Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Lato pod niebem Beskidu Wyspowego: namiot, ogniska, złote hale, parowóz i morze chmur

Autor Wiadomość
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-04-21, 23:11   

Adrian napisał/a:
Ja jeździłem do babci do Limanowej, więc po sąsiedzku :)

Do Limanowej miała troszkę dalej bo 10 km. O to mamy korzenie z tych samych stron. ;) Mój dziadek też pochodził z tych stron, wioska obok babci. Potem wyjechali stamtąd, choć historie były różne. Ogólnie bardzo dużo ludzi wyjechało stamtąd po wojnie na Śląsk, głownie za pracą, tam była bieda, tutaj był przemysł, murowane domy, młodych to przyciągało. W moim mieście sporo jest ludzi właśnie z tamtych okolic, akurat do Prudnika ściągała ich głównie fabryka włókiennicza "Frotex" (ręczniki, obrusy), która teraz popada już w ruinę...

laynn napisał/a:
No to dobrze, że pociąg jeszcze pojedzie. Ja tam jestem za, żeby on jeździł. Tylko w wakacje mówiono, że ma jeździć do końca wakacji.

Bo tak miało być, tamten rok miał być ostatni, 11 listopada zorganizowali pożegnalny pociąg Chabówka - Nowy Sącz i to miał być już ostatni, ostatni. A tu parę dni temu na kolejowych grupach znalazłem info i rozkład, że będzie jeździł jeszcze i w tym. :)

Piotrek napisał/a:
Mieli taki małomiasteczkowy okres do tekstów Ziemianina i kilka płyt z tego przyjemnych wyszło: Kino objazdowe, Beretka dla bejdaka (na niej jest Tymbark) i Bieszczadzkie Anioły. Z ich bogatej dyskografii właśnie te płyty jeszcze czasem słucham, za ten senny klimat małych miasteczek :)


Tak, znam, ostatnio sobie dość często podsłuchuje, najczęściej wieczorkiem przy kompie gdy robię coś przy zdjęciach czy relacjach. Robię sobie klimacik ;) Złocieniec, Leluchów, Tymbark, Muszyna, w "Prosto od serca" wymienia w tekście te miasteczka i inne tytuły łączy w jedną piosenkę i dodaje jeszcze Komańczę, Cisną, Wetlina.
Ja SDM poznałem od Bieszczadzkich Aniołów, potem algorytm youtuba pokierował mnie na kolejne świetne piosenki :D no a taką muzykę zacząłem słuchać od sierpniowego pobytu w Chatce na Pietraszonce, wcześniej byłem w nieco innych klimatach muzycznych. ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ostatnio zmieniony przez opawski1 2022-04-21, 23:44, w całości zmieniany 4 razy  
Profil Facebook
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2022-04-22, 18:28   

Dawid, zdjęcia stacji mam, ale kiepskie, bo z małpki robione. I to rzeczywiście chyba były wakacje 2004 roku, gdy tam pierwszy raz zajrzałam. Po latach kolejny raz, ale stacja już nie robiła takiego wrażenia.
SDM jest fajny do słuchania, ale mi po wielu latach i takich "esdeemowych" klimatach, w których dość mocno siedziałam, przeszło. Te płyty, o których Piotrek pisze, do były ostatnie, których słuchałam. Najbardziej lubiłam te pierwsze, Stachurowskie i te wymienione przez Piotrka. Potem przestałam słuchać i w sumie nie wiem, co tam się w SDM-ie działo i dzieje. Po rozpadzie zespołu poszłam jeszcze na koncert "U studni" (duży skład dawnego SDM-u założył tę formację), ale to już nie było to.
A jak wracam, to do "Bieszczadzkich aniołów" i pierwszych płyt. Z dobrymi latami mi się kojarzą :)
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-04-26, 12:47   

Wiolcia napisał/a:
Dawid, zdjęcia stacji mam, ale kiepskie, bo z małpki robione. I to rzeczywiście chyba były wakacje 2004 roku, gdy tam pierwszy raz zajrzałam. Po latach kolejny raz, ale stacja już nie robiła takiego wrażenia.
SDM jest fajny do słuchania, ale mi po wielu latach i takich "esdeemowych" klimatach, w których dość mocno siedziałam, przeszło. Te płyty, o których Piotrek pisze, do były ostatnie, których słuchałam. Najbardziej lubiłam te pierwsze, Stachurowskie i te wymienione przez Piotrka. Potem przestałam słuchać i w sumie nie wiem, co tam się w SDM-ie działo i dzieje. Po rozpadzie zespołu poszłam jeszcze na koncert "U studni" (duży skład dawnego SDM-u założył tę formację), ale to już nie było to.
A jak wracam, to do "Bieszczadzkich aniołów" i pierwszych płyt. Z dobrymi latami mi się kojarzą :)

Okej, to może kiedyś gdzieś udostępnisz przy okazji jakiejś np. większej relacji wspomnieniowej wędrówek sprzed lat :) Bardzo lubię oglądać, stare zdjęcia, czytać takie posty :)
Jak tak sobie przeglądnąłem zawartość poszczególnych albumów SDM to wychodzi na to, że słuchamy mniej więcej tych samych piosenek SDM, bo są z tych albumów co wymieniłaś Ty i Piotrek. Ja ten zespół poznałem właśnie od "Bieszczadzkich aniołów", tą piosenkę grał ktoś u nas w PTTK-u kiedyś przy okazji jakiejś wycieczki, pamiętałem melodię. Potem ukazała mi się na youtubie, a potem kolejne ich utwory no i teraz słucham ich dość często :) Mają klimacik.
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ostatnio zmieniony przez opawski1 2022-04-26, 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-05-01, 13:27   

Lato pod niebem Beskidu Wyspowego (3): Modyń – zachód słońca ponad chmurami
23 sierpnia 2021 r.




O poranku deszcz o dach namiotu bębni dalej, gdy wychodzimy z niego krajobraz wygląda zupełnie inaczej niż w poprzednich dniach. Niebo zasnute jest ciemnymi chmurami, góry ukryte są we mgle, widoku nie ma żadnego, na trawie i liściach mnóstwo wody, woda też ciągle leci z nieba. Nie słychać ptaków, nie słychać świerszczy tylko szum deszczu. W taką pogodę nie mamy zamiaru nigdzie się na razie ruszać… Radio Kraków oznajmiało wczoraj w samochodzie, że przez pół dnia będzie padać, a późnym popołudniem są szanse na przejaśnienia. I rzeczywiście około południa niebo jakby się rozjaśnia, ustępują mgły i coś zaczyna być widać. Potem deszcz się zmniejsza, przeradza w mżawkę i w końcu przestaje padać. Góry i doliny zaczynają parować… robi się ładnie.😊 Jemy obiad i postanawiamy, że jedziemy gdzieś połazić w górki… ale z racji późnej pory na coś krótkiego. Po chwili analizy pada na Modyń (1029 m).








Widok z naszej bazy: Śnieżnica i Luboń Wielki


Ćwilin i Śnieżnica


Kostrza


Mogielica


Kostrza


Mogielica, w dolinie miasteczko Tymbark


Kostrza

Aby do niego się dostać musimy przejechać ponad 20 km po krętych, wąskich drogach przez góry, zjeżdżamy do Limanowej, następnie podjeżdżamy serpentynami ostro pod górę na Przełęcz Ostra-Cichoń. Jadąc ciągle mamy przed sobą krajobraz parujących po deszczu gór, później wyłania się z mgły Modyń z wieżą, cel naszej dzisiejszej wycieczki. Auto zostawiamy w przysiółku Wierzyka na placu obok kapliczki. Przed nami szczyt Modyni odległy o zaledwie 2 km drogi.






Modyń w chmurach





Ruszamy, jest pochmurno, a wszędzie wokół przetaczają się mgły, płyną między szczytami, dolinami. Przypominam sobie, że zapomniałem statywu w aucie, więc szybko wracam po niego… jeszcze nie wiem jak bardzo mi się dziś przyda.😁 Tak jak wspomniałem na wierzchołek mamy zaledwie 2 km, ale prawie 300 m podejścia. Gdy wchodzimy w las od razu robi się więc stromo i kamieniście, ciemny jodłowy las ładnie pachnie wilgocią, deszczem, robi się mrocznie, w ciszy suniemy do góry. Mnóstwo tu ścieżek, ale idziemy bez szlaku byle do góry, na drzewach pojawiają się jedynie czasami ślady po zamalowanych znakach, według mojej starej papierowej mapy biegł tędy niebieski szlak, ale widocznie został gdzieś przeniesiony. Gdy teren się wypłaszcza i wchodzimy na grzbiet pojawia się też szlak, podążamy nim i wchodzimy na wierzchołek Modyni (1029 m).

















Modyń to jedna z najwyższych gór Beskidu Wyspowego, zalicza się do odznaki Diadem Polskich Gór. Stromo wyrasta z dolin, tworząc trzy grzbiety, a patrząc od zachodu przypominać ma postać wieloryba. Dawniej nazywana była Patryją, a to za sprawą drewnianej wieży triangulacyjnej stojącej na szczycie, która zawaliła się w latach 80. XX w. Dzisiejsza nazwa góry jest w rodzaju żeńskim, nie mówi się więc na Modyniu tylko na Modyni. Inna nazwa szczytu to Góra Zakochanych. Na wierzchołku stoi obecnie drewniany krzyż, kamienny stół i ławki, obok stoi nowa drewniana wieża widokowa o wysokości 27 m oddana do użytku zaledwie miesiąc przed naszą wycieczką.







Wchodzimy więc na wieżę… a tam niesamowity spektakl natury… po deszczu parują góry, mgła unosi się z lasów, w dolinach morze chmur przykrywa miejscowości, pomiędzy nim wyłaniają się szczyty niczym prawdziwe wyspy. Wszystko płynie, ciągle się zmienia, jest dynamicznie, szczyty pojawiają się i znikają. 😍

TIMELAPSE - FILM ZAREJESTRWANY NA MODYNI https://youtu.be/1dHDheY8grI


Mogielica pomiędzy chmurami






Beskid Wyspowy: Ostra, Sałasz i Jaworz


Beskid Wyspowy: Jaworz


Gorce: Gorc


Beskid Wyspowy: Mogielica w chmurach i Łopień


Pieniny i Gorce


Gorce: Lubań


Gorce


Pieniny


Pieniny i Gorce


Gorce


Beskid Sądecki i Pieniny


Beskid Sądecki - pasmo Radziejowej


Beskid Sądecki: pasmo Jaworzyny Krynickiej i pasmo Radziejowej

Pięknie… kwintesencja Beskidu Wyspowego, zjawisko, od którego te pasmo zaczerpnęło nazwę.😊 Na wieży zarządzamy, że zostajemy tutaj do zachodu słońca, szkoda było by opuszczać tak szybko te miejsce. Trzeba nasycić oczy widokiem i złapać trochę kadrów. W ruch idzie też statyw, on z telefonem będzie nagrywał timelapsa płynącego morza. Wieża na Modyni jest doskonałym punktem widokowym patrząc od północy widzimy Limanową, pasmo Sałasza i Jaworza w B. Wyspowym, dalej na wschodzie Nowy Sącz i Beskid Sądecki z Radziejową, następnie na południu Pieniny, Tatry schowane są w chmurach i Gorce, na zachodzie widok sięga chwilami aż Babiej Góry w B. Żywieckim, najlepiej widoczna jest potężna sylwetka Mogielicy oraz długi grzbiet Łopienia.


Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień


Beskid Wyspowy: Mogielica


Beskid Wyspowy: Śnieżnica i Łopień




Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień




Beskid Wyspowy: Ostra, Sałasz i Jaworz


Beskid Wyspowy: Cichoń, Pasierbiecka Góra, Kamionna, Limanowa, Groń i Cichoń


Beskid Wyspowy: Cichoń, Pasierbiecka Góra, Kamionna, Limanowa


Beskid Wyspowy: Łopień Wschodni, Kostrza, Cichoń i Pasierbiecka Góra


B. Wyspowy: Łopień


Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień


Beskid Wyspowy: Szczebel i Mogielica




Beskid Wyspowy: Ostra, Sałasz i Jaworz


Beskid Wyspowy: Kamionna, Limanowa, Groń, Miejska Góra i Ostra


Beskid Wyspowy: Limanowa, Łopusze Zachodnie i Groń

Oczy nasycamy półtorej godziny, bo tyle czasu spędzamy na wieży, przez ten czas dwa razy przewalają się krótkie chmury deszczowe, jednak wieża jest dobrze zadaszona. Mimo wysokości wiatr praktycznie nie wieje, choć robi się coraz chłodniej. Samego zachodu słońca nie widać, tarcza jest w chmurach, jednak horyzont i chmury pięknie czerwienią się już po zachodzie.😍


Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień


Beskid Wyspowy: Ostra pod chmurami, Sałasz i Jaworz




Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień


Beskid Wyspowy: Mogielica i Łopień






Beskid Wyspowy: Mogielica, Śnieżnica i Łopień


Beskid Wyspowy: Ostra pod chmurami, Sałasz i Jaworz


Mogielica


Mogielica i Śnieżnica






Beskid Żywiecki: Pilsko, Babia Góra, Polica i Okrąglica, bliżej B. Wyspowy Wielki Wierch


Wielki Wierch, Babia Góra, Polica, Jasień, Szczebel i Mogielica


Mogielica


Wielki Wierch i Babia Góra





Zapada zmierzch, trzeba więc już schodzić. Szczyt Modyni opuszczamy więc już o zmierzchu, w lesie jest już całkiem ciemno, wokół sporo ścieżek, więc na pewno idziemy inną drogą niż podchodziliśmy. Obraliśmy kierunek w dół i do przebijających się między drzewami świateł. Tak schodzimy do samochodu i wracamy na naszą bazę. Po drodze jeszcze krótki postój w Limanowej, rynek od mojej ostatniej wizyty się zmienił, ładnej kolorowej fontanny wtedy nie było.









Wycieczka na Modyń zakończyła nasze górskie wędrówki po Beskidzie Wyspowym, mimo tego, że ten region opuściliśmy następnego dnia wieczorem. Na kolejny dzień planowałem jeszcze jakąś wycieczkę, w grę wchodził Ćwilin, albo Sałasz i Jaworz albo jakieś dłuższe kręcenie się wokół naszej bazy. Jednak ostatni dzień lało już intensywnie i bez przerwy, tak, że rzeki się zapełniły. Nie było już więc sensu nigdzie się ruszać, błoto, ulewa i brak jakichkolwiek widoków. Te miejsca trzeba będzie zostawić sobie na inną okazję przy ładnej pogodzie. Posiedzieliśmy więc na miejscu, odwiedziliśmy jedynie groby rodziny na cmentarzu. Potem pakowanie biwaku i powrót do domu w deszczu.





Tak zakończyły się nasze wędrówki po Beskidzie Wyspowym paśmie bardzo urokliwym, które pokazało wszystkie oblicza. Można było nacieszyć się słoneczną pogodą i pięknymi panoramami z hal ze złotymi trawami, zapachem łąk, muzyką świerszczy, zachodami słońca, a po deszczu zapachem wilgotnego lasu czy niesamowitym krajobrazem morza chmur pomiędzy beskidzkimi wyspami. Można było nawet przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz za sprawą pociągu retro z parowozem. Było więc różnorodnie i choć deszczowa pogoda utrudniała poznawanie gór to z drugiej strony dała niesamowity spektakl morza chmur na Modyni. 😊

Bycie blisko natury ułatwiała też nasza baza. Położona dość wysoko w górach na stokach Pasierbieckiej Góry z piękną panoramą na beskidzkie wyspy nie oferowała żadnych wygód prócz niewielkiego drewnianego domku sprawdzającego się szczególnie w deszczowe dni. Spaliśmy pod namiotem, a o poranku budziliśmy się ze śpiewem ptaków lub szumem deszczu, otwierając namiot z widokiem.😊 Wieczory zaś ciągle przy blasku i trzasku ogniska, które na dobre zgasił dopiero deszcz ostatniego dnia. I ta woń kwitnących kwiatów macierzanki na górskich łąkach w połączeniu z dymem ogniska zawsze kojarzyć mi się będzie z Wyspowym. Było tam mnóstwo tych kwiatów, tak dużo, że aż zapomniałem zrobić im zdjęcia,😂 a wyglądały bardzo ładnie rano czy po deszczu udekorowane kroplami rosy. Jakoś nigdzie dotąd w żadnym innym paśmie Beskidów czy Sudetów nie spotkałem tej rośliny.





Region Beskidu Wyspowego to dla mnie też rejon szczególny bo tam sięgają moje korzenie rodzinne, mogę powiedzieć, że w tym Beskidzie spędziłem jak dotąd najwięcej czasu ze wszystkich Beskidów, jednak nie na wędrówkach. Jeździło się tam czasami po prostu poobcować z naturą, czy zatrzymywało się u rodziny przy okazji jakiegoś innego wyjazdu.







Na koniec jeszcze kilka zdjęć z dnia pierwszego, w którym przyjechaliśmy po południu. Pogoda była ładna, ale ten dzień poświęciliśmy na „walkę z naturą”.😋 Wieczorem poszliśmy jedynie na krótką wycieczkę po stokach Pasierbieckiej Góry, po lesie a potem w poszukiwaniu polany, na którą przed laty zaprowadził nas dziadek. Stoi tam samotny dom i roztacza się piękna panorama w kierunku zachodnim.😍 Słońce się schowało, niebo lekko poczerwieniało, ale tarcza schowała się w chmurach… była cisza, tylko w oddali na pastwisku, co chwilę muczała czarna krowa…













KONIEC
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9364
Wysłany: 2022-05-01, 14:55   

Timelaps świetnie pokazuje co mieliście okazję oglądać, same zdjęcia nie byłyby w stanie tego oddać :)

Fontanna w Limanowej fajna, nie widziałem jej jeszcze, bo z reguły jak już tam jesteśmy, to przez dzień :P

Bardzo fajny wypad wam wyszedł, pogodowy misz masz, oby jak najwięcej takich w przyszłości !
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-05-01, 20:19   

Trzeba przyznać, że część którą dziś wstawiłeś - mimo że chmurzasta - robi najciekawsze wrażenie. Przynajmniej na mnie :) .
A takiego timelapsa z chmurami to też sobie musze pyknąć, fajny efekt :)
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-05-04, 23:21   

Adrian napisał/a:
Timelaps świetnie pokazuje co mieliście okazję oglądać, same zdjęcia nie byłyby w stanie tego oddać :)
Fontanna w Limanowej fajna, nie widziałem jej jeszcze, bo z reguły jak już tam jesteśmy, to przez dzień :P
Bardzo fajny wypad wam wyszedł, pogodowy misz masz, oby jak najwięcej takich w przyszłości !

Dobrze, że wróciłem po statyw do auta bo go zapomniałem, o mały włos i timelapsa by nie było... ale bym żałował ;) Zdjęcia niestety nie zawsze potrafią wszystko oddać, coraz bardziej doceniam więc filmiki, zastanawiam się nad kupnem jakiejś kamerki, do nagrywania takich zjawisk właśnie. :)
Pogodowo super, tylko ten ostatni dzień dobił, miał być Ćwilin, a lało tak, że się już nie dało. To będzie na następny raz ;)

Piotrek napisał/a:
Trzeba przyznać, że część którą dziś wstawiłeś - mimo że chmurzasta - robi najciekawsze wrażenie. Przynajmniej na mnie :) .
A takiego timelapsa z chmurami to też sobie musze pyknąć, fajny efekt :)

Warun na Modyni zaskoczył mnie niezwykle pozytywnie i mimo, że byla to bardzo krótka wycieczka to widoków się naoglądałem, takich życzyłbym sobie więcej w przyszłości :D
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5826
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-05-05, 17:55   

opawski1 napisał/a:
Warun na Modyni zaskoczył mnie niezwykle pozytywnie i mimo, że byla to bardzo krótka wycieczka to widoków się naoglądałem, takich życzyłbym sobie więcej w przyszłości :D

Wycieczka krótka, ale treściwa. Błękitne niebo jest nudne. Beskid Wyspowy to fajne pasmo, jest tam mnóstwo ciekawych miejsc, na szlakach i poza nimi. Te łączki pod Pasierbiecką Górą też fajne - piszę to, choć jeszcze tam nie byłem.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group