Krótki spacer na koniec lata. |
Autor |
Wiadomość |
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-06, 21:54 Krótki spacer na koniec lata.
|
|
|
Znów poranki są chłodne...to znak, że po lecie, tuż tuż jesień. To dobrze, bo to moja ulubiona pora roku. Choć jeszcze za upałami nie raz zatęsknię. O takich, jak w ostatnie dni wakacji towarzyszyły nam podczas krótkiej wycieczki.
W środę wracamy z urlopu, a już w piątek rano, chwilę po 9 zajeżdżamy na bazę. Tu jak zwykle chwila odpoczynku, kawa, potem obiad i czas ruszyć.
Dziadek zawozi nas na przełęcz, skąd zamierzamy spacerem wrócić.
Startujemy dziś wyjątkowo wysoko, bo przełęcz Glinka leży na wysokości 845m npm. Jak już wspomniałem jest dość ciepło, choć południe już za nami. Ostatni raz tym szlakiem schodziłem z bacówki i kojarzyło mi się to zejście jako mega szybkie i łatwe. Początek potwierdza moje wspomnienia...bo dość szybko dochodzimy do szutrowej drogi. Szutrowej drogi??? Tego nie pamiętam! Po chwili jednak szlak odbija od tej drogi i wiedzie lasem. Las, który pachnie żywicą, oraz wygląda jak lasy Beskidu Żywieckiego za dawnych lat.
Różne wersje ścieżki...szutrowa droga i...
...leśna ścieżka, taka normalna.
Przy ścieżce stoi konar tak wygięty, że akurat córa w nim może usiąść. Mijamy pierwszych turystów schodzących z góry. I nagle następuję u mnie konsternacja. Mówiłem dziewczynom, że szlak to będzie spacer, bez wielkich podejść. A tu nagle przed nami pojawia się ściana. No ok, to pewnie mały odcinek. No cóż, może to krótki, ale dał nam, szczególnie mnie popalić konkretnie. Do tego okazuję, że spadł mi cukier. Więc zarządzamy krótką przerwę. Córa wspina się na słupek graniczny.
No właśnie, granica. Tłumaczymy córze, że litery na słupkach, P i S oznaczają państwa. I teraz największą zabawą będzie odpoczynek na słupkach, oraz chodzenie jedną nogą na Słowacji, a drugą w Polsce 😏
Jedną nogą w Polsce, drugą na Słowacji 😄
W końcu, po ciężkiej wspinaczce, szczególnie dla mnie osiągamy szczyt Jaworzyny (1045m npm). Teraz powinno być już na lekko. Krótkie zejście i poprzez las, wśród którego widać pierwsze oznaki jesieni dochodzimy do odbicia ku bacówce. No cóż, szlaku zupełnie nie pamiętałem, więc powrót 11 latach był udany 😏. Wychodzimy z cienia leśnego na polanę, na której widać trójkątną bryłę schroniska. A w nim...nagroda. Kupujemy sok dla córy, oraz po piwie dla siebie, w końcu nie będę już siadał za kierownicę. Odpalam też drona powyżej bacówki i tak mija nam kilka całkiem przyjemnych chwil. Piwo jest schłodzone w bali 😋
Jesień, jesień już blisko!
Hala Krawcula. I bacówka.
Teraz dwa zdjęcia widoków znad hali:
Po przerwie, wypiciu napojów, polataniu, oraz posiedzeniu na płocie (to nie ja na nim siadałem 😉), czas ruszyć do domu. Jeszcze ostatni widok na Boraczy Wierch i słynne widokowe hale i wchodzimy do lasu. Który bardzo szybko się kończy. Szlakiem z Glinki wchodziłem 6lat temu i wtedy była to wędrówka wśród ścinanego, ale jeszcze lasu. Tymczasem dziś, to ogołocone stoki grzbietu, po którym biegnie szlak. Już zarastający trawami, więc nie widać kikutów i pozostałości po lesie. Mamy cały czas w dół, jednak zaczyna się zmęczenie, a co za tym idzie, marudzenie.
Bacówka na Krawcowym Wierchu. Tradycyjnie jednak stoi pod szczytem, wbrew nazwie.
Widoki na zachód.
I na wschód oraz południe.
Wielkie korzenie, kałuże błota, to teraz największe ciekawostki. Mimo wszystko nie zagłuszają zmęczenia. Nagle krzyk! Jedna z kałuż, wsysa prawie jednego buta. Uff, udało się, słuszny wycof nigdy ujmy nie przyniesie. Ale, znowu tragedia! Cały but jest w błocie. Na szczęście akcja chusteczka daje radę - ruszamy dalej.
Dochodzimy do dróg służących do zwożenia ściętych drzew. I stąd wyłaniają się one - najbardziej popularne ostatnio góry. Tatry.
Miejsce tragicznych wydarzeń.
Uwielbiam takie ścieżki!
Są i one. Tatry.
Cóż, czas ruszyć dalej. Coraz więcej osób nas wyprzedza. Nasze tempo dramatycznie spada. Każda chwila dobra jest do kucania i odpoczynku. Na szczęście jesteśmy już blisko, moje słowa "już blisko" zaczynają w końcu nabierać sensu. Jest i kapliczka, oraz droga, którą opuszczamy szlak i na skróty rozpoczynamy ostatnie zejście.
Fajna polanka.
Polana z gospodarstwem.
Teraz leśną drogą, bardzo szybko wytracając wysokość schodzimy do cywilizacji.
I na koniec dnia, wypuszczam ponownie drona, obserwując okolice. W ten sposób żegnamy wakacje...
|
Ostatnio zmieniony przez 2020-09-08, 08:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9353
|
Wysłany: 2020-09-06, 22:11
|
|
|
No to ładnie pożegnałeś się z latem |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14323
|
Wysłany: 2020-09-06, 22:14
|
|
|
A teraz od razu zacznie się zima. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2020-09-06, 22:15, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-06, 22:18
|
|
|
Ale ze śniegiem po pas. Może być.
A nie. Czekaj. A takie coś? To co? No też ma być!
Dzięki Adrianie |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5513
|
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10844 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2020-09-07, 07:11
|
|
|
Spodziewam się, że jak jesień przyjdzie to sporo barwnych lotów dronem urządzisz |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-07, 09:23
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | A córa już pannica, jak ten czas szybko leci... |
A weź, szkoda gadać, tyle co zaczynała gadać, a teraz...ech. Najlepsze, że dopóki do lustra nie spojrzę, to tego upływu czasu nie czuję
Piotrek, wszystko od warunków zależy. Liczę, że się uda |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12257 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2020-09-07, 09:39
|
|
|
Zacznij brodę farbować na czarno to będziesz młodszy w lustrze.
Krawców to bym musiał odwiedzić, dawno mnie tam nie widzieli. Może sie kiedyś tam uda... Jak kolejkę wybudują. |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14323
|
Wysłany: 2020-09-07, 09:53
|
|
|
Albo naklej na lustro zdjęcie z Tobą sprzed kilku lat.
P.s. Wydaje mi się, że to szlaki Beskidu Żywieckiego powoduję ten szybszy upływ czasu. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-07, 12:06
|
|
|
sokół, kolejka tam już jest. W weekendy działa (do bufetu po piwo )
sokół napisał/a: | Zacznij brodę farbować na czarno |
Wystarczy, że się ogolę. O 15 lat młodszy. Dobromił napisał/a: | P.s. Wydaje mi się, że to szlaki Beskidu Żywieckiego powoduję ten szybszy upływ czasu. |
To dziwne, bo więcej chodzę ostatnio po Śląskim Beskidzie, zresztą to może być to, boś też już nie młodzieniaszek ( i sam się przyznajesz ). |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14323
|
Wysłany: 2020-09-07, 12:41
|
|
|
Ostatni raz w Śląskim byłem w kwietniu. I to bardzo krótko |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-07, 12:55
|
|
|
Czyli to te bestie na Te. |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14323
|
Wysłany: 2020-09-07, 12:57
|
|
|
Trybecz. Ledwo przeżyłem.
Karika miał rację. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9353
|
Wysłany: 2020-09-07, 14:22
|
|
|
Właśnie mi na FB wyskoczyło że dokładnie dwa lata temu byłem na noc, na Krawculi. Fajnie było, bo to fajne miejsce.
Próbowałeś tych Kani w occie od nich? |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2020-09-07, 14:54
|
|
|
Nie. 11 lat temu jadłem u nich żurek. Słaby, zamiast np kiełbasy, pływała parówka.
Teraz byłem po obiedzie i ledwo co 1,5 piwa wypiłem bo żona chciała małe, a takiego nie było, więc nie pozwoliłem się zmarnować |
|
|
|
|
|