Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Koń Lucek i baran Tomek

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-02, 13:39   Koń Lucek i baran Tomek

Jakoś dość grubo po dwunastej zaczynamy rodzinny sezon górski, w piątek, 31 marca roku pańskiego bieżącego.

Wysiadamy w Ustroniu Polanie i w grzejącym słońcu przekraczamy Wisłę.



Na Równicy nigdy nie byliśmy razem. Ja byłem, wiele razy, ale ostatnio dwadzieścia lat temu. Była więc okazja co nieco sobie przypomnieć.
Trochę lasem, trochę drogą, wznosimy się w górę, ponad malowniczą doliną Jaszowca.



Jest ciepło. Nawet na krótki rękawek może być. Założenie, że nikogo w górach dziś nie będzie, sprawdza się.



Po mniej więcej godzinie wydostajemy się na spłaszczenie pod szczytem Równicy, gdzie jest tor saneczkowy i inne duperele. Normalnie to to raczej tłumnie musi być, bo autem można wjechać pod sam szczyt. Dzisiaj pusto jest, więc jesteśmy chyba jedynymi klientami toru.





Sam tor... no, dość szybki, pięć zjazdów mija dość szybko, z czego mnie się nudzi już po pierwszym razie, ale młodej wcale.
Dzieci do lat 8 za darmo, jeden przejazd wychodzi koło 8 zł.



Wracamy pod szczyt. A tam gość z kucem. I jego teksty.
"Angielski kuc Lucek jest wolny! Kto chce jechać?"

I nagle okrzyk.
"Ja!"

No i za piątaka pojechała na grzbiecie dobre dwieście metrów.



A potem poszliśmy w kierunku Orłowej, a była godzina mniej więcej 14 z hakiem. Obiecałem dziewczynom, że najpóźniej o 18 będziemy na placu zabaw w Wiśle.



Szlak jak szlak, las, widoków niespecjalnie, troszkę się ciągnęło, dość szybko okazało się, że z tą szóstą może być kłopot. Nad moją głową zaczęły zbierać się czarne chmury. Najpierw słyszałem teksty pod tytułem "bolą mnie nogi" i "je888e beskidy", a potem usłyszałem pytanie. "Czy Ty naprawdę uważasz, że ja nie potrafię czytać szlakowskazów".



Na Orłowej zrobiliśmy krótki postój. Miałem tu jeszcze szansę wyjść z twarzą. Zejść do Polany zielonym i podjechać do Wisły. Na pytanie, dlaczego na drogowskazie jest napis - Wisła 2h30 - wolałem odpowiedzieć dumnie, że tędy się dużo szybciej idzie.
No i puściliśmy się... dupiaty przewodnik i dwie coraz bardziej świadome kobiety...

Zeszliśmy na Świniorkę.



Tekst - "Skoro teraz schodzimy, to czy będzie jeszcze do góry" puściłem mimo uszu.
Za chwilę jednak usłyszałem drugi tekst.
"Dlaczego się zbliżamy do Skrzycznego?"
No i tu mnie miały.



Mniejsza wlazła mi na barana i trzymała mnie za głowę, zatykając nieco uszy, przez co nie wszystkie określenia mojej osoby wyrzucane co jakiś czas przez żonę w moim kierunku docierały do mnie.
A szlak ciągnął się i ciągnął...



Największe stężenie epitetów otrzymałem przy podejściu na Trzy Kopce, no niestety...



W końcu, za kwadrans szósta, dotarliśmy na Trzy Kopce i na tekst - "Mieliśmy być w Wiśle o szóstej" - bąknąłem tylko "Zdążymy".
Dzieciak na barana i rozpoczął się marsz idiotów górskich. Niełatwo się domyśleć, że sił starczyło mi na niewiele, bo Julka to takie dwadzieścia kilo, a ja wyszedłem z wprawy.
No ale na pocieszenie wypatrzyłem gdzieś Małą Fatrę i już mi wszystko było jedno.



Nisko już słońce było, gdy dochodziliśmy do Wisły... Na placu zabaw byliśmy o 18.40.



Parę minut zabawy i wracamy, bo ciemno i zimno się robi. Wieczorem jakoś udobruchałem moje dziewczyny, ale wiedziałem, że następnym razem muszę wymyśleć inny sposób, żeby wszystkich zadowolić.
Ostatnio zmieniony przez sokół 2017-04-02, 13:40, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2017-04-02, 16:14   

Czyżby ban miał wartość 888? Nieźle przyszalałeś: kuc i tor saneczkowy to jak dwa grzybki w barszcz. Jak zadowolić niektórych? Tu nie ma co myśleć, tu trza się brać do roboty. ;)
Tylko 5 minut na placu zabaw? Chyba przy Telesforówce byłoby ciekawiej, jak już byliście na Trzech Kopcach...
Zebrać grupę i można prawie za darmo przy Górze Kamieńsk - cennik http://gorakamiensk.info/index.php?page=cennik-2
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-02, 19:38   

No co mieliście być o 18 na placu zabaw i byliście!
Następnym razem weź wszystkie szlakowskazy urywaj :-o
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-02, 20:30   

O ile będzie następny raz, bo ... ech, dwadzieścia lat temu ta trasa wydawała mi się bardziej ciekawa...
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-04-02, 21:40   

Jakieś 10 min. od schr. na Równicy, przy czerwonym szlaku jest fajne miejsce-Kamień ewangeliczny i dość wydajne źródło, ponoć o nadzwyczajnych właściwościach. To by się mogło dziewczynom spodobać :-)
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-02, 21:51   

Nie chciałem iść od Ustronia, bo tam tylko las i las. No poza tym Julka ma alergię na kościoły i tego typu rzeczy. Cały tata.
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-04-02, 22:05   

A to nie jest kościół- po prostu okrąg kamienny, obok obelisk i drewniany krzyż.
Mnie akurat tam źródło najbardziej interesowało, ma całkiem spory wypływ :-)
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2017-04-03, 07:56   

Piotrek napisał/a:
A to nie jest kościół- po prostu okrąg kamienny, obok obelisk i drewniany krzyż.
Mnie akurat tam źródło najbardziej interesowało, ma całkiem spory wypływ :-)
O ile pamiętam jest tam dość stromy odcinek szlaku właśnie od schroniska do tego kamienia,może dać w kość i dorosłemu.
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-04-03, 16:53   

Ale chyba w drugą stronę masz na myśli, bo od schroniska w dół się schodzi.
Prawdę mówiąc nie wiem jak jest poniżej źródła, bo od schr. zlazłem tylko do niego. Jest ten kawałeczek stromy, ale krótki, więc pewnie niżej jest podobnie.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-03, 23:37   

A tam źródło.... mnie się Śląski już przejadl i teraz czekam na szczawnice chyba że wcześniej coś się uda.
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14337
Wysłany: 2017-04-04, 07:18   

Koń Lucek ... brzmi demonicznie.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group