Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Długi weekend w Bardejovie

Autor Wiadomość
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-02, 21:29   Długi weekend w Bardejovie

cz. 1 - bardejovska starówka



Jedno z czterech słowackich miast znajdujących się na światowej liście dziedzictwa UNESCO położone blisko Krynicy-Zdrój.

Najstarsza wzmianka o Bardejovie pochodzi z 1241 roku. Dzięki swemu strategicznemu położeniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych między Węgrami a Polską oraz Morzem Czarnym i Bałtykiem miasto bardzo szybko się rozwijało, a w 1376 roku stało się wolnym miastem królewskim, było też ważnym ośrodkiem kulturalnym i oświatowym działały tu dwie drukarnie, teatr i pierwsza na terenie ówczesnych Węgier biblioteka publiczna. W XVII wieku przez Bardejov, jak przez wiele innych miast przetoczyła się fala powstań antyhabsburskich, czego efektem były liczne pożary, epidemie i systematyczne podupadanie miasta.

Ponowny rozwój miasta rozpoczął się w pod koniec XIX wieku, gdy przez Bardejov została przeprowadzona linia kolejowa, w ówczesnych czasach czynnik bardzo mocno sprzyjający rozwojowi handlu i przemysłu. W 1950 roku centrum Bardejova uzyskało status rezerwatu miejskiego - rozpoczęła się jego kompleksowa odnowa. Od 2000 roku miasto jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Miasto położone jest w słowackiej części Beskidu Niskiego w odległości 30 km od Krynicy-Zdrój. Można by powiedzieć, że położenie w bliskości polskiego uzdrowiska jest dużą szansą dla rozwoju turystyki tego miasta, ale chyba tak się nie dzieje. Gdy spędzaliśmy tam długi listopadowy weekend okraszony ciepłą i słoneczną pogodą, nie zauważyliśmy natłoku turystów, choć są organizowane z Krynicy jednodniowe wycieczki autokarowe. Dla mnie dobrze, można zwiedzać w spokoju i fotografować bez przeszkadzającego tłumu w kadrze, jakkolwiek ten brak ruchu turystycznego ma pewne konsekwencje, o czym będzie mowa w dalszej części wpisu.



Starówka miasta jest mała i można ją zwiedzić w dwie - trzy godziny. Spotkałem się z opiniami, że w Bardejovie na dłuższą metę nie ma co robić dłużej niż dzień - dwa, ale dla uważnego turysty, który poszpera w mapach, znajdzie się tu w okolicy sporo atrakcji na dłuższy pobyt. My spędziliśmy w Bardejovie i okolicach dwa dni, trzeci był w planie, ale zmieniliśmy go z uwagi na prognozę pogody i pojechaliśmy na jeden dzień do Krynicy-Zdrój, czego absolutnie nie żałujemy. Co ciekawego jest do zwiedzenia w samym Bardejovie:

Plac Ratuszowy


Znajduje się w centrum miasta. Plac wyłożony jest rzecznymi kamieniami, a z trzech stron otacza go 46 w większości ładnie odnowionych domów mieszczańskich zbudowanych na wąskich średniowiecznych parcelach. Przy placu znajduje się kilka kawiarni i restauracji, ale inaczej jak na wielu miejskich rynkach, kawiarniane ogródki nie są wystawiane na zewnątrz, lecz w większości schowane w podcieniach i na podwórkach. Osobom przyzwyczajonym do widoku kawiarnianych ogródków na rynku taki widok może się wydać nieco dziwny, ale takie rozwiązanie ma też swój urok i pozwala podziwiać architekturę placu jak od linijki. W jednej z kamienic mieści się Urząd Miasta. Na południowej stronie plac znajduje się pomnik kata postawiony tu w 2016 roku, na środku stoi budynek ratusza, a północną stronę placu wieńczy bazylika św. Idziego.


bazylika św. Idziego




Ratusz


Urząd Miasta




pomnik kata






wejście na jedno z licznych podwórek

Šariskie Muzeum


Šaris to rejon historyczny i geograficzny we wschodniej Słowacji. Jego główne miasto to Prešov, a Bardejov znajduje się w jego północnej części.

Šariskie Muzeum mieści się w ratuszu zbudowanym w latach 1505-1509, działa ono od 1907 roku. Budynek uznawany jest za najstarszy renesansowy obiekt na Słowacji, ale widoczne są w nim jeszcze wpływy gotyku. Na parterze i piętrze budynku można oglądać liczne eksponaty, z których najciekawsza wydaje mi być kolekcja średniowiecznego malarstwa i rzeźby sakralnej.

Rzeźby i obrazy w dużej części pochodzą z XIV i XV wieku i są mocno nadgryzione zębem czasu. Nasuwa się porównanie do kolekcji ikon i malarstwa sakralnego w muzeum w Sanoku, jednak tamtejsza kolekcja jest mniej lub bardziej odrestaurowana, tutaj zwłaszcza niektóre rzeźby sprawiają wrażenie dopiero co wykopanych z ziemi i jedynie oczyszczonych z brudu. Nie powiem, oglądanie tych dzieł sztuk w anturażu starej architektury ratusza robi duże wrażenie, można doznać skojarzenia obcowania z wiekami upływającego czasu.









Jedna z rzeźb od razu przywołuje u mnie skojarzenie ze głęboko zniszczoną chorobą głową króla Viserysa I Targaryena z ósmego odcinka „Rodu Smoka".







Bazylika św. Idziego


Jak na małe miasteczko bazylika jest bardzo duża i wznosi się wysoko nad płytę Placu Ratuszowego. Jej wieża ma wysokość 76 metrów. Budowa bazyliki rozpoczęła się w XIV wieku, a ostatecznego kształtu bazylika nabrała w drugiej połowie XV wieku za panowania węgierskiego króla Mateja Korvina. Bazylika jest najcenniejszym zabytkiem miasta - w jej wnętrzach kryje się aż jedenaście późnogotyckich ołtarzy z XV i początku XVI wieku. Obiekt został w 1970 roku wpisany na listę narodowych zabytków Słowacji.

Zwiedzanie kościoła jest płatne. Wczesnym rankiem odbijamy się od bramy wejściowej, mimo iż według informacji znalezionych w internecie kościół powinien być już otwarty, więc najpierw zwiedzamy opisane wyżej muzeum w ratuszu. Z okien ratusza widzimy już wystawioną przed bramą tablicę informacyjną, kilkanaście minut później ktoś otwiera bramę. Tu jest słowacka prowincja, nikomu się nie spieszy.











W ramach zwiedzania kościoła można wejść na znajdujący się na szóstym piętrze wieży taras widokowy. W dolnej części wieży wejście prowadzi ciasnym „ślimakiem" krętych schodów, można naprawdę dostać kręćka przy szybkim wychodzeniu lub schodzeniu.






po lewej stronie ukryta w drzewach bardejovska Kalwaria


Magura Stebnicka







Kościół św. Piotra i Pawła


Greckokatolicka świątynia o eklektycznej architekturze wybudowana w latach 1901-1902 dla łemkowskiej ludności z Bardejova i okolic. Znajduje się przy ulicy Jiráskovej.





Kościół św. Jana Chrzciciela
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela zbudowany został przez Augustianów około 1380 roku, był zniszczony w pożarze w 1534 roku i użytkowany następnie jako spichlerz. Od połowy XVII wieku był użytkowany przez ewangelików, a od 1685 roku przejęli go we władanie Franciszkanie, którzy powiększyli, rozbudowali i zadaszyli kościół. Obok kościoła znajduje się godna polecenia kawiarnia Tvoj Deň, gdzie udajemy się na szybką kawę.





Ulica Johna Lennona i podświetlana fontanna


Przy północno-zachodnim skraju miasta znajduje się uliczka Johna Lennona. Na elewacji jednego z budynków widać mural przedstawiający The Beatles, a poniżej na skwerku znajduje sie fontanna, która według zdjęć w Internecie ma być podświetlana w nocy. Może fontanna działa w sezonie turystycznym, a może nie działa w ogóle - w każdym razie w listopadzie nie było w niej grama wody, więc nawet nie było co podświetlać.



Mury obronne


Wokół Starego Miasta znajdują się dobrze zachowane fragmenty murów miejskich (a może nawet odbudowane), w tym brama i siedem baszt. Najlepiej zachowane odcinki murów można obejrzeć po północno - wschodniej stronie przy skrzyżowaniu ulic Dlhý rad i Krátky rad oraz przy amfiteatrze na południowym skraju Starego Miasta. Po zwiedzaniu zabytków Bardejova warto zrobić krótkie kółeczko trasą murów miejskich.


przy amfiteatrze

Przy amfiteatrze znajduje się również makieta średniowiecznego Bardejova.




Školská bašta


Archívna bašta i wieża bazyliki św. Idziego


bazylika św. Idziego


Severovýchodná bašta i wejście na mury obronne






wejście na Stare Miasto przy zbiegu ulic Dlhý rad i Krátky rad


ciąg dalszy spaceru murami obronnymi


Hrubá bašta


powrót pod amfiteatr

Bardejov warto też zwiedzić wieczorem, gdy są pięknie oświetlone budynki na Placu Ratuszowym.







Informacje praktyczne:

1. Zwiedzenie Starego Miasta zajęło nam około trzy godziny i nawet w krótkim listopadowym dniu zostało nam trochę czasu na zwiedzanie innych miejsc. My postanowiliśmy udać się na spacer nad znajdujące się po wschodniej stronie Starego Miasta wzgórze Šibeň, a spacer zakończyliśmy, gdy słońce schowało się za góry nad bardejovska Kalwarią. Z innych ciekawych miejsc do zwiedzania można polecić uzdrowisko Bardejovske Kupele (byliśmy), drewniany kościół w Hervatovie udostępniony dla turystów oraz ruiny zamku Zborov (nie byliśmy).

2. W odległości kilkunastu kilometrów od Bardejova znajduje się Beskid Niski, Cergov i Góry Leluchowskie, a to otwiera sporo możliwości turystycznych.

3. Noclegów szukaliśmy na booking.com. Jest sporo pensjonatów w centrum, gdzie w dni robocze jest strefa płatnego parkowania, a nie wszystkie pensjonaty mają prywatne miejsca postojowe. Oczywiście w weekend nie ma problemu. My mieszkaliśmy w apartamentach w miejscowości Kľušov kilka kilometrów od Bardejova, a przed zwiedzaniem Starego Miasta zaparkowaliśmy samochód na jednym z kilku parkingów przy licznych tu supermarketach.

4. Gastronomia - tu się pojawia pewien problem, bo napotkaliśmy na restauracje nieczynne w weekendy (a byliśmy tu w sobotę). Tu się właśnie objawia zjawisko, o którym pisałem na początku relacji - mały ruch turystyczny nie sprzyja powstawaniu dobrej infrastruktury obsługi turystycznej, czego na Słowacji doświadczyłem nie raz. Ale o ile mogę zrozumieć, że restauracja zamyka się po weekendzie na poniedziałki i wtorki (co jest częstą praktyką np. w Banskej Štiavnicy), o tyle zamykanie gastronomii na weekend jest czymś dla mnie niezrozumiałym. Na szczęście sympatyczna knajpka wietnamska „Pho" była czynna w soboty do późna – polecam.

Ciąg dalszy z pewnością nastąpi.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez Sebastian 2023-01-05, 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8293
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2023-01-02, 21:43   

Pamiętam, że podczas moich odwiedzin Bardejova też próżno było tam szukać tłumów. To duży plus tego miasteczka.

Cytat:
Tu się właśnie objawia zjawisko, o którym pisałem na początku relacji - mały ruch turystyczny nie sprzyja powstawaniu dobrej infrastruktury obsługi turystycznej, czego na Słowacji doświadczyłem nie raz.

to m.in. efekt lockdownów. Rząd Słowacji bardzo się starał, aby trzymać ludzi pozamykanych bardzo długo, masa knajp padła, a pozostałe do tej pory nie potrafią się pozbierać. Być może w Bardejovie bardziej opłaca się mieć otwarte w tygodniu, gdy stołują się tam miejscowi. Popularne "menu dzienne" to często podstawa sprzedaży słowackich lokali. No i listopad to już zdecydowanie jest po sezonie.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2023-01-02, 21:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6098
Skąd: Oława
Wysłany: 2023-01-04, 22:14   

Fajny bruk na tym rynku w Bardejovie! Taki rosochaty! Pierwszy raz widze rynek wyłożony w takiej formie! :) Baby na obcasach muszą kląć! :lol
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9355
Wysłany: 2023-01-05, 05:35   

Uniknąłeś obcięcia głowy, jak to się stało ;)

Fajna mieścina, fotogeniczna.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2023-01-05, 13:32   

Relacja w stylu Pudelkowym ;) ale ładnie pokazana, z kupą informacji praktycznych.
I rzeczywiście miejsce godne odwiedzenia.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2023-01-05, 14:17   

Rynek wygląda bardzo interesująco.
Nie wiem jak tam jest ale kiedyś czytałem, że dość spokojne miasteczko mimo wysokiej rangi i to pasuje do tego co mówisz (i Pudelek).
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-05, 16:48   

Adrian napisał/a:
Uniknąłeś obcięcia głowy, jak to się stało ;)

Byłem grzeczny ;)
Niech to zdjęcie będzie ostrzeżeniem dla niegrzecznych forumowiczów

Adrian napisał/a:
Fajna mieścina, fotogeniczna.

Po południu było jeszcze bardziej fotogenicznie :)

laynn napisał/a:
Relacja w stylu Pudelkowym ;)

Nie do końca, nie ma zdjęcia z knajpy. Druga część będzie za to w bardzo moim stylu ;)
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14325
Wysłany: 2023-01-05, 19:00   

Sebastian napisał/a:
W dolnej części wieży wejście prowadzi ciasnym „ślimakiem" krętych schodów, można naprawdę dostać kręćka przy szybkim wychodzeniu lub schodzeniu.


Ha ! Kropka w kropkę jak wyjście na wieżę w Żywcu.

Widziałem to miasteczko tylko w tv, u Makłowicza. Juz wtedy mi się spodobało.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8293
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2023-01-05, 21:39   

Sebastian napisał/a:
Nie do końca, nie ma zdjęcia z knajpy. Druga część będzie za to w bardzo moim stylu

przecież knajp nie było, to jak mogą być zdjęcia?
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-05, 21:56   

Pudelek napisał/a:
przecież knajp nie było, to jak mogą być zdjęcia?

W wietnamskiej byłem przecież.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8293
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2023-01-05, 22:21   

eee tam
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Lidka 
Lidka


Dołączyła: 26 Sty 2022
Posty: 367
Wysłany: 2023-01-06, 05:51   

Też lubię Bardejów. Dawno temu byliśmy tam z małymi jeszcze dziećmi, i bardzo spodobało się mi ich określenie: krasnoludkowe miasteczko :) A kilka km dalej termalne baseny -Bardejowskie Kupele, wielka frajda (to było przed erą Tatralandii :D ) Miałam wrażenie ze te baseny są w parku :-)
_________________
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-07, 21:03   

cz. 2 - wzgórza nad Bardejovem



Po porannym zwiedzaniu bardejovskiej starówki idziemy na spacer na okoliczne wzgórza. Bardejov leży na południowym pograniczu słowackiej części Beskidu Niskiego, który za miastem przechodzi w Ondavską Vrchovine. Naszym celem jest położone po południowo - wschodniej stronie miasta wzgórze Šibeň o oszałamiającej wysokości 367 metrów n.p.m., okoliczne łąki oraz znajdująca się również nad miastem Kalwaria. Cała wycieczka nie jest długa, w listopadowy krótki dzień w sam raz na domknięcie dnia po zwiedzaniu Bardejova.

mapa: https://en.mapy.cz/s/havuvorale

Przechodzimy główną drogę Bardejova oraz tory kolejowe i pomiędzy zabudowaniami idziemy na Šibeň. Na tym wzgórzu znajduje się krzyż, a droga dojścia jest oznaczona. Daleko nie jest, nie sposób się zgubić. To jest najniższa góra w moim życiu (przypominam: 367 metrów nad poziom morza), wielki sukces!



Spod krzyża mamy widok na miasto oraz otaczające je góry. Jest też miejsce na ognisko. Przy ognisku chyba często urządzane są imprezy, o czym świadczy spora ilość pustych butelek i puszek, na szczęście większość z nich (choć niestety nie wszystkie) znajduje się w dużym plastikowym worku.







Z Šibeňa wędrujemy łąkami i pastwiskami w stronę Kalwarii. Krajobraz jest typowy dla Beskidu Niskiego, choć po jego polskiej stronie nie zobaczymy w dolinach wielopiętrowych bloków mieszkalnych. Tego roku listopad w górach jest bardzo piękny i ciepły, a okoliczne drzewa skrzą się jeszcze mocnymi kolorami w popołudniowym świetle słonecznym. Na zachód słońca nie ma co liczyć, schowa się ono dość wcześnie za grzbiet górski na zachód od Bardejova, ale bardzo cieszę się tym popołudniem pastwiskowym spacerem. Sielanka? Zdecydowanie tak. Niech przemówią zdjęcia.






Jedlina, po lewej kościół św. Krzyża pośród drzew








na horyzoncie Busov i Stebnicka Magura, nad krowami Bardejov








początek zejścia pod Kalwarię




Bardejov








krzyż na Šibeňu

Pod koniec dostrzegamy schowaną za drzewami Kalwarię i docieramy na nią tuż przed tym, jak słońce schowa się za góry.



Kalwaria to trzynaście kapliczek ukrytych w lesie wzdłuż prowadzącej zakosami na wzgórze ścieżki pod dwuwieżowy kościół św. Krzyża wybudowany w latach 1863-1869 w eklektycznym stylu. W wieżach kościoła były zamontowane dwa dzwony, które zostały zarekwirowane podczas I wojny światowej na potrzeby armii. Przed kościołem znajduje się plac usypany podczas budowy zabezpieczony od dołu murem, w którym znajduje się wejście do podziemnej kaplicy św. Marii Magdaleny. Przy kaplicy znajduje się niewielki cmentarz, na którym są pochowani zasłużeni dla miasta obywatele.

Ciekawostką jest fakt, że na kalwarii znajduje się trzynaście kapliczek, podczas gdy droga krzyżowa ma czternaście stacji - stacje siódma i ósma znajdują się w jednej kapliczce. W chwili budowy kościół położony na wzgórzu był widoczny z daleka z wielu sąsiednich miejscowości, aktualnie rozrastająca zieleń zasłoniła większość bryły kościoła.







Do Bardejova schodzimy w cieniu. Wieczorem jeszcze urządzam sobie sesję zdjęciową na Placu Ratuszowym. Dzień wykorzystany na maxa.

Panorama z Šibeňa:

_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9355
Wysłany: 2023-01-07, 21:08   

Piękne kolory, piękny dzień.

Fajne jesienne ciepło i wiejski spokój bije z tych zdjęć.
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-01-14, 10:32   

cz. 3 - Bardejovské Kúpele



Centrum uzdrowiskowe położone w odległości pięciu kilometrów od centrum Bardejova.

Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą już z XIII wieku, gdy węgierski król Bela podarował obfitującą w źródła okolicę miastu Bardejov. Pierwsze baseniki dla chorych zostały zbudowane na początku XVI wieku. Bywała tu polska węgierska szlachta, miejsce zyskiwała stopniowo na popularności.

W 1795 roku doktor Pavol Kitaiblom dokonał analizy wody z dwóch tutejszych źródeł. Rozpoczął się rozwój uzdrowiska z prawdziwego zdarzenia. W latach czterdziestych XX wieku leczyło się tu około tysiąc kuracjuszy rocznie. W przeszłości odwiedzało ją wiele postaci historycznych, takie jak królowa Marysieńka, car Rosji Aleksander, cesarzowa Maria Ludwika czy cesarzowa Sisi, która doczekała się swojego pomnika w centrum uzdrowiska. Aktualnie leczy się tu głównie choroby układu pokarmowego oraz oddechowego.

Sama miejscowość jest ciekawie położona w górskiej dolinie. Występuje tu 17 źródeł mineralnych. nie ma natomiast źródeł termalnych, więc osoby liczące na atrakcje basenów termalnych mogą być rozczarowane. Słowo "kúpele" w nazwie bardziej trzeba tłumaczyć jako "uzdrowisko" niż „kąpielisko".

Dla zwiedzającego uzdrowisko ma jedną zdecydowaną zaletę - samochodem mogą tam wjechać jedynie osoby uprawione: mieszkańcy, obsługa, zaopatrzenie itp., pozostali muszą zostawić swe pojazdy na parkingu znajdującym się przy wjeździe do Kúpeli. Dzięki temu można poruszać się pieszo bezpiecznie po uzdrowiskowych alejkach, a krajobrazu nie psują zaparkowane na poboczach samochody.

Rozpoczynamy zwiedzanie uzdrowiska przed godziną 10 prosto po przyjeździe z Krakowa. Miejsce sprawia wrażenie umarłego i wyludnionego, na szczęście sprawia to wczesna pora, bo później pojawiają się tu turyści i kuracjusze.



Architektura uzdrowiska to mieszanka zabytkowej XVIII i XIX-wiecznej zabudowy, betonowych koszmarków z czasów komunizmu (głównie lata siedemdziesiąte XX wieku), drewnianych domów podobnych do tych ze Szczawnicy i Krynicy-Zdrój oraz nowoczesnych, wybudowanych kilka, czy kilkanaście lat temu budynków. Deweloperka ze swymi apartamentowcami też się panoszy na obrzeżach.

Pierwsze wrażenie jest nieciekawe, dominuje zabudowa z czasów socjalistycznego raju, lecz im dalej, tym jest ciekawiej. Robimy pętlę po uzdrowisku zahaczając też o okoliczne lasy.






kościół św. Krzyża

Pensjonatowi Fontana daleko do świetności.



Perłą zabudowy uzdrowiska jest zbudowany pod koniec XIX wieku hotel Astoria.



Dom zdrojowy nie odbiega (również architektonicznie) od podobnych obiektów w polskich uzdrowiskach. Znajdują się tu ujęcia dwóch najważniejszych źródeł: Głównego i Lekarskiego.





Kolejny reprezentacyjny obiekt to hotel Alžbeta, również z końca XIX wieku.



Pomnik cesarzowej Sisi postawiony przy hotelu w 1903 roku, osiem lat po wizycie cesarzowej.



Nowa cerkiew w uzdrowisku.



Sporo budynków wygląda tak, jakby Bardejovské Kúpele miało lata świetności za sobą.



Jednym z ciekawszych miejsc w uzdrowisku jest skansen - muzeum budownictwa ludowego. Jest to najstarszy skansen na Słowacji, otwarty w 1965 roku. W jego skład wchodzą 24 budynki tradycyjnej architektury ludowej przeniesione tutaj z obszaru górnego Šariša, czyli tutejszego regionu geograficznego, położonego wokół i na południe od Bardejova oraz północno-wschodniego Zemplina, rejonu Słowacji graniczącego z Ukrainą. Można tu obejrzeć dwie drewniane świątynie przeniesione ze wsi Zboj znad granicy ukraińsko-słowackiej oraz z pobliskiej wsi Mikulásová. Są tu również budynki mieszkalne oraz zabudowania gospodarcze: kuźnia, spichlerz, suszarnia owoców, czy stodoła.

Niestety możemy obejrzeć te budynki tylko zza ogrodzenia, ponieważ karteczka na bramie informuje, że w okresie od 1 listopada do 31 marca muzeum jest zamknięte. Szkoda że nie można wejść, bo z zewnątrz muzeum prezentuje się bardzo ciekawie.









Niektóre domy kojarzą mi się bardzo mocno z uzdrowiskową architekturą Szczawnicy i pobliskiej Krynicy-Zdrój.





Górna część uzdrowiska ma charakter leśno-parkowy.



Nad potokiem przepływającym przez całe Bardejovské Kúpele wzniesiony jest Most Przyjaźni (po słowacku Lávka priateľstva), oddana do użytkowania długa na 54 metry kładka, wznosząca się 11 metrów nad dno potoku. Niestety podczas naszego pobytu jest remontowana, pod nią znajdują się rusztowania, a wejście na nią jest zagrodzone. Zakaz wejścia.





Kontynuujemy nasz spacer po parkowo-leśnych alejkach uzdrowiska.





Idziemy na kawę do kawiarni Grand Coffee. Niestety nie znaleźliśmy żadnej godnej uwagi restauracji. Uwaga - w uzdrowisku nie ma żadnego sklepu spożywczego, trzeba być przygotowanym w zakresie prowiantu. Za to kawiarnia jest bardzo przyjemna.





Pod koniec wycieczki opuszczamy uliczki uzdrowiska, wchodzimy na chwilę w las - idziemy nad mały staw o nazwie Dobrý Les, a potem żółtym szlakiem na polanę Zadné Doly.















Wracamy bezszlakowo inną ścieżką, by wyjść nad staw po jego drugiej stronie.







Jak pisałem na początku wpisu, na wielkie kąpiele nie ma co tu liczyć, to nie Vrbov czy Bešeňová. W górnej części uzdrowiska znajduje się odkryty basen o wymiarach 33x15 metrów czynny w sezonie letnim, natomiast w hotelu Ozon znajduje się czynna od 2012 roku strefa Wellness & Spa. Jest tam basen z podgrzewaną wodą oraz atrakcjami typu jacuzzi, gejzery, bicze wodne i bąbelki. Jest też strefa saun, a na świeżym powietrzu jest czynne w okresie letnim jacuzzi. Tam kończymy naszą wycieczkę w Bardejovskich Kúpelach.



_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group