Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Dwie twarze

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2014-02-09, 10:58   Dwie twarze

Ave.

Wczorajsza wycieczka wyglądała tak:



i tak :

 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2766
Skąd: Tychy
Wysłany: 2014-02-09, 11:54   

Fajnie się czytało.
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2014-02-09, 12:31   

Tępy Dyszel napisał/a:
Fajnie się czytało.
Fakt,relacja zarąbista.A ile fotek. :DD
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10831
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-02-09, 13:11   

Pewnie łowił ryby w przerębli w stawie i czasu na pstrykanie nie było.
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2014-02-09, 13:17   

Piotrek napisał/a:
Pewnie łowił ryby w przerębli w stawie i czasu na pstrykanie nie było.
Albo kosy szukał?
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-02-09, 13:59   

A mi się zdjęcia bardzo podobają :ok . Co to za bydle jest na drugim zdjęciu Dobromiłku?
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-02-09, 13:59   

No przeca Kościelec - zachodnia ściana.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-02-09, 14:03   

Tak też myślałem Basiu ;)
 
 
Tomek.P 


Wiek: 30
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 70
Skąd: Czerwionka-Leszczyny
Wysłany: 2014-02-10, 00:03   

Idealna relacja do przeczytania przed snem ;)
_________________
https://picasaweb.google.com/109771017774908094590
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2014-02-10, 10:18   

Nie narzekać, czekać proszę, bełkot się tworzy.

I oto się stworzył.

Plan wycieczki był lekko makabryczny : GAC - ownicy Prezes i Tomasz chcieli mnie zabić. Tym razem skutecznie. 9 lutego 2008 roku nie wyszło im to w 100 %. Po malowniczym zjeździe, połączonym z lotem, z Goryczkowej Czuby ( na stronę Ojczyzny ) wróciłem do świata żywych. Straty w sumie byłu niewielkie - bardzo mocno nadwyrężone barki ( używalem rąk własnych do zatrzymania się ), pocięte do krwi nogi ( w tym jedno cięcie rakami tuz obok tętnicy udowej ) i lekko obity łeb. Data utkwiła nam w głowach. Zresztą spójrzcie sami - 8 lutego 1909 ginie Karłowicz, 9 2008 ja latam po okolicy, 10 lutego 2008 Hajzer leci z lawiną. To nie może być przypadek ...

Tak więc GAC - e wyczuły możliwość pozbawienia się mnie i podstępnie zostałem wyciągnięty w Tatry. GAC Tomasz nadzorował to z Czernichowa, GAC Prezes był na miejscu. Co bym nie uciekł przed wejściem na szczyt Goryczkowej Czuby ( 1912 mnp ). Wyruszamy o 6.22. Pogoda cudna - do Chochołowa padał deszcz, od Kościeliska śnieg. Miało to swe zalety - nie było kolejki do kolejki z czego oczywiście skorzystaliśmy. I tak oto w totalnej mgle wjeżdżamy do baru. Tego w piwnicy bo tylko w nim oferowali jajecznicę na mięsie. Wegetarianie WON. Podczas śniadania wpadamy w szał twórczy - bandyci z rasistowskiej prawicy mogliby za nami nasze teczki nosić i buty nam czyścić. Ale czas ruszyć do walki z przeznaczeniem, Prezes dyskretnie ostrzy raki i czekan. Ja czuwam ... Wyłaniamy się ze stacji kolejki i wchodzimy w mrok ( zaprezentowany na pierwszym zdjęciu ). W totalnej ciemności zdobywamy szczyt Kasprowego i staczamy sie w dół nartostradą. Idziemy, idziemy i szukamy odbicia w lewo co by wejść w okolice letneigo szlaku graniowego. Odbicie jest, idziemy. Lekko w lewo ... i oto ponownie jesteśmy w drzwiach stacji kolejki ... O kurcze ... Coś nam nie wyszło ... Albo to Goryczkowa tym razem nie chce kości mi przetrącić ? Co by to przemysleć wracamy do baru i myślimy przy stole. Postanawiamy, że poczekamy do okolic południa i wtedy sprawdzimy co słychać i widać za zakrętem. Nic nie było widać, słychać było skrzypienie śniegu. W takich warunkach nie bylo kompletnie sensu iść tam i próbować mnie ubić. Warunki powinny być bardziej widokowe i widowiskowe. Za rok spróbujemy ponownie. No ale coś trzeba było w tych Tatrach zrobić. Wchodzimy we mgłę staczającą się do Gąsienicowej i wzdłuż powiewających płacht ostrzegających przed narciarzami ruszamy w dół. Za nami stale ściana mleczno - czarna przed nami zaczyna się lekko zmieniać. I np ludzie zaczynaja się pojawiać. A potem pojawiła się Koszysta, fragment Żółtej Turni i część Małego Kościelca. Reszta była w czerni. Zaczynamy myśleć. Prezes przez moment chciał dalej zabijać ale w sumie padł pomysł - Przełęcz Karb. Jako, że w międzyczasie wszystkie Kościelce się pojawiły. Trudno. Co robić. Ruszyliśmy. Do Karbu spotkalismy dwóch osobników, poza nimi widzielismy kilku na grani Pośredniej Turni, trzech wchodzących na nartach na Pośrednią Przełecz i cale stado zjeżdżające na linach na zamarźniętą taflę Zielonego Stawu Gąsienicowego pod Skrajną Turnią. W skrócie - Suczy Staw. Warunki były od Sasa do Lasa. Kasprowy w czerni, Kościelec w błękicie, pomiędzy nimi było pomiędzy pogodowo. Docieramy na Karb, tam spotykamy dwóch osobników schodzących z Kościelca. Rzut oczyma na Czarny Staw, Granaty, Żółtą, Maly Kościelec, przerwa śniadaniowa i wracamy na zamarźnięte jeziora. Na jednno z nich ( Kurtkowiec ) weszliśmy dosłownie. A potem przez milusią kosodrzewinę przedarliśmy się do szlaku do Murowańca. Do którego nie weszliśmy, ominęliśmy go górą i od razu uadaliśmy się na Rówień i Karczmisko. Od Karczmiska koniec śniegu. Idziemy na prawo, wchodzimy w las, wychodzimy w Kuźnicach i nogami, przez dawne pałace, idziemy na Rondo. Dotarliśmy i odjechaliśmy.

Proba usunięcia mnie z GAC - u nie udała się.
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2014-02-10, 10:52, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2014-02-10, 10:56   


Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2014-02-10, 14:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
maja 


Dołączyła: 03 Lut 2014
Posty: 102
Skąd: z piaskownicy
Wysłany: 2014-02-11, 15:07   

Dobromił napisał/a:
podstępnie zostałem wyciągnięty w Tatry.


Czy owi Gaco-wcy mówili Ci, wtedy , że :

Cytat:
poznasz nowych, wspaniałych i ciekawych ludzi, zobaczysz nieznaną Ci roślinność i poznasz klimat wysokogórski, podzielisz się wspólnymi przeżyciami z wycieczki na FORUM, (…)
l oraz trwający tu sezon jagodowy 4 miesiące!!!.




Dobromił napisał/a:
chcieli mnie zabić.



Mnie zabijano na śmierć dwa razy (ostatnio dnia 7 lutego b.r.) - też jest ich dwoje


Dobromił napisał/a:
jajecznicę na mięsie


czy mięso było królicze?
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2014-02-11, 15:40   

maja napisał/a:
czy mięso było królicze?


królików, pand, vikingów i innych trzeciorzędnych nie jadam.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2014-02-15, 18:19   

Dobromił napisał/a:
królików, pand, vikingów i innych trzeciorzędnych nie jadam


A zające? Jadasz?
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - mangi