Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Markowe wędrówki.

Autor Wiadomość
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-20, 11:00   

Niedzielny poranek,busów jak na lekarstwo ale o dziwo bo w godzinkę z małym haczykiem ląduje w Myślenicach

i na rozkopanym rynku zaczynam wędrówkę.



Mijam Dom Grecki,w którym mieściło się muzeum

i idę w stronę zalesionego Dalina.

Z pod szczytu widoczek na zamglone górki,na pierwszym planie Uklejna

odległy maszt na Chorągwicy

oraz bliższe wzgórza na grzbiecie Plebańskiej Góry.

Dalsza część trasy to las i masa błota.





Po drodze śródleśna polanka,ale widoki marne.

Po ponad godzinie marszu opuszczam główny szlak i zachodzę pod Diabelski Kamień.





Obok potężny mur skalny.





Powrót na szlak

i dalej lasami zachodzę do Sułkowic,gdzie mijam sztuczny zalew miejsce wypoczynku mieszkańców

oraz kościół

i pomnik.

Teraz większa część wycieczki to asfalt.Idę w stronę wsi Jastrzębie mijając cmentarz choleryczny.



Gorąco jak cholera a po drodze brak sklepu,gdzie można by kupić zimne piwo.Widoki nijakie ale za to drogi ubywa.Przy drodze malowniczy domek z zadbanym ogródkiem.



Na szczęście Lanckorona coraz bliżej,jest nadzieja na zimny browar.





Podchodzę na ruiny zamku Lanckorońskiego







i obok kościoła



zachodzę na ryneczek w Lanckoronie,a tam ludzi,że hej.
Ostatnio zmieniony przez marekw 2020-07-20, 16:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-20, 11:44   

Cd.
Kilka fotek na rynku,zapominam o zimnym browarku i opuszczam szybko to urokliwe miasteczko.































Lanckorona oraz kościół w Kalwarii pozostają za plecami



a ja chcę jak najprędzej pragnę opuścić gorący asfalt.W prześwitach ponad pasemkiem Bukowca odsłaniają się kominy elektrowni w Skawinie oraz Las Wolski z jasnym kościołem na Bielanach.

Zaczyna się las i masakryczne błoto,ale lepsze to od asfaltu.

W lesie Groby mijam symboliczny cmentarz konfederatów barskich oraz kaplicę św. Michała Archanioła



której pilnuje wystraszony zając.



W końcu droga wyprowadza na widokowe łączki.Przede mną pokryta polami Kopytówka a na lewo od niej wznosi się Krowia Góra,a z tyłu ciągnie się zalesione pasemko Babicy.

Bardziej po lewej stok narciarski na Szklanej Górze nad Harbutowicami.

Całą panoramkę zamyka wał Barnasiówki,którą wędrowałem rano.

W miarę marszu ukazuje się zalesiony szczycik Niculowej

oraz szczyt Koskowej z przekaźnikiem.

Mijam pożółkłe pola





i obok krzyża upamiętniającego konfederatów barskich

schodzę na przeł.Sanguszki

gdzie po pół godziny wsiadam w busa i jadę do Suchej na zimne piwo.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-07-20, 12:00   

Zarąbiste skały :-)
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-20, 14:28   

Piotrek napisał/a:
Zarąbiste skały :-)

Krótki opis.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14375
Wysłany: 2020-07-20, 14:31   

Z tych legend wynika, że Szanowne Szatany były prekursorami samolotów bombowych.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-20, 16:23   

Dobromił napisał/a:
Z tych legend wynika, że Szanowne Szatany były prekursorami samolotów bombowych.

Pewnie tak :)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-07-20, 20:01   

marekw napisał/a:
Piotrek napisał/a:
Zarąbiste skały :-)

Krótki opis.

Dzięki. Nie wiem czy tam kiedyś dotrę ale zapamiętać warto :-)
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-07-21, 10:18   

Fajny kawałek trasy urobiłeś, aż z ciekawości zerknąłem na mapy.cz i starałem się śledzić Twoje poczynania. Ale jak już byłeś w tej Kalwarii to byłem pewny, że pociągniesz pieszo aż do domu! Nie zrobiłeś tego, ale i tak godna niedziela!

Skałki rzeczywiście wyglądaja bardzo imponująco.
Profil Facebook
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-21, 13:37   

sokół napisał/a:
Ale jak już byłeś w tej Kalwarii to byłem pewny, że pociągniesz pieszo aż do domu!

Nawet była mowa o tym po drodze,ale gorąc, gryzące latające skurwiele oraz brak dostępu do zimnego browara skutecznie nas od tego odwiodły :)
Ogólnie dzień udany.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-07-21, 14:27   

Pewnie te zaje**ne strzyżaki!
Profil Facebook
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-21, 15:11   

sokół napisał/a:
Pewnie te zaje**ne strzyżaki!

Strzyżak to pikuś przy jebanych gzach ,,muchach końskich,, którym parna pogoda i wilgoć sprzyja, a jak upierniczy to człowiek cały opuchnięty i swędzi jak cholera.
 
 
Cisy2 

Wiek: 63
Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 735
Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2020-07-24, 03:15   Re: Markowe wędrówki.

marekw napisał/a:

Kibelek



To chyba kibelek-wędrowniczek? Albo mieszkańcy Osiedla Żmije wprowadzili nowy model tojtojki :)



Dziad proszalny z tego samego przysiółka stracił lewą dłoń - tę w której wcześniej trzymał kubek na datki. W swoim pierwszym poście w Twoim wątku dałeś również jego zdjęcie. Teraz wygląda tak



To chyba najbardziej znana z górskich portali internetowych figura tego żebraka. Niemal identyczne (ten sam odlew, tylko nieco inaczej pomalowane), napotykałem na sudeckich szlakach - w Polsce i Czechach. Doliczyłem się ich podczas moich dotychczasowych wycieczek pięciu, wiem jeszcze o szóstej takiej figurze :) . Ciekawe, ile jest podobnych w polskich Karpatach? Sądzę, że ten z osiedla Żmije nie jest jedynym.

A jeśli nawet, to żaden z pozostałych (czyli tych sudeckich) nie był bohaterem tak przejmującej opowieści, jaką nas przed laty uraczyła nes_ka :lol

http://gorybezgranic.pl/2...ighlight=lipska

W różnych relacjach turystów wędrujących Małym Szlakiem Beskidzkim pojawiają się fotografie tej gipsowej postaci.

Ja akurat w ostatni poniedziałek i wtorek szedłem trochę inaczej. Nie Mały Szlak Beskidzki był celem mojej wycieczki. Chciałem pobłąkać się po styku Pogórza Wielickiego, Beskidu Średniego i Małego (Kalwaria Zebrzydowska PKP - Żar - Chełm Wschodni - Chełm - Zembrzyce - Żurawnica - Lipska Góra - Sucha Beskidzka PKP; chciałem przeciągnąć to jeszcze przez Mioduszynę i Piątkową do Makowa Podhalańskiego, ale w Suchej zaczęło padać, widoki zupełnie zniknęły, więc postanowiłem tę ostatnią część planowanej trasy przesunąć na jakąś inną okazję - może się kiedyś uda?).

Namiot rozbiłem przed osiedlem Koźle (idąc od Zembrzyc; w lasku między os. Grygle a os. Koźle był strumień, więc problemu z wodą nie miałem). Ładnie tam :)



Mam do Ciebie Marku pytanie. Na szczycie Lipskiej Góry jest betonowy trianguł, typowy dla lat 70. XX w. To by znaczyło, że wierzchołek był bezleśny. Trójnóg musiał być widoczny z daleka. Czy znasz jakieś zdjęcia tego szczytu i z tego szczytu? To musiał być kapitalny punkt widokowy z praktycznie dookolną panoramą.



Ciekawe, że z betonowego słupka geodezyjnego jakiś "kolekcjoner" zerwał żeliwny cechowany znak pomiarowy. Nie przypuszczałem, że i te okucia reperów mają swoich amatorów!



Kolejne moje pytanie dotyczy niegdysiejszego przebiegu Małego Szlaku Beskidzkiego, gdy jeszcze nikt tak tego czerwonego szlaku nie nazywał. Na pewno jeszcze przed 1992 r., w związku z budową zapory na Skawie w Świnnej Porębie, zmieniono na pewnym odcinku przebieg tego szlaku. Wcześniej prowadził on z Chełmu (Chełma?) na zachód na Skawce, tam przekraczał Skawę, i stamtąd kierował się na Tarnawską Górę, Tarnawę Górną i na Leskowiec. Nowy przebieg - przez Zembrzyce, os. Żmije, Żurawnicę i Krzeszów - był wymuszony budową zapory i zbiornika. W związku z tym mam pytanie, czy widziałeś może pomiędzy Skawcami a Tarnawą Górną jakieś ślady tego dawnego szlaku, chociażby resztki oznakowań (np. pod Tarnawską Górą, na grzbiecie Bielówka)? Widziałem w Twoich wpisach (wszystkie bez wyjątku są super!), że na terenach sąsiadujących z zaporą i zbiornikiem dość często bywałeś (chociażby w okolicach dawnej Dąbrówki - a właśnie, czy do przeniesionego i zrekonstruowanego w nowym miejscu dworu z Dąbrówki, którego zdjęcia pokazałeś, można już wejść?).

Trochę namarudziłem - przepraszam :ops
Ostatnio zmieniony przez Cisy2 2020-07-24, 03:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-24, 08:56   

Cisy2 napisał/a:
Czy znasz jakieś zdjęcia tego szczytu i z tego szczytu?

Starych zdjęć z Lipskiej G. nie posiadam,ale podpytam znajomych i jak coś się znajdzie to wstawię.Pamiętam lata temu,jak schodziło się w kierunku Suchej to były piękne polany widokowe w kierunku Babiej ale to wszystko zarosło.
Co do starych oznaczeń przeniesionego MSB,na obecną chwile to wątpię żeby coś się ostało.Wybiorę się kiedyś w tamte rejony i jak coś wypatrzę to dam znać.
Dworek wyzamykany na cztery spusty i zakaz wstępu a w środku brak sprzętów.Trwają przepychanki między gminą a RZGW w Krakowie o odstąpienie terenów i budynku ale końca sporu nie widać.
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-29, 11:56   

Do Zubrzycy Górnej zawozi mnie syn.Po drodze pierwszy widoczek na klimatyczne mgiełki.

Wycieczkę zaczynam obok skansenu i przez parujące łąki idę w kierunku przeł. Nad Wąwozem.

Mgiełki szybko siadają i coś tam pomału zaczyna się odsłaniać.Na razie miły chłodek.Ukazuje się Durczakowa a po lewej od niej zarys Tatr.

Za plecami niepozorny Kamionek przytłoczony przez Królową.

Czyżby to już babie lato?



Po drodze jedno z ostatnich typowych Zubrzyckich obejść.



Przekraczam potok Zubrzyca i idę w kierunku słusznym.Z widokowych łączek wyłania się Czyrniec i Okrąglica

oraz dominująca nad okolicą

są i Tatry.



Na skraju drogi mijam kapliczkę

i już jesteśmy na przeł. Nad Wąwozem.

Z przełęczy idę leśną rozjeżdżoną drogą i na skrzyżowaniu pomiędzy drzewami odnajduje zagubiony śródleśny cmentarzyk choleryczny.

Z grzybków trafił się uroczy muchomor.

Ta droga czy pogoda czy nie to istna masakra.



W końcu po wyjściu z lasu ukazuje się bliski Kiełek oraz szczyty pasma Polic.Tu Polica lekko wystaje za Czyrńca.

Cały dzień dominuje Babia,ale od tej mniej pokazywanej strony.



Gdzieś w prześwitach Tatry.

Z widokowej polanki ukazują się szczyty B.Wyspowego oraz pobliski Wolnik,ku któremu zmierzam a na wprost Ostojów z polami opadającymi ku domom oś. Sidzinka Mała.Tam idę.



W końcu kawałek przyjemnej drogi bez cholernego błota.







Wykrakałem.
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3730
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2020-07-29, 12:17   

Cd.
Przez chaszcze i pola,bo zgubiłem szlak schodzę do oś.Sidzinka Mała.

W przysiółku ciekawa kapliczka białopotocka przedstawiająca Chrzest Chrystusa.

Babia nie pozwala o sobie zapomnieć.

Praktycznie bez znaków szlaku,bo niema idę w kierunku doliny potoku Głazówka



wzdłuż zarośli wierzbówki kiprzycy.

Kilkakrotnie w potoku gubię szlak,ale przynajmniej trochę chłodu.



Przez łączki



dochodzę do grzbietowej polnej drogi w kierunku szczytu G.Ludwiki.







W dole ukazują się zabudowania Jordanowa.



Asfaltową drogą schodzimy do miasta,po drodze rozległy masyw Zembalowej a przed nim płaska Hajdówka z masztami.

Przy sklepiku wędzarnia dla chcących wypić zimne piwko,w środku to ze 40 stopni.Pijemy na zewnątrz.

Jeszcze tylko mijamy kościół w Jordanowie i busem do Suchej.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - forum anime