Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Co ostatnio sfotografowaliśmy...

Autor Wiadomość
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2019-02-25, 16:42   

Tak na serio, to na trzeźwo chyba też byśmy wsiedli nie do tego pociągu, a że od razu zasnęliśmy to nie patrzyliśmy za bardzo w którą stronę jedziemy. Problem polegał na tym, że pociągi mają jakąś tam nazwę np: "Batory" i pisało na nim relacja: "Katowice - Szczecin, Szczecin - Katowice", na tym właściwym pisało dokładnie to samo, ta sama nazwa, ta sama relacja. Tylko jeden jechał do Katowic, drugi do Szczecina. Więc z tym torem nam od razu niby coś nie pasowało, ale nie wpadliśmy na to, że może zaistnieć taki zbieg okoliczności na tym samym peronie o mniej więcej tej samej godzinie. Wsiedliśmy w tego, który pierwszy podjechał. No i to też tak w pośpiechu było, bo na styk żeśmy w ogóle na ten dworzec zdążyli.
 
 
dakOta 


Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 1037
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-02-25, 17:13   

Wy - to jedno, a co na to brać konduktorska? Opowiadaj, opowiadaj!
_________________
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
 
 
Wiesio 


Wiek: 56
Dołączył: 22 Cze 2015
Posty: 343
Wysłany: 2019-02-25, 17:26   

ceper napisał/a:
Ceprowa pozdrawia z Kościeliskiej: spożyliśmy szarlotkę w standardzie turystyczny, czyli ciut większa, ciut smaczniejsza i ciut tańsza niż w schronisku na Chochołowskiej. Kawa 2x większa i 2x smaczniejsza.Nuda. :v

ha, ceper, rozminęliśmy się o 1 dzień, ja miałem tak:






i nawet widzę że ślady córy jeszcze widoczne ;)



a jama po lewej do noclegu jeszcze była?

 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2019-02-25, 17:30   

No właśnie nic i to jest najgorsze. ;) Bo mieliśmy bilety weekendowe ważne od piątku od godz. 20:00 do poniedziałku 6:00 rano, ważne w pociągach TLK i IC, i jeszcze chyba jakichś tam. Więc bilet mieliśmy dobry, obudził nas, sprawdził bilety i poszedł dalej, a myśmy też poszli dalej spać. Dopiero godzinę przed Szczecinem się zorientowałem, że coś jest nie tak, musiałem obudzić pozostałych i nie wiedziałem jak im to powiedzieć. A ze Szczecina, mieliśmy tylko 3 minuty na przesiadkę na pociąg do Częstochowy, też na ten sam bilet. Dlatego też nie zdążyliśmy nawet wody kupić, ale liczyliśmy na ten wagon restauracyjny, którego nie było. ;) Najgorsze, że jeszcze wszystkim (było nas 3) wyładowały się telefony już o 9 rano ostatni padł. Więc zostaliśmy głodni, bez kontaktu ze światem do wieczora. Niby ciekawa, ale wcale nie taka miła przygoda. ;)
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2019-02-25, 17:30   


Czy mi się wydaje, czy ten kotletopodobny wyrób jeszcze patrzy?
 
 
dakOta 


Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 1037
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-02-25, 17:50   

Vision napisał/a:
No właśnie nic i to jest najgorsze. ;) [...] Niby ciekawa, ale wcale nie taka miła przygoda. ;)


Vision, ale popatrz - wspominasz to i jeszcze wnukom będziesz miał co opowiadać!
A tak - polazłbyś w góry, popiłbyś, wróciłbyś do domu - i tyle. Nuuuda.
_________________
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-02-25, 18:00   

Wiesio napisał/a:
a jama po lewej do noclegu jeszcze była?
Niestety, ale nie zmieściłbym się, więc w przypadku kalamity udałbym się na nocleg do schroniska. Nawet z innym turystą przy ławce dywagowaliśmy, czy to iglo wytrzymałoby moją obecność na górze.
Jedziesz na kliszy czarno-białej i sam wywołujesz zdjęcia? :v

darkheush, nie lubię grubych kotletów. Ów fikuśny był na specjalne życzenie. ;)
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-02-25, 18:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2019-02-25, 18:36   

ceper napisał/a:
Ów fikuśny był na specjalne życzenie.

No tak też myślę. Sądząc po kolorze panierki miał minimalną styczność z patelnią i dziesięciokrotnie przepalonym tłuszczem po frytkach, jak mniemam. A może dla oszczędności był smażony na jakimś castrolu zlanym z miski olejowej. Buraczki (czerwone po prawej na dole, domyślam się po kolorze) musiały zawierać sporo witamin z grupy E. E-137, E226, ect. To biało-nijakie obok (nawet nie zgaduję co to może być) musiało smakować tak jak wygląda. A jak wygląda wszyscy widzą. Na koniec ziemniaczki. Mniam. Pychotka. Przyjechały w jakimś kontenerze z napisem "Made in PRC"? Przyprawione mielonym czymś? Koperkiem? Szkoda tylko, że "mistrz kuchni" nie trafił posypując w ziemniaki. Fikuśny macie gust kulinarny w Bełchadupiu. Pozazdrościć.

P.S. Pies sąsiada się porzygał na widok zdjęcia.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-02-25, 19:03   

Dareczku musisz się jeszcze wiele uczyć od mistrza, który nie bywa na miejscu i wie lepiej od miejscowych.
Czyje zdjęcie pokazałeś psu? Oto dowód ze zlotu. Na przyszłość nie strasz psów, bo poinformuję odpowiednie służby. :v
Poznajesz swe kolanko na drugim zdjęciu? Sokoła wprowadziłeś w zdumienie, a potem "dziwną radość"...


_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-02-25, 19:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2019-02-25, 19:09   

A teraz przyjrzyj się uważniej na obydwa zdjęcia. Widzisz na nich rozłożony statyw z zamontowaną kamerką. To świadczy tylko o tym, że musiałem być wcześniej na tarasie. Jak zwykle dorabiasz własną historię do zdjęć. I łżesz. Jak pies.
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2019-02-25, 19:28   

Z soboty na niedzielę w Karkonoszach :)





 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-02-25, 20:28   

darkheush napisał/a:
A teraz przyjrzyj się uważniej na obydwa zdjęcia. Widzisz na nich rozłożony statyw z zamontowaną kamerką. To świadczy tylko o tym, że musiałem być wcześniej na tarasie. Jak zwykle dorabiasz własną historię do zdjęć. I łżesz. Jak pies.
Owszem, statyw stał od późnych godzin nocnych. Mówimy o poranku, gdy wstałeś strasznie sponiewierany...
Nim usiadłeś na kanapie (kilka kroków = kilka fotek), trwało to chwilę. Pewnie to fajne uczucie, gdy się urwie film.

P.S. Admini do roboty. Przenieście kotletowe wpisy do wątku "rozmowy około zlotowe" i go odblokujcie. Raz!
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-02-25, 20:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
darkheush 
Beerwalker


Wiek: 51
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2626
Wysłany: 2019-02-25, 20:40   

ceper napisał/a:
statyw stał od późnych godzin nocnych.

No więc nie stał. A na pewno nie tak jak na zdjęciu. Wieczorem były skrętki ze statywu... no cóż. Z nierozłożonymi do końca nóżkami. Rano, jak widać. Herbatka zaszkodziła? No ale ty wiesz lepiej Bełchatowianie.

P.S. To mój, na długi czas, ostatni wpis na forum. Może wrócimy wiosną. Może będzie maj.
Ostatnio zmieniony przez darkheush 2019-02-25, 20:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2019-02-26, 15:39   

dakOta napisał/a:
Vision, ale popatrz - wspominasz to i jeszcze wnukom będziesz miał co opowiadać!


A to pewnie, że tak. Zresztą ja, aż tak dramatycznie tego nie przeżyłem. Miło nie było, ale do końca uśmiech miałem, co wręcz irytowało strasznie moją znajomą. Która już miała straszny kryzys i denerwowało ją strasznie to, że sobie z tego jeszcze jaja do końca robiłem. Nawet się na mnie obraziła i przestała się odzywać do końca dnia. ;)
 
 
dakOta 


Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 1037
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-02-26, 15:42   

Vision napisał/a:
[...]znajomą[...]Która [...]się na mnie obraziła i przestała się odzywać do końca dnia. ;)


To dopiero historia!
_________________
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group