Dąbrowa Górnicza jest całkiem zielona. |
Autor |
Wiadomość |
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:17
|
|
|
Popatrz. Ja mieszkam koło Żor, tato pochodzi z Węgierskiej Górski, mam z Zawiercia. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:20
|
|
|
Dobromił napisał/a: | Na początku lat 60 dostali pracę w Żywcu. No i zostali tu. |
No to zazdrościć trzeba.
Sam chciałbym mieszkać bliżej gór. Moimi wymarzonymi miastami to Bielsko Biała lub Nowy Sącz.
Mój jeden dziadek, pochodzi z Beskidu Niskiego, reszta (sztuk 3, znaczy 1 dziadek i dwie babki) z Dąbrowy G. i Będzina. |
|
|
|
|
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:23
|
|
|
To gdzie obecnie mieszkasz? |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14355
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:24
|
|
|
laynn napisał/a: | No to zazdrościć trzeba.
Sam chciałbym mieszkać bliżej gór. |
Rodzice w górach byli tak w sumie z 10 razy |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:31
|
|
|
AniaP napisał/a: | To gdzie obecnie mieszkasz? |
Kto? Ja czy Dobromił??
Dobromił napisał/a: | Rodzice w górach byli tak w sumie z 10 razy |
Ale tak podobno jest, zresztą nasi rodzice bardziej na pracę, czy mieszkanie patrzeli niż na bliskość przyrody.
No chyba, że jak wujkowie żony pracują/wali w lesie, ale oni też po szlakach nie łażą. |
|
|
|
|
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:32
|
|
|
Ty. Dobromiła już wydedukowałam
W sumie w górach też byłam może z dziesięć razy. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:35
|
|
|
W sumie pisałem, choć może rzeczywiście to zagmatwałem. Mieszkam w Sosnowcu. Czyli najbardziej na południe wysuniętej dzielnicy Warszawy . |
|
|
|
|
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:37
|
|
|
Dziękuję za wyjaśnienie |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:39
|
|
|
AniaP napisał/a: | W sumie w górach też byłam może z dziesięć razy. |
Wszystko przed Tobą. Pamiętam jak zacząłem już samemu wędrować po górach to była ekstytacja tym (jako dziecko z rodzicami też chodziłem) . Wszystko (no prawie) było nowe, tajemnicze.
Do dziś pamiętam pierwsze wyjście w Tatrach, na Giewont, widok ścian Czerwonych...
Czy podróż stopem w Bieszczady i wyjście pozaszlakowe do spalonej już bacówki niedaleko Tarnicy. Ech. Dziś ciężko mi o taką ekstytację, za czym tęsknie... |
|
|
|
|
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:40
|
|
|
Cytat: | Czy podróż stopem w Bieszczady i wyjście pozaszlakowe do spalonej już bacówki niedaleko Tarnicy. Ech. Dziś ciężko mi o taką ekstytację, za czym tęsknie... |
Nie masz czasu na to czy pewne osobiste niemożności nie pozwalają na to?
P.S. Znam troszkę to. Spałam na dziko w górach, w Chorwacji, pod gołym niebem, ciepło, cicho, ech! |
Ostatnio zmieniony przez AniaP 2014-10-10, 12:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:48
|
|
|
Raz z tym czasem ciężko, dwa teraz mam nowe radości, córunie która dopiero zaczyna rosnąć (ma 1,5 miesiąca). Więc narazie z wycieczek nici. W góry. Jak będzie starsza chce ją nauczyć włóczyć się po górach.
Ale to też nie do końca o to chodzi. Jako dziecko siedząc w schronisku na Lipowskiej patrzyłem na innych turystów i marzyłem by kiedyś takie życie prowadzić. Wtedy było to dla mnie coś bardzo tajemniczego. Góry, Beskid Żywiecki, dziki, wielki. Teraz? już w miarę schodzony, góry mniejsze, ogołocone z drzew (nie ważne przez co, ważne, że ich nie ma, tych drzew-ot Barania Góra).
Jako dziecko jeździliśmy jesienią w góry, więc i ludzi na szlakach było mniej. Dziś jak jadę, przeważnie jest ich więcej. I tak dalej i tak dalej... |
|
|
|
|
AniaP
Wiek: 33 Dołączyła: 07 Paź 2014 Posty: 382 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-10-10, 12:51
|
|
|
Ojj to rośnie Ci towarzystwo do wędrówek, super!
I co ma wrócić, wróci. Wszystko jest w zasięgu ręki. |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2014-10-10, 18:28
|
|
|
laynn napisał/a: |
Ale tak podobno jest, zresztą nasi rodzice bardziej na pracę, czy mieszkanie patrzeli niż na bliskość przyrody.
No chyba, że jak wujkowie żony pracują/wali w lesie, ale oni też po szlakach nie łażą. |
Eee, no chyba nie zawsze.
Moi rodzice, już nie żyjący, roczniki 1921 - Tata i 1923 - Mama w latach 60 kupili całej rodzinie 4 rowery i jeździliśmy na rowerowe wycieczki z namiotem, np. Pętlą Bieszczadzką. Byliśmy też w Tatrach, nie za wysoko, bo najwyżej na Szpiglasowej Przełęczy, ale między innymi dlatego się zainteresowałam górami.
Potem jechaliśmy też rowerami np. wzdłuż Dunajca, albo wzdłuż brzegu morza.
Z całego dzieciństwa te wędrowne wakacje wspominam najfajniej.
Zresztą sama podejrzewam, że jestem w wieku Waszych rodziców (przynajmniej niektórych z Was) a po górach w czasie studiów łaziłam dosłownie co tydzień, sama, lub z kimś innym, byle w góry. Potem kiedy założyłam rodzinę z konieczności trochę odpuściliśmy ale większych przerw nie miałam.
Mój mąż miał dokładnie tak samo.
W każdym pokoleniu są ludzie, którzy wolą telewizor a są tacy co wolą góry lub rowery lub inną aktywność. |
_________________ http://www.pilot-przewodnik.org/ |
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2014-10-10, 18:29, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-10, 20:27
|
|
|
Basiu mnie nie o to chodziło. Raczej o np górali, którzy w Tatry nie chodzą, tzn o tych osobach co mieszkają w górach a po nich nie chodzą gdy nie muszą.
Moi rodzice jak byłem młodszy też, jeździli na rowerach (właśnie min te rejony co opisuje tj po 20km w jedną stronę) czy też nie raz w góry chodziliśmy, kilka razy pod namiotem spaliśmy. |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8298 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-10-11, 20:08
|
|
|
laynn napisał/a: | Ja całe życie mieszkam w tym województwie , więc z Małopolską nie czuje się związany nic a nic. |
tak jak mieszkaniec Lublina czy Krakowa nie czuje najczęściej związków z Małopolską, a mieszka w historycznej Małopolsce tak samo jak mieszkaniec Śląska nie musi czuć związków ze Śląskiem, bo jest potomkiem Kresowiaków czy ludności napływowej i jest to normalne (zwłaszcza na Dolnym Śląsku, gdzie przecież autochtonów po 1945 prawie nie zostało nic).
Największym złem obecnego podziału jest fakt, że zaciera w sztuczny i agresywny sposób historię ziem i później trudno się dziwić, że ktoś się upiera, że nie mieszka na Śląsku lecz np. na Podbeskidziu a np. Podlasie jest podzielone między woj. podlaskie, lubelskie i... mazowieckie |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2014-10-11, 20:18, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|