Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Dobrze spędzony czas

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-04-03, 21:52   Dobrze spędzony czas

Ładna pogoda miała być, więc wiele się nie zastanawiawszy, wstaliśmy wcześniej, niż zwykle, by już koło dziesiątej wyłazić z japońskiego czołgu i ruszać w góry.



Jest ciepło, a nawet bardzo. Szybko zrzucamy z siebie ubranie. Da się wytrzymać w krótkim rękawku. Po niecałej godzinie meldujemy się w rejonie Hali Boraczej.



Jeszcze w zeszłym tygodniu, na Klimczoku, śnieg zaczynał się od mniej więcej 800 metrów. Tutaj jeszcze powyżej 900 nie ma go wcale.



Omijamy trawersujący zielony, wybieramy to, co zwykle, czyli przez Redykalny.



Gdzieś na 950 zaczyna się śnieg, lód i takie tam, więc młoda dostaje szansę wypróbowania nowego sprzętu, kupionego po ostatniej wycieczce, gdzie puściły jej buty, bo śnieg naleciał za spodnie.



teraz można bezkarnie łazić po śniegu i nic się nie dzieje



Dochodzimy do Redykalnej, coś tam widać, ale niebo nie jest błękitne, tylko zamglone i prześwietlone.
Nie narzekamy jednak, bo po co. Bywało gorzej.



Mijamy kolejne hale. Julka zasuwa jak samochodzik. Wszystko przez zegarek. Zwineła mi go, kazała założyć na rękę (oczywiście na polar, bo inaczej spada) i co chwilę sprawdza, jaka jest aktualna wysokość. I jęczy, jak szlak obniża się, bo chodzi o to, żeby się pokazała jak najwyższa wartość.



Fatra uparta, nie chce się pokazać z najlepszej strony. Jak nie straszy burzami to chowa się za mgłą.



W lesie śniegu więcej, ślisko. Na halach sporo miejsc odsłoniętych.



Jakieś Tatry wyszły.



I radość jest, bo pod górę, na zegarze cyferka się znów zwiększy.



Kuzyni moi obserwują mnie z góry.



I tak beztrosko docieramy już do połączenia ze szlakiem zielonym.



Mało widoczny do tej pory jeż też zażyczył sobie pamiątkowej słitfoci.



I dochodzimy do magicznego miejsca, w którym kilka lat temu, przy założeniu Klubu Chimalajowego, niejaki Vis oddawał skoki.
Jeż także chce być adminem, więc oddał skok próbny, ale sędziowie go zdyskwalifikowali, bo zjeżdżał na nosie.



W końcu dochodzimy do świetnego schroniska na Lipowskiej, gdzie atmosfera jest genialna, a jedzenie wspaniałe, co nie zawsze się w górach zdarza.



Postawili tu nawet mały plac zabaw, ale brakuje kilku ważnych części. Sprawdziliśmy, wrócimy latem.



Nażarci, ruszamy na Rysiankę.



Niektórzy napaleni, bo może krokusy się pojawiły.



Ale chyba ktoś ich zapomniał zasadzić. Nie ma ani jednego.



Nie szkodzi, troszkę się rozglądniemy po hali, może bałwana się ukula, tata przecież ma marchew.



Próby były....



No niestety, bałwan się kleić nie chciał, to zostało robienie zdjęć.



No i cała piątka - bo była z nami jeszcze babcia, co prawda w halówkach, ale za to zaimpregnowanych, co oczywiście skończyło się jak się skończyło. No ale to ta sama babcia, co kilka lat temu zjeżdżała zimą z Przełęczy Brona na torbie z Ikea, więc nikogo nic nie zdziwiło.



Szkoda było wracać, bo zrobiło się pięknie! I zegar pokazał dużą cyfrę! 1300m!



I gdyby moja ławeczka była wolna, byłoby idealnie!



Lepiej może byłoby być właśnie tam... ale cóż, na wszystko przyjdzie czas...



Schodzimy na Pawlusią. Tu też ładnie!



Decydujemy się iść na Słowiankę.



Po drodze piękny las i piękne skały. Kolumbowie, do boju!



Lód troszkę nas spowalnia, ale za to pusto na szlaku, cisza, spokój.



I nawet ładne widoki, lepsze, niż na zielonym.



Pod koniec trochę się ciągnie...



Ale za to są łańcuchy!



Ostatecznie ścinamy w lewo i na przełaj jedną z wielu błotnistych dróg obniżamy się do punktu wyjścia.



I tak, po ośmiu godzinach zamykamy pętlę. I było warto, kolejny raz.
Profil Facebook
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-03, 22:13   

Skocznie pamiętam. :) Chociaż nie do końca pamiętam co to za wycieczka była. ;)

Widzę, że fotograf pełną parą z Ciebie i statyw nawet zakupiony. ;) Przy cropowaniu zdjęć, z pewnością widać różnicę, między zdjęciem z ręki, a ze statywu.

No i fajna wycieczka. Najważniejsze, że Tatry było widać. :-o
Ostatnio zmieniony przez Vision 2016-04-03, 22:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2016-04-03, 22:21   

No pętla konkretna, brawo dla Julki :-)
I widoczność jakby dziś lepsza niż w Śląskim. Ale wiadomo, Śląski to Śląski, tam pewno z hut jakichś nawiało pyłów i dymów. :-)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-03, 22:52   

Trasa genialna, kondycja młodzieży i młodzieży starszej do pozazdroszczenia. Strach się bać Waszego lata!!!
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-04, 09:04   

A ja się męczyłem w miejskim Mini Zoo, wśród tłumów, bo żem się spytał babci o opiękę na 10tego i pewnie za tydzień o ilę pojadę, to mnie zleje...

Spróbowaliście narzekać na widoki!
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5512
Wysłany: 2016-04-04, 09:44   

Ciągnie Was jeszcze do śniegu?
Ja o tej porze tak kombinuję, żeby być tam, gdzie wiosnę najlepiej widać ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-04-04, 15:11   

Do śniegu troszkę tak, bo nie było go prawie wcale na śląsku, a i my jakoś zimą w tym roku górsko byliśmy nieaktywni...

Ale po prawdzie, to przy temperaturach takich jak dzisiaj to lepiej się leży na trawie, niż buja w śnieżnobłotnej brei.
Profil Facebook
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-04-04, 15:49   

Vision napisał/a:
Skocznie pamiętam. Chociaż nie do końca pamiętam co to za wycieczka była.


Nie pamiętasz? A to wtedy, cośmy Klub założyli, pogoda się zwaliła tośmy szli na Pilsko.

A tu, dla tych, co nie wiedzą, o co chodzi, Vis na skoczni, listopad 2012





Oczywiście, dla złośliwości dodam, że dzisiaj na stronce Rysianki napisali, że właśnie dziś pojawiły się pierwsze krokusy i jest ich pełno. Wczoraj cholery wyjść nie mogły, bo po co!
Profil Facebook
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-04-04, 16:04   

Ależ wczoraj ktoś wrzucił zdjęcie trzech rysiankowych krokusów! ;P Musieliście niedokładnie patrzeć ;)

Skocznia jak się patrzy ;)

Ja już się cieszę wiosną ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-04, 16:11   

sokół napisał/a:
Nie pamiętasz? A to wtedy, cośmy Klub założyli, pogoda się zwaliła tośmy szli na Pilsko.


Eh, no widzisz dawno w górach nie byłem i mi się całkiem pasma pomyliły i nie wiem czemu próbowałem kojarzyć tą skocznię z Beskidem Śląskim. Nawet jak czytałem tą relację, to cały czas myślałem, że to Śląski, dziwiłem się się też czemu Piotrek pisze, że widoczność lepsza niż w Śląskim. ;)

nes_ska napisał/a:
Skocznia jak się patrzy ;)


Tylko skoczek jakiś taki niepełnosprytny z małym garbikiem i bez fajeczki.
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2016-04-05, 16:03   

Miła rodzinna wycieczka. Zazdroszczę.
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 898
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2016-04-06, 08:12   

Rejon Boraczej to wysypisko starych szałasów i starych drewnianych chatek. Kiedyś miałem wielką chrapkę na jedną z nich..
A co do dobrego żarcia, to stawiam wyżej Rysiankę od Lipowskiej. Chociaż trzeba szczerze przyznać, i tu i tam trzymają b.wysoki poziom :lol
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - forum anime