcza, ale najważniejsze, że spadły na nas co najwyżej dwie krople deszczu.



Przy schronisku zatrzymujemy się na dłużej, aby zjeść jakiś obiad. Jako zwolenniczka zup zamawiam żurek z kiełbasą. Okazuje się, że lepiej byłoby zamówić żurek z kiełbasą bez kiełbasy, bo jest jej tak dużo, że nie da się tego przejeść :[

Stamtąd uderzamy na Leskowiec. Po raz kolejny wita mnie on chmurami! Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na Leskowcu było ładnie.



Na drzewach rozwieszone są karteczki (sztuk: jedna), które sugerują Marcinowi, żeby wyluzował chodząc ze mną po szlakach, bo i tak nic nie wskóra. Moje tempo nie wzrośnie :P





Marcin próbuje dewastować okolicę i urywać tabliczki. Na szczęście ten okrutny plan mu się nie udaje :-)



Pod Potrójną dotarliśmy dosyć szybko, zatem cały plan wycieczkowy na ten weekend zrealizowaliśmy :P Pozostało tylko chatkowanie. Okazało się, że jest tam dosyć sporo ludzi, więc było wesoło, śpiewnie. Zostaliśmy dokarmieni różnymi pysznościami :-o


Wbrew pozorom to nie jest wszystko, co było do zjedzenia podczas tego weekendu.



O 12.00 rano (:D) postanowiliśmy znów wrócić do udzielania się towarzysko, więc ponownie zostaliśmy nakarmieni pyszną karkówką, smażonymi ziemniakami, kapustą z grzybami i czym dusza zapragnie....a później pozostała już niestety tylko daleka droga do domu ;)




Schodzimy chyba najkrótszym możliwym szlakiem na Praciaki...



...a tam nie jest bez przygód. Okazuje się, że autobus, którym mieliśmy wracać, rozkraczył się i trzeba było coś wykombinować :P Marcin jako piękniejsza połowa naszej wycieczki został oddelegowany do łapania stopa :P W końcu się udało, więc spokojnie można było wrócić do domu, a dzisiaj do pracy ;)

Relacji miało nie być :fajka Zdjęć jest bardzo mało: Przez Kraków w Beskid Mały Trasa, którą przeszliśmy, niesamowicie długa i wymagająca :dev , ale humory dopisują ;)
Ostatnio zmieniony przez nes_ska 2014-09-01, 09:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2014-09-01, 09:29   

A to mam więcej szczęścia do pogody, bo Leskowiec zawsze wita mnie słońcem i bezchmurnym niebem, choć w tym roku jeszcze nie byłam, ale planuję być :)
Jedzenie w schronisku rzeczywiście dobre i porcje duże, choć ja mam bardzo ograniczone możliwości jeśli o tę kwestię chodzi.
A tabiczki proszę zostawić w spokoju :)
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 900
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2014-09-01, 10:19   

O zesz - moje ulubione rejony na szybki weekend :D
Jak policzylem to w tym roku na Potrojnej chatkowalem kilkanascie razy :lol
Kto lepszy ?
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8305
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-09-01, 10:38   

Majka napisał/a:
A tabiczki proszę zostawić w spokoju :)


to są tabliczki Szlaku Papieskiego i postanowiłem wyrzucić je tam, gdzie powinny się znajdować :D niestety, okazały się silniejsze ;)

maurycy napisał/a:
Jak policzylem to w tym roku na Potrojnej chatkowalem kilkanascie razy :lol

między NA Potrójnej a POD Potrójną jest przepaść ;)

kolejnym miłym akcentem był fakt, że w chatce spotkałem Ewę (chatkową za czasów Lucjana - starzy bywalcy będą oczywiście wiedzieć :) ), nie widzieliśmy się prawie trzy lata. A zaserwowany nam w niedzielę obiad - pycha! I tylko znowu Inez marudziła, nie zjadła całej karkówki, ani nawet zasuszonej kiełbaski z nocy, którą Mariusz uratował przed kotem-gigantem ;)

Historia z autobusem też niezła - spieprzył się na Praciakach, nie ma zasięgu, aby zadzwonić po pomoc. W końcu, gdy się udało, okazało się, że i tak nie można nic zrobić - kierowca w zepsutym autobusie jest jedynym tego dnia w firmie na Andrychów (nie przewidzieli żadnego zastępstwa!), więc nikt nie może przyjechać innym autobusem, ani nawet po tego kierowce, żeby wsiadł do innej maszyny, więc najprawdopodobniej niż już tego dnia na Rzyki ani w ogóle w okolicy nie pojedzie spod znaku MZK Kęty :o-o :o-o :o-o po prostu Bareja, ciekawe jak to się skończyło? Nas wzięła pani z Czarnego Gronia, pewno by nas ktoś wziął szybciej, ale Neska uparcie nie chciała łapać stopa - a mówiłem, że przecież na kobiecy dekolt szybciej się złapie niż na moje włochaty nogi :D

Kartki uspokajające okazały się zbędne - wbrew obiegowej opinii Inez wcale nie chodzi tak wolno, a w dół to już w ogóle jak torpeda - nie mogłem nadążyć :dev
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2014-09-01, 10:50   

Pudelek napisał/a:
Historia z autobusem też niezła - spieprzył się na Praciakach, nie ma zasięgu, aby zadzwonić po pomoc
A znaki dymne?
W okolicach Potrójnej, a zwłaszcza w Andrychowie, same nieszczęścia, widocznie zagnieździło się tu "złe" na dobre, że osiwieć można. Chyba udam się w te strony, by przywrócić odrobinę normalności :)
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8305
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-09-01, 10:53   

znaki dymne to się wydobywały z przodu autobusu, gdy próbował ruszyć...

a tak na poważnie - w sytuacji kiedy autobus jeździ po miejscach, gdzie nie ma zasięgu, to powinien być wyposażony w CB radio. Ale po tej niedzieli to widać, że w MZK Kęty mają niezły burdel albo po prostu zero myślących w zarządzaniu...
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-09-01, 11:19   

Piękni, młodzi, chwilami mobilni.. jeszcze chodzić im się chce. Urzekła mnie Wasza historia :)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14361
Wysłany: 2014-09-01, 11:57   

bton1 napisał/a:
Piękni, młodzi, chwilami mobilni.. jeszcze chodzić im się chce. Urzekła mnie Wasza historia :)


Aż troche taka podejrzana :D
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-09-01, 12:04   

Dobromił napisał/a:
bton1 napisał/a:
Piękni, młodzi, chwilami mobilni.. jeszcze chodzić im się chce. Urzekła mnie Wasza historia :)


Aż troche taka podejrzana :D

Bardzo podejrzana. Myślę, że ABW, CBŚ, CIA, FBI, KGB, MI-6 i co tam bądź już trzymają na tym łapę.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14361
Wysłany: 2014-09-01, 12:05   

Ja bym bardziej bał się oprawców z ZUS - u. Popatrz na takiego Mirka - stale z nimi walczy.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-09-01, 12:07   

Z pewnością kontrola skarbowa już tam jedzie :)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-09-01, 15:20   

Pudelek napisał/a:
I tylko znowu Inez marudziła, nie zjadła całej karkówki


Nie marudziłam. Po prostu nie zjadłam. Bez marudzenia :P

Pudelek napisał/a:
mówiłem, że przecież na kobiecy dekolt szybciej się złapie niż na moje włochaty nogi :D


Włochate nogi podziałały na bardzo miłą panią ;-) Nie było źle :P

Pudelek napisał/a:
nie mogłem nadążyć :dev


Albo "nie chciałem"....:D

bton1 napisał/a:
jeszcze chodzić im się chce.


Ale się nachoooooooooooodziiiiili........ :D
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 900
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2014-09-01, 17:31   

Pudelek napisał/a:


maurycy napisał/a:
Jak policzylem to w tym roku na Potrojnej chatkowalem kilkanascie razy :lol

między NA Potrójnej a POD Potrójną jest przepaść ;)





Ale nie az taka wielka.
Z przyjemnoscia bywam tu i tu :)

Nowy chatar pod Potrojna tez jest ok :ok
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-09-01, 17:36   

Cytat:
Nowy chatar pod Potrojna tez jest ok :ok


Pewnie ;) Nawet bardzo ok ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8305
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-09-01, 18:39   

maurycy napisał/a:
Ale nie az taka wielka.


wczoraj czytałem jakiś blog z Beskidu Małego - facet był tam pierwszy raz, w maju chyba. I pisało coś w stylu "wchodzę do chatki na Potrójnej. Chatka porządna, niby fajnie, ale... dlaczego tam nikogo nie ma? Bo wszyscy siedzą na chatce pod Potrójną". Po czym była entuzjastyczny opis bardzo miłego przyjęcia i wieczoru i zjebka tych, którzy domagają się ciszy i spokoju w takich przybytkach ;)

maurycy napisał/a:
Nowy chatar pod Potrojna tez jest ok :ok

i pomagier Leszek (nie mylić z Leszkiem z Woodstocku ;) )

nes_ska napisał/a:
Włochate nogi podziałały na bardzo miłą panią ;-) Nie było źle :P

z cyckami to byśmy już byli pół godziny wcześniej w Andrychowie i siedzieli w kapliczce :D No, chyba żeby mnie gdzieś kierowca wyrzucił po drodze i Neskę porwał ;)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2014-09-01, 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group