Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Dolina Dzika czyli historia pierwszego tatrzańskiego wycofu

Autor Wiadomość
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-12-19, 18:30   Dolina Dzika czyli historia pierwszego tatrzańskiego wycofu

Z archiwum

Tragedia rozegrała się w lipcu 2012 roku. Na początku nic nie zwiastowało tego co stało się później.



Do schroniska przy Zielonym Stawie Kieżmarskim doszliśmy w około półtorej godziny. Czyli ponad dwukrotnie szybciej, niż wynikało to z czasu mapowego.
Co mógł m. in. ,,potwierdzić" Mały Kieżmarski Szczyt.



Tempo, jak dla mnie było szaleńcze. Ale to nic - tak mi się wtedy zdawało. Pan J tak chodzi normalnie a mi się wydawało, że mogę mu dorównać.

Po krótkim popasie udajemy się w kierunku Doliny Dzikiej, z zamiarem zdobycia Baranich Rogów. Przedtem zdobywamy wizualnie np. Baranią Przełęcz ( lekko z lewej z płatem śniegu)


Miedziana Siklawa.


Sielanka trwa nadal - podglądamy też Dolinę Jastrzębią z Jastrzębią Turnią...


Dochodzimy w końcu do pierwszego z dwóch progów Doliny Dzikiej. Odcinki łańchuchowe ale bez większych trudności i bardzo dobre ubezpieczenia na trasie.



Kozia Grań maleje w oczach......



O godz. 9:23 - dokładnie po dwóch i pół godzinie od wyjścia z Białej Wody, następuje pierwsza część dramatu. Na ostatnim łańcuchu, zaliczam uślizg i uderzam kostką w kotwę.


W końcu ,,wgramoliliśmy" się do Doliny Dzikiej. Kostka boli jak cholera ale nic to, myślę. Zaciskam zęby i idę dalej.

Około godz. 10:00 następuje dramatu część druga. Tempo nadal szybkie - znów to nic - idę.
Nagle dosłownie z sekundy na sekundę niesamowicie mnie ,,siekło", dramatycznie osłabłem i wypowiadam magiczne słowa:
- Panie J. Jestem bardzo zmęczony, już dalej nie pójdę.
Na co odpowiedź:

- Piotruś spokojnie. Nikt nas nie goni, krok po kroczku powolutku dojdziemy,

Spoko, myśle. Odpoczywamy z dobre 40 minut. W końcu próbuje zewrzeć szyki i ruszyć.
Uszedłem może jakieś 50 metrów w pionie i na wysokości koleby powtarzam znów to samo:
- Jestem bardzo zmęczony, już dalej nie pójdę.

O tym, że kostka napierdziela mnie bardziej niż głowa darkheusha na kacu, oczywiście nie wspomniałem.

Ustalamy co i jak. Jako, że trzeba się słuchać starszych, mądrzejszych i doświadczonych turystycznie, zapadła decyzja, że zostaje w Dolinie Dzikiej a J. kontynuuje wędrówkę na Baranie Rogi.

Obok czegoś jak koleba


,,Ucinam" sobie niezaplanowaną drzemkę. Budzi mnie dzwonek telefonu od J, który właśnie wszedł na Baranie Rogi. Po tym śnie, jestem jak nowo narodzony.

Przez chwilę biorę pod uwagę możliwość pójścia w górę aby jednak te ,,pieprzone" Baranie Rogi zdobyć.
Szło nieźle - do czasu założenia....plecaka. Pierwszy krok no i ta cholerna....kostka.

Nie dam rady więc czekam aż J zejdzie.

Wokół ,,cisza niemiłosierna". Za to masyw Durnego zrobił na mnie niesamowite wrażenie.....



Z ,,nudów" rozpoczynam delikatne zejście....

Układam kopczyki....



I podglądam Zielony Staw Kieżmarski z Jatkami od ,,dupy strony".



Schodzimy w końcu, już bez żadnych przygód do schroniska Kieżmarskiego.....



Żegnając ,,popołudniowe" Jatki.



Podsumowując - to była pierwsza tatrzańska (jak się okazało, jedna z kilkunastu), spektakularna porażka, zwana też wycofem.
Wydawało mi się, że jestem kondycyjnym guru, jakikolwiek uraz mi niegroźny i dorównam każdemu. Tylko mi się....wydawało.....

Co do samych Baranich Rogów - hmmm......
Może kiedyś to opiszę.
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2013-12-19, 20:14   

Tępy Dyszel napisał/a:
Tylko mi się....wydawało.....
A mi się wydawało że mam skrzydła , niestety do czasu :-/ . Ja w swojej jak na razie ubogiej karierze nie zaliczyłem w Tatrach wycofu puk puk odpukać , jakoś zawsze miałem szczęście. A na Durnym szczycie byłeś Piotrze? Miałem go w planach tylko wypadek wszystko przekreślił :-/ .
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-12-19, 20:20   

Tatrzański urwis napisał/a:
A na Durnym szczycie byłeś Piotrze

Oszalałeś ? ;)
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2013-12-19, 20:32   

Najważniejsze, żeby się w odpowiednim momencie wycofać;)

Ja dwa razy szłam z mocno nadwyrężonym kolanem. Zejście w dół zajęło mi o 2-3 godziny dłużej niż tempo szlakowe, a po płaskim już szłam kulejąc. Dziękowałam za każde "w górę" :-) )

Widoki i tak miałeś piękne. Przyjemnie popatrzeć chociaż na zdjęcia ;)

Tępy Dyszel napisał/a:
dwukrotnie szybciej


Maaaarzenie. Ja zazwyczaj idę szlakowym tempem lub tylko odrobinę szybciej... a jak ledwo dyszę, to wyciągam aparat i robię zdjęcia :D
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-19, 20:42   

Mądra decyzja jest cenniejsza od głupiego parcia na siłę.
Przypuszczam, że i tak byłeś zadowolony z wycieczki, bo jak po zdjęciach widać i tak było bardzo ładnie.
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-12-19, 20:48   

No dobra, ale gdzie tu tragedia ?

Mądra decyzja i tyle.
Tragedia to mogła być jakbyś tam polazł.

Czytając tytuł już myślałam, że Was ściągała Horska Slużba, a potem jak czytałam dalej się okazało, że wszystko normalnie.
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2013-12-19, 20:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-12-19, 20:55   

Piotrek napisał/a:
tak byłeś zadowolony z wycieczki,

Owszem, bardzo pouczająca.

Piotrek napisał/a:
bo jak po zdjęciach widać i tak było bardzo ładnie.

Tak, bo widziałem Tatry.

Basia Z. napisał/a:
No dobra, ale gdzie tu tragedia ?

Jak to gdzie ;) ;) ? Na Baranie Rogi wtedy nie doszedłem.
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2013-12-19, 20:57   

Tępy Dyszel napisał/a:
,,Ucinam" sobie niezaplanowaną drzemkę


Sen w taaaaaakim otoczeniu przyrody toż to sama przyjemność ;)

Tępy Dyszel napisał/a:
Co do samych Baranich Rogów - hmmm......
Może kiedyś to opiszę.


Czekamy ;)

A swoją drogą fajnie tak czasem poleżeć i nigdzie się nie spieszyć. Robić do woli zdjęcia bez czyjegoś marudzenia, że trzeba iść dalej ;)
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-12-19, 20:59   

Iva napisał/a:
Sen w taaaaaakim otoczeniu przyrody toż to sama przyjemność

To byl stan śmierci klinicznej ;) :zly
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14337
Wysłany: 2013-12-27, 16:07   

Kurwa, cudne ujęcia przyrody.

Na Baranich byłem dwa razy ale od Stawów strony.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-02, 07:58   

To ta wycieczka po której dla wielu zakończyłeś działalność turystyczną na wieki wieków amen? :-o

Co jak co ładnie tam, chyba o wiele ładniej niż od strony Pięciu Stawów, przynajmniej tak to na zdjęciach się prezentuje.

A co do łańuchów, podobno ktoś je w 2013 zwinął, myślisz, że bez łańcuchów da radę?
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2014-01-13, 16:54   

Vision napisał/a:
To ta wycieczka po której dla wielu zakończyłeś działalność turystyczną na wieki wieków amen?

Tak. Od tamtej pory nie byłem na żadnej wycieczce.

Vision napisał/a:
co do łańuchów, podobno ktoś je w 2013 zwinął, myślisz, że bez łańcuchów da radę?

Pisząc poważniej.
Jak inni - to nie wiem. Co do progów Doliny Dzikiej - ubezpieczenia są pomocne ale w dobrych warunkach chyba mógłbym się obyć bez nich.

Co do partii łańcuchowo - drabinkowej pod Baranią Przełęczą - tych ubezpieczeń musiałem koniecznie użyć.
Gdyby ich tam nie było i idąc samemu, to raczej nie dałbym rady na Baranią Przełęcz wejść.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group