Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Kristof73 skazany na (za) włóczęgostwo...

Autor Wiadomość
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-05-24, 21:20   

Cytat:
Nad zalewem byłem raz. Było słońce. I wcale się lepiej nie prezentował. No ale ja to może po Pogoriach rozywdrzony jestem ;)


Dziś, po dłuuugiej przerwie, byliśmy nad Pogoriami. Masz rację :)
A Tarnowskie Góry to urocze miasto. Kojarzyć mi się ono będzie długo z sierpniowym (2019) rezonansem kolana w Reptach. Poszedłem tam pieszo, w drodze zadzwoniłem do mamy, mówiąc o tym, a ona zapytała: "z Katowic?" :) No pewnie, na rezonans pieszo z Katowic :D . Rzecz jasna, tylko z dworca kolejowego :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9354
Wysłany: 2020-05-24, 21:20   

Te kaczki co idą piechotą są dupne :)
Kaczki dziwaczki, para jak dobrze widzę, to chyba jakiś romantyczny spacer we dwoje ;)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-05-24, 21:25   

kristoff73 napisał/a:
Tarnowskie Góry to urocze miasto.

Teraz mi się przypomniało, jak była przebudowa obwodnicy, którą jeździłem do Tesco (i potem dalej do Lublinca), to się jeździło przez miasto. Fajne kamienice były tam.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-06-07, 18:44   

Wczoraj wybrałem się pociągiem do stacji Tychy Zachodnie. Po to, by w drodze do lasu wdepnąć do Leclerca. Zaopatrzenie tam dobre, ale tylko dwie czynne kasy - w sobotę rano! Chodzi mi o kasy w tradycyjnym rozumieniu, czyli z osobą kasującą towar, a nie automaty. Tych jest więcej... :dev6 Dopóki będą ludzie, będę stać w kolejce... Choć kijem rzeki nie powstrzymam...
Zakupy udały się i było czym pokrzepić się w lesie, a dzień, choć nie upalny, to jednak ciepły i dość duszny. Gdy już się pokrzepiłem, "podwyższyłem" jakość butelek w koszu ;)




Gdybym nawet nie miał nic do picia, tu bym ugasił pragnienie:




Wcześniej przechodziłem obok dostrzegalni ppoż. - widać, że pracownik przykłada się do roboty :usmi


Czy aby na pewno? :ryb


Przechodzę obok stawu:


i starego drzewa:





Część spaceru w stronę stacji Kobiór odbywam wzdłuż linii kolejowej i, dzięki temu, mogę oglądać "ranczo" z nasypu kolejowego:






Za stacją Kobiór przechodzę pod torami:





Gdy już wchodzę w las za Kobiórem... to jestem jedynym wchodzącym (!). Mnóstwo, wręcz miriady rowerów, nieco biegaczy, więcej rolkarzy. Nie tak to sobie wyobrażałem... Czemu tak jest? Odpowiedź jest pewnie złożona, ale upraszczając, według mnie dlatego, że nie ma możliwości wyjazdu na wyspy Hula-Gula... Sytuacja zmienia się, gdy schodzę z głównej drogi i zmierzam do głównego celu spaceru - pozostałości bazy rakietowej (to już Czarków). Tu jestem sam - dopiero, gdy się zbieram, przyjeżdża na rowerach rodzina.













Wracam na główną drogę, do Piasku już blisko. We wsi pojawił się sklep sieci Żabka - wszedłem na kawę. W środku, rzecz jasna, podobnie jak w każdym innym sklepie, mordy bez maseczek. Chętnie bym tym ludziom... :boks Najłagodniej jak się da, nie szanuję tych osób, czyli odpłacam się tym samym. Niepokojąco spora to grupa. Za Stedem - "Mogę tylko powiedzieć, że jestem nieskończenie wdzięczny losowi, że poza ludzką formą w niczym nie jestem do nich podobny."
Kawa... -Poproszę kawę flat white. -Jaką? -Flat white. -Latte? - Nie, flat white! -To niech pan pokaże, bo tego jeszcze nie wbijałam. ... Ale smakowała mi na peronie. Z którego odjechałem do Ligoty, a stamtąd, spontanicznie, autobusem do Starych Panewnik i pieszo do domu. W rudzkich i katowickich lasach piesi stanowili znacznie większy procent uczestników ruchu. Udany spacer 36 km. :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-06-10, 20:08   

To była długa relacja - w sumie dotycząca trzech spacerów. Coś nacisnąłem - i poszło w niebyt...
Trzeba, tak jak na polskich szlakach - pisać w pliku na własnym kompie - wrzucać relację tekstową i potem dopiero, ewentualnie, zdjęcia. Nie da się inaczej... :dev6
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9354
Wysłany: 2020-06-10, 20:12   

kristoff73 napisał/a:
To była długa relacja - w sumie dotycząca trzech spacerów. Coś nacisnąłem - i poszło w niebyt...
Trzeba, tak jak na polskich szlakach - pisać w pliku na własnym kompie - wrzucać relację tekstową i potem dopiero, ewentualnie, zdjęcia. Nie da się inaczej... :dev6


Możesz najpierw foty, a później między nimi tekst :lol
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-07-26, 17:15   

Miałem dziś jechać w góry, ale... wczorajsze prognozy sygnalizowały możliwość wystąpienia burz, a tego typu emocje nie są mi do niczego potrzebne. Gdyby ktoś ruszył ze mną, to bym nie odpuścił.
Zmieniłem plany i, zamiast na Baranią Górę, wybrałem się na "nieco" mniejsze wzgórze. Wsiadłem w busa linii 45 i pojechałem do Łazisk Górnych. Po ok. półgodzinnym spacerze znalazłem się u podnóża hałdy. Bardzo zarośniętej, a nie miałem zbytnio ochoty iść przez chaszcze po kolana.
Po pewnym czasie pojawiła się ścieżka:)
Hałda "Marta Waleska" okazała się być bardziej rozległa niż sądziłem. Nikogo tam nie spotkałem. Jeśli odnieść łaziskie hałdy do gór, to Skalny jest jak Skrzyczne, a Marta to Błatnia:) Gdy już wyszedłem na drogę, odwróciłem się i zobaczyłem tabliczkę z zakazami :-)
Stamtąd poszedłem w stronę Wyr. Na wysokości linii kolejowej Tychy-Orzesze planowałem pójść w lewo w stronę lasu, ale nie było drogi. Postanowiłem zatem pójść do centrum Gostyni, bo polecano mi tam lody. I faktycznie, warto było. Potem najkrótszą, ale dłużącą się w dość wysokiej temperaturze, drogą w stronę lasu. Już prawie pod lasem widzę, jak rowerzyści wjeżdżają na jakąś posesję... Jest na niej piwny parasol... Podchodzę bliżej i co widzę? Reklamę browaru Recraft! Porządny człowiek nie przejdzie obojętnie :)
Z Recraftu są wprawdzie tylko 2 piwa, ale za to sporo czeskich, czyli baaardzo zacny lokal. Zamawiam piwo Svijany, po mnie przyjeżdża rowerami kilkanaście osób. Jestem jedynym, który przyszedł tu pieszo. I chyba jedynym, który mówi czystą polszczyzną. Za to prawie wszyscy piją to piwo, co ja, choć są tańsze w ofercie!
Potem droga przez las w stronę jeziora Paprocany. Trzeba przejść przez tory Katowice-Bielsko. A tu idiotyczny zakaz - zamiast tekstu w stylu: "przechodzisz na własną odpowiedzialność". Dziwny kraj...
Nad jeziorem stanowczo za dużo ludzi, więc nawet tam nie idę. Wstępuję do sklepu po piwo, ale o tym wspomnę w stosownym dziale. I na pociąg. Wysiadam w Ligocie, chcę jeszcze sprawdzić jedno miejsce. Czerwony szlak z Ligoty w stronę centrum, zaraz za wiaduktem skręca w lewo i tu "zakaz wstępu, teren prywatny" i "wchodzisz na własną odpowiedzialność, ryzyko wypadku". Idę - i jest tu tak, jak wcześniej, zwykła droga, ale jeszcze ok. rok temu zakazu nie było... Wychodzę na osiedle i tu nie ma żadnych tablic... Dziwny kraj...
Na mapie turystycznej pojawiły się chyba wszystkie szlaki w okolicy Katowic, ale teren mocno to weryfikuje. Oznakowania są fragmentaryczne, częściowo stare i przez to słabo lub bardzo słabo widoczne, ale nauczyłem się już nie robić sobie nadziei.

Skopiowałem tekst z komputera, by powrzucać w stosownych miejscach zdjęcia. A one ładują się na końcu... W takim razie moje relacje będą dwupostowe - najpierw tekst (bo on jest, moim zdaniem, zdecydowanie ważniejszy), potem zdjęcia, jeżeli takowe będą.
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-07-26, 17:21   

Hałda Skalny

Tędy na M.Z. nie wejdę:


Tu dużo lepiej:


Kilka fotek ze "szczytu":









Skalny z M.Z.:



Zejście:



Jakaś tabliczka :ryb







_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1913
Wysłany: 2020-07-26, 17:39   

kristoff73 napisał/a:
Trzeba przejść przez tory Katowice-Bielsko. A tu idiotyczny zakaz - zamiast tekstu w stylu: "przechodzisz na własną odpowiedzialność".

Kiedyś był tam przejazd (pewnie dla służb leśnych) po płytach betonowych, później po remoncie torowiska wszystko rozkopali. Być może przez jakieś przepisy kolejowe.

Masa ludzi i tak tam przechodzi, przeprowadza rowery itp.
Ostatnio zmieniony przez Prezes 2020-07-26, 17:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-26, 18:25   

Burza zagrzmiała w połowie trasy, pierwsze krople spadły tradycyjnie po wyjechaniu na ekspresówkę - wycieraczki dwa razy machnęły. Ot do 15tej w górach burzy nie było, te są zapowiadane na teraz. I w Sosnowcu grzmi.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-07-26, 19:56   

Cytat:
Burza zagrzmiała w połowie trasy, pierwsze krople spadły tradycyjnie po wyjechaniu na ekspresówkę - wycieraczki dwa razy machnęły. Ot do 15tej w górach burzy nie było,

Rozpatrując prognozę pogody, dużo mądrzejsi jesteśmy w trakcie lub po okresie, którego dotyczyła, niż przed ;) Ok. 17-ej na blitzortung.de widziałem oznaki burzy w okolicy Zwardonia...


Cytat:
Masa ludzi i tak tam przechodzi, przeprowadza rowery itp.

Nieraz widziałem, ale akurat nie dziś :-) Btw. złamałem dziś kilka zakazów :) Wszystkie były głupie :haha
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-26, 20:45   

kristoff73 napisał/a:
Rozpatrując prognozę pogody, dużo mądrzejsi jesteśmy w trakcie lub po okresie,

Jako, że kiedyś mnie przezwano tu Rain Man, to przyznam się, że ostatni raz zmoczyło mnie w górach...rok temu w Pieninkach Skrzydlańskich. Przez kilkanaście minut padało. Przez kilka lat jednak porządnie nie zmokłem. Na pewno w 2008roku, w 2010 w Tatrach. Później chyba nigdy, aż do poprzedniego roku, choć to mnie lekko tylko zmoczyło.
W Niskim w czerwcu i teraz na meteogramie pokazywało burze późnym popołudniem i w to wierzyłem i wierzę, ta prognoza nie trafia o godzinę, dwie. Dziś miało padać po 17. Burze dokładnie miały być, może tak było, ja już byłem w drodze do domu.
Ostatnio zmieniony przez 2020-07-26, 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-11-12, 18:48   

Kilka słów odnośnie dwóch, sobota po sobocie, październikowych spacerów. Początkiem pierwszego była stacja kolejowa Sosnowiec Południowy. Zawsze przed sobotą wpatruję się w mapy, by wybrać, choćby w zarysie, jakąś trasę. Postanowiłem sprawdzić, na ile da się realizacja czegoś, co jeszcze nie miało miejsca :-)
Zarówno stacja kolejowa, jak i jej sąsiedztwo, czyli coś, co kiedyś było targowiskiem, nie prezentują się najlepiej... Ale już pobliskie osiedla to lepsza estetyka. Pierwszym ważnym miejscem na tym spacerze jest Park Harcerski - ten obiekt oraz Park im. Kuronia w Kazimierzu i Park Zielona w DG to są chyba najfajniejsze parki w regionie. Mam silny sentyment do katowickiego Parku Kościuszki, ale ma on poważne wady jak hałas z A4 czy brak kawiarni w parku, a nie na obrzeżu.
Park Harcerski:






Trasa rowerowa nad Przemszą, fragment większego przedsięwzięcia o nazwie Bulwary Przemszy:



Wychodzę na ulicę Mikołajczyka, wzmacniam się kawą na Shellu, wchodzę do lasu w Modrzejowie, są tam dwa stawy:





Drugi spacer zaczął się na dworcu głównym, ale przeliczyłem się w tym sensie, że przyjechałem za wcześnie, czyli w nocy i nie zrobiłem zdjęć małego parku za dworcem autobusowym.
Opuszczam Zagłębie Dąbrowskie, ale zanim przejdę mostem do Mysłowic, kilka zdań refleksji.
Sosnowiec od lat jest obiektem żartów, co rozpatruję dwutorowo:
- miasto nie sprawia(ło) najlepszego wrażenia, nie wykorzystuje swojego potencjału, na tle niektórych pobliskich miast wypada (ło) blado,
- hanysy śmieją się z goroli,

to pierwsze jest, trzeba przyznać, w pewnym stopniu trafne, bo nawet oglądając z auta osiedla w Sosnowcu i w Dąbrowie Górniczej, widziałem spory kontrast na korzyść tego drugiego miasta, myślę, że sytuacja stopniowo się poprawia, jest kilka ciekawych inwestycji,
to drugie - żałosne, nie warto się rozpisywać, na pewno, ogólnie rzecz biorąc, lepiej czuję się w Zagłębiu, bliżej stamtąd w Świętokrzyskie :-)
Dla mnie Sosnowiec mocno zyskał na znaczeniu, od kiedy (końcówka 2019) pojawiłem się na sparingowym meczu siatkarek Płomienia (wtedy II liga) z 17-tą wtedy w światowym rankingu reprezentacją Kamerunu. Milowiczanki wygrały wtedy 3-1 i od tej pory zostałem sympatykiem, a zawsze, gdy patrzę na jakąś drużynę życzliwszym okiem, to i, siłą rzeczy, na miejscowość, z której ta drużyna jest. :-)


Mysłowice witają mnie "pensjonatem", który pewnie Buba chętnie by zwiedziła :-)



Mysłowicki rynek przygnębia:







Potem jest dużo lepiej - Park Promenada:







Źródełko:





[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/a94a2c3e03fbf45e]
[/URL]

I wreszcie, na stare lata, odwiedzam to miejsce:







Rzut oka na stronę "rosyjską" ;)



Tu już nie ma torów, da się przejść do Jaworzna, ale upadek to raczej śmierć, nurt rzeki jest bardzo silny...



Później dość długo lasem w stronę katowickiego Janowa, do Parku Bolina, zaciekawił mnie ten teren pod wpływem lektury powieści Anny Kańtoch "Wiosna zaginionych" (polecam!), zdjęcia gdzieś wcięło...

https://www.google.pl/map...,19.0872579,18z

Następnie przejście przez rozkopany przy szosie Giszowiec:



Rybaczówka niedaleko Giszowca - jest co poczytać:





Przeszedłem przez Park Leśny na Muchowcu, jest tam kilka knajp i w sobotnie popołudnie wszystkie (!) są nieczynne, pogoda może nie najlepsza, ale tu zawsze są ludzie. Doszedłem do wniosku, że mimo tegorocznych obostrzeń zarobili na tyle dużo, że w październiku już nie opłaca się otwierać... Chociaż tyle...

Były to pierwsze w moim życiu spacery, które zaczęły się w Zagłębiu a skończyły w domu :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-11-12, 18:55   

I jeszcze odnośnie włóczenia się po okolicy, miejscowy turysta wrzucił filmiki z przejścia szlaku:

https://www.youtube.com/watch?v=LX0OXKwitvU

Przymierzałem się do tego typu szlaku, ale... za dużo tu łażenia po różnych osiedlach, a za mało po peryferiach... Ale będą te relacje miały wpływ na plany jesienno-zimowe :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-11-12, 19:54   

kristoff73 napisał/a:
są tam dwa stawy:

Na początku mojej znajomości z żoną, mieszkałem na Borze, więc spacery na Trójkąt Trzech Cesarzy, nad te stawy i do Mysłowic kilka razy odbyliśmy.
Nad stawami w lato komarów od ch..a, Trójkąt kiedyś był dziki, a Mysłowice do dziś (to już 10 lat) się nie zmieniły.

Co do osiedli w Sosnowcu i DG. Bloki, ulice wyremontowano więcej w DG, ale mieszkać jest lepiej w Sosnowcu, a piszę to dąbrowianin. Oba miasta maja dużo zieleni (nie koniecznie parków), ale z S. jest bliżej, DG zaś na samym końcu aglomeracji niejako.

Zrób sobie fajną wycieczkę wałami Przemszy Białej. Wysiądź w Sosnowcu na Niwce pod kościołem, potem przy drodze 78 do mostu, gdzie łączy się Bobrek i BP i prawą stroną można pociągnąć aż do Sławkowa.


Jest fajny most idzie się obok Przemszy pod nim


Ewentualnie można się przejechać tramwajem z Mysłowic do Sosnowca, też fajna frajda.
A zaraz za mostem tym:


jest kirkut:


Choć zamknięty na klucz.
Ostatnio zmieniony przez 2020-11-12, 20:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - mangi