Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

08.01.2017 - Zimowy spacer...

Autor Wiadomość
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2017-01-25, 18:09   08.01.2017 - Zimowy spacer...

Ten rok rozpoczął się rewelacyjnie pogodowo i choć w samych Trzech Króli nie było zbyt ciekawie to już kolejne dni dłuższego weekendu były jak najbardziej na plus. W niedzielę co prawda wisiały nad Sudetami chmury ale z upływem dnia miało być już tylko lepiej. Rezygnuję tym razem ze wschodu słońca i postanawiam skupić się na zachodzie.



Wycieczka ma być widokowa, a więc muszę uderzyć w wyższe partie gór. Tutaj mam niestety tylko dwie opcje. Masyw Keprnika i Masyw Pradziada. Wybieram opcję nr. 1. Raz, że bliżej, a dwa mam znacznie łatwiejszy dojazd bo nie muszę pokonywać żadnej przełęczy ;) Ruszam spokojnie po obiedzie. Do pokonania mam około 30 km rowerem. Dzień bardzo mroźny. Po godzinie z hakiem docieram do podnóża gór. Dziś będę wchodzić szlakiem, który bardzo lubię, żółtym na Šerák.







Rowerem udaje się dojechać na wysokość około 700 metrów n.p.m. Później niestety śniegu zbyt wiele, a i żaden pojazd dalej nie jechał. Przy skrzyżowaniu szlaków pod Javoříkem stoi wiatka. Tutaj pozostawiam rower. Patrząc po ilości śladów marne szanse by ktoś sobie go przywłaszczył ;)

Przede mną 6 km podejścia. Na większości trasy przecieram szlak. Śnieg jest świeżutki i puszysty. I mimo iż jest go sporo powyżej kolan nie stawia zupełnie oporu.



Najważniejsze jednak, że pogoda dopisuje i zimowa sceneria po prostu rewelacja !





Później trafiają się ślady jakiegoś narciarza, a końcówka już dobrze zdeptana bo kilometr przed schroniskiem mijam schodzącą liczną ekipę czeskich turystów.

Im wyżej tym drzewa są oszronione bardziej. Już dawno w takiej scenerii nie wędrowałem. Jest bosko !







Jednak okazuje się, że wejście na szczyt zajęło mi znacznie więcej czasu jak normalnie. Słońce już nisko i muszę zrezygnować z piwa w schronisku. Wypijam za to te, które wtachałem do góry. Przynajmniej nie zdążyło jeszcze zamarznąć ;) Termometr przy schronisku pokazywał -14 stopni.





Mijam schronisko i mój wzrok automatycznie wędruje w kierunku Karpat. Odległych widoków nie spodziewałem się. Jednak na horyzoncie widoczne były te najbliższe Beskidy. Coś z tymi górami było nie tak. Na większym zbliżeniu widać wyraźnie jak szczytowe partie zostały "rozjechane" przez inwersję. Dodatkowo "porozrywało" Małą Fatrę.









Czas mnie goni i jeżeli myślę by zdążyć na zachód słońca na sąsiedni szczyt muszę się sprężać. Ale jak tu gonić gdy wszędzie takie widoki ?





Nawet na samym podejściu na Keprnik co chwila przystaję :)









Na szczyt docieram z kilkunastominutowym zapasem. W sam raz by wykonać kilka zdjęć.











Ale najciekawsze dopiero się zacznie. Po zachodzie słońca kręcę się w okolicy szczytu szukając fajnych kadrów. Znajduję takie miejsce około 150 metrów na zachód. Jest tam niewielka skała. Dobre miejsce do skomponowania kadru :)





Wykonuję coraz dłuższe ekspozycje. W tym czasie trzeba się ruszać by nie zmarznąć. Temperatura znacznie spadła, a ze względu na otwartą przestrzeń wiatr tu nieźle hula powodując, że ta odczuwalna jest jeszcze niższa.







Półtora godziny po zachodzie słońca decyduję o powrocie. Księżyc trochę światła odbija i trzeba to wykorzystać.







Powrót pod schronisko zajmuje mi znacznie więcej czasu jak w przeciwnym kierunku, a przecież mam z góry ;)







Temperatura spadła już poniżej - 20. Jeszcze tylko kilka zdjęć w okolicy schroniska. I schodzę tą samą trasą co podchodziłem.







Rower stał tam gdzie go pozostawiłem, więc teraz wystarczy wrócić nim do domu ;)

Dystans dnia: 23 km na nogach i około 70 km rowerem.

Więcej kolorowych obrazków w Galerii: https://goo.gl/photos/DGETNPvghN7yVejR6
 
 
_Sokrates_ 


Wiek: 42
Dołączył: 06 Kwi 2015
Posty: 1602
Skąd: Białystok
Wysłany: 2017-01-25, 18:32   

Te Twoje nocne zdjęcia zawsze sprawiają, że rozdziawiam gębę! :D
_________________
Wiem, że nic nie wiem.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-01-25, 18:58   

Masakra. A zdjęcie z cieniem gory genialne. Inwersja.... będę polować na takie rozjechane szczyty. Fajne.
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-25, 19:21   

Mnie zaś się przedostatnie podoba.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-01-25, 19:26   

Tamto to w ogóle jest miazga.
Profil Facebook
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2017-01-26, 15:22   

sokół napisał/a:
Masakra. A zdjęcie z cieniem gory genialne. Inwersja.... będę polować na takie rozjechane szczyty. Fajne.

Tydzień temu na Śnieżniku też były ciekawe miraże i to morze chmur... ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group