Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Celebryci

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-01-08, 21:41   Celebryci

Spotykamy się w Żabnicy, choć tam ponoć łażą łosie

Znajdujemy wrak audicy, ale mamy wszystko w nosie




Jakieś lustro znajdujemy, więc robimy wspólną fotę
Choć Wiktora nie ma teraz, może to obejrzy potem...



Jest Sebastian, wciąż się cieszy, Adrian tez pojechał z nami
Choć pogoda dziś nie grzeszy, wszyscy idą z bananami



Ładnie wschodzi coś za górą, lecz my nic nie zobaczymy
Bo idziemy z dupy strony, nie chcesz widzieć naszej miny...



Chociaż chwila, coś tam jednak się zabarwia gdzieś daleko
Tylko zamiast gór dalekich widać w sumie samo mleko



Lecz Sebastian nas pociesza, on wciąż wierzy w lepsze czasy
Lecz póki co foci płotek i zamglone wokół lasy



Za Boraczą spotykamy kumpla cepra dzisiaj z rana
Czy Sławomir już zapomniał, że gdzieś kumpla ma - bałwana?



W sumie klimat całkiem niezły, ciepło nawet i nie wieje
Może nie ma widoczności, ale i tak ryj się śmieje.



Jednak Seba już się waha, bo tu chmury nadciągają
Ci, co jeżdzą w jakies góry, w ogóle przejebane mają



Jedziesz autem trzy godziny, nie śpisz w nocy z bólu ucha
żeby zrobić zdjęcie szopy, a nad głową zawierucha....



Możesz iść i wciąż się modlić, żeby słońce wyszło z chmury
Ale w końcu idziesz w mleku, i w dodatku wciąż do góry.



Niby pięknie niczym w Narni, ośnieżone, białe drzewa
ale tak po dwóch godzinach się normalnie odechciewa...



Nawet Adrian, zawsze śmieszek, się wyraźnie tutaj waha
Miało słońce być, widoki, a tu tylko mokra pacha



Jeśli może gdzieś pod drzewem swoje krzykniesz tu pragnienie
To te słońce się zlituje i przykróci twe cierpienie



Możesz także focić drzewa, byle polar był czerwony
Bo taki modny kolor, nawet Seba jest zdziwiony



Lecz modlitwa nie pomaga, nadal tylko drzewa w śniegu
I tak zimno, że nie staję tylko cykam w pełnym biegu



W końcu poddał się i klęka, niech już kończy się ta męka
Nie chcę robić zdjęcia drzewom, bo mi już opuchła ręka



Redykalna. Gdzie ta Fatra? Gdzie te wasze sa prognozy?
Miało słońce być, widoki, a jest mleko, śnieg i mrozy.



Chciałem ogrzać się herbatą, ale mi zamarzły zęby
Stoję cicho, nic nie mówię, pary już nie puszczę z gęby!



Pies turystów biegnie z tyłu, nie ma butów i jest bosy
Dopadł właśnie Sebastiana, chyba poczuł kabanosy



Seba dać mu nie zamierza, więc pies Kapsel zęby szczerzy
Seba nader jest spokojny, tylko wzrokiem kundla mierzy



Iza dzwoni, gdzie te łosie, Adrian śmieje się w słuchawkę
A z pogody zajebistej każdy chyba ma głupawkę.



Seba pisze do Renaty: Pies mi prawie odgryzł nogę
Jesli dziś nie wróce szybko to nie wrócę, bo nie mogę.



I tak myślą: Gdybym tylko miał Pentaksa dziś na szyi
To bym zrobił Fatrę, tatry, nawet Alpy, moi mili...



Lecz ten Nikon to jest kicha, można tylko się przyczaić
czekać, aż kolega pójdzie, może zechce się wywalić.



Gdybym chociaż miał canona, zrobię zdjęcia kolorowe
psa se kupie i napstrykam, jak wskakuje mi na głowę...



Ale tylko mam Nikona, i z ta myslą wciąż się biję
Jak mam cieszyć się foceniem, kiedy focę krzywe kije?



Możesz walić się po głowie, gdy na szyi Nikon wisi
A jak na złość nie ma łosi, ani wilków, ani misi...



Możesz w akcie desperacji paść na śniegu po kolana
Ale nawet badyl w śniegu to już sprawa jest przegrana.



I znów liczysz, ze Twój koleś gdzies na szlaku się wyjebie
I uważasz, zeby inni nie zrobili zdjęcie "Ciebie"



Możesz się ratować stałką, robić boheh na Lipowskiej
Lecz wiedz drogi Przyjacielu, dla pentaksa to jest proste



Gdy już znasz w szeregu miejsce, możesz tylko wypić kawę
Bo juz dałeś sobię sprawę, że przegrałeś ważną sprawę.




Lecz gdy nagle się przejaśnia a Twe modły wysłuchane
Napierdzielasz jak szalony, nawet szybciej, niż nad ranem.



Więc idziemy na Rysiankę, na szczyt hali, ten nieznany
Żeby nikt nam nie zarzucił, że Rysianki to nie znamy!



Stoi z tyłu, grzecznie czeka, aż ten drugi się obali
Sebek nie chciał się przewrócić, cos tam słabo się zgadali



Potem kłóca się po drodze, który miał się tam wywalić
Nie wiem, co tam ustalili, ale na mnie chcieli zwalić!



jakiś narciarz się pojawił, ale też się nie przewraca
Seba juz jest obrażony, on to dupcy, on już wraca!



Ale zaraz wyszło słońce i widziałem niezłe cuda
były jakieś białe krzaki i w oddali jakaś buda



Z drugiej strony to już ogóle pojawiły się widoki
Białe drzewa oświetliło, napływały też obłoki



Kiedy światło Ci zaświeci to najgorsze nawet drzewa
powodują, ze fotograf skacze, ryczy oraz śpiewa



Gdy Ci przygarb nie wystarcza, możesz ręką mierzyć swiatło
choć od razu Was uprzedzam, że to wcale nie jest łatwo!



Adrian kłopot miał ogromny, bo nadeszła czarna suka
Stoi nad nim, sapie wściekle, kabanosów jakichś szuka.



Kiedy chcesz być Celebrytą, musisz zawsze być gotowy
Się uśmiechać, nie marudzić, pod oczami chować wory.



Ja tam wolę drzewo sfocić, nawet jeśli jest za płotem
Nie ma fanek i problemów, gdy na szyi wiszą potem



To Romanka, duża góra, tam iść mamy, lecz nic z tego
Późna pora więc schodzimy na słowianke mój kolego



jakaś góra tam wystaje, babia to czy fudżi jama?
Proszę państwa, to jest babia, bez wątpienia, ani grama...



W droga stronę nie jest gorzej, całkiem fajne tam widoki
i normalnie z podniecenia aż dźwigają się... puloki



Tylko potem mamy kłopot, ktoś zakupił dwa skutery
i okropnie hałasują, gdzie podziały się maniery?



na łańcuchu Adrian skacze, prawie upadł gdzieś w przepaście
Ja zrobiłem tam trzy zdjecia, ale Seba - kilkanaście!



Coraz ciemniej, coraz później, czas nas goni, bez litości
a na szlaku nie ma lasek, ani nawet żadnych gości....



Mnie pocisło, więc pod drzewem sobie cisnę górską kupę
za to Seba pokazuje w obiektywy swoją dupę



Adrian nie chciał nic pokazać, wiec oddala się znienacka
I ma szczęście, że nie wdepnął w tego, co zrobiłem, placka.



I już zachód prawie mamy, ale najpierw złote czasy
A widoki jak w edenie, płoną góry, płoną lasy



I jak łeb obrócisz dobrze to zobaczysz to, gdzie byłeś
Głupio będzie, jak nie sfocisz, przecież tego nie sfociłeś.



Ta Romanka też się pali, tu nie trzeba miec pentaksa
telefonem stacjonarnym wykadrujesz to na maksa!



Idzie jebnąć, trochę ślisko, lecz mnie wali, czy upadnę
Dla mnie liczy się jedynie, żeby zdjęcie było ładne.



O cholera, jak ta góra dzisiaj bardzo się podoba....
Może wcześniej nie wiedziałem, ale góry to choroba.



I kto mysli, że jest winny? czyja to jest tutaj wina?
że spotkałem na swej drodze z Bełchatowa tam kuzyna?



Ja już mam naprawdę dosyć, już nie umiem znaleźć weny
Bo tak pięknie tam dziś było że tu nie ma żadnej ściemy!



Nawet jakieś szwabskie szroty pozowały z tamtą górą
chociaz wolałbym tak szczerze zdjecie góry z moją furą.



W końcu jakoś się udało, zamiast złomu same krzaki
Już naprawdę zaraz koniec, rymowanej tej padaki



Zachód słońca tez sie zdarzył, w sumie codzień występuje
lecz nie codzień człowiek stoi, widzi i fotografuje



Wszyscy cali, wszyscy zdrowi, nic nikomu się nie stało
Taka była to wycieczka, chociaż wszystkim chyba mało!

Ostatnio zmieniony przez sokół 2021-01-08, 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5830
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-01-08, 21:54   

Ja pierdolę....Nawet nie wiedziałem, że było tak fajnie.
Profil Facebook
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2021-01-08, 22:04   

Teraz mam już pewność - Sokół to Artur Andrus forów górskich! :)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-08, 22:14   

Jest dobrze! A nawet bardzo dobrze panie Sokole!

Już to mówiłem, ale się powtórzę, wiecie czemu mieliśmy takie fajne warunki?
Bo zasłużyliśmy :D
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-08, 22:45   

Był ponury i słoneczny
Był wesoły i bezpieczny
Coś się działo tego ranka
Gdy zebrała się śmietanka
Nasza trójka nie w kij dmuchaj
Prze do przodu niczym buhaj
Jeden patrzy na drugiego, co ten trzeci robi
Idzie noga koło nogi
Oko koło oka
Spust migawki nie przestaje
Lecim po widokach
Dzień nam minął z gębą w aparacie
Ledwo się udało nie obesrać gaci ;)
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2021-01-08, 23:03   

Człowiek nie czuje... jak mu się rymuje ;)

SUPER chłopaki. Sokół rymy tworzy lekko i przyjemnie. U Adriana czuć, że na siłę ;)
Jest zima, wyszło słońce pod koniec. Zazdroszczę Wam.

Ja dzisiaj pracowałem od rana do 20:30... czasem trzeba.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-08, 23:20   

Witek, obiecuję że to był ostatni raz :lol

"To My, to My, to właśnie My
stoimy tu, jak świnki trzy ..."


Pies był momentami agresywny


Wchodzimy w to!


No chodź już ...


Koników nie było, bo jak wiadomo zapadają w zimowy sen, więc wynająłem terenówkę ;)


Taką zimę lubimy :D


Slalomem, slalomem


Jakie to jest piękne !


Tomek, co Ci tak ryjem krzywi, nie smakuje Ci ? ;)


Standardy też lubimy .


wandalizm !!!! ;)


Gdzieś w oddali ...


Humory dopisywały ;)


Jak już mówiłem na początku ;)


Zbocze Romanki


Trudności tego dnia były nie w kij dmuchaj


Tak się cieszę na wasz widok !


Tomek z kolegą ...
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2021-01-09, 09:34, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-01-09, 09:34   



Sebastian to jednak jest dla mnie guru fotograficzny.

Pies na niego się rzuca z zębami, a On asekuruje rękami aparat. 99% facetów w takim przypadku pilnowałoby swoich jajek...
Co za poświęcenie.


Ale i tak najlepsze to było przy Rysiance.
Idę z Adrianem lekko z przodu, mijamy schronisko, nagle smród poczuliśmy z kanalizacji. Mija kilka sekund a Adrian z wyrzutami do mnie; "Mogłeś mnie ostrzec..."

Nie no, bombon wyprawa, co prawda spałem 10 godzin po niej, ale zajebiście było, tym bardziej, że pogoda wg Adriana się sprawdziła.
"Idzie pogorszenie pogody bo im szambo wybija". :haha
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-09, 10:41   

sokół napisał/a:
Obrazek

Sebastian to jednak jest dla mnie guru fotograficzny.

Pies na niego się rzuca z zębami, a On asekuruje rękami aparat. 99% facetów w takim przypadku pilnowałoby swoich jajek...
Co za poświęcenie.


Ale i tak najlepsze to było przy Rysiance.
Idę z Adrianem lekko z przodu, mijamy schronisko, nagle smród poczuliśmy z kanalizacji. Mija kilka sekund a Adrian z wyrzutami do mnie; "Mogłeś mnie ostrzec..."

Nie no, bombon wyprawa, co prawda spałem 10 godzin po niej, ale zajebiście było, tym bardziej, że pogoda wg Adriana się sprawdziła.
"Idzie pogorszenie pogody bo im szambo wybija". :haha


Takie zimowe wyjścia to chyba wszyscy lubimy!
Co na pewno potwierdzi Wiola, która machała z naprzeciwka bezskutecznie ;)
Pogoda była prawie ;) zgodna z prognozami.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14348
Wysłany: 2021-01-09, 11:35   

Adrian napisał/a:
Takie zimowe wyjścia to chyba wszyscy lubimy!


Czy śnieg Wam chrumkał pod nogami ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5830
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-01-09, 11:48   

Dobromił napisał/a:
Czy śnieg Wam chrumkał pod nogami ?

Oczywiście! Ja nawet założyłem raczki, żeby lepiej chrumkał.
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-09, 12:26   

Dobromił napisał/a:
Adrian napisał/a:
Takie zimowe wyjścia to chyba wszyscy lubimy!


Czy śnieg Wam chrumkał pod nogami ?


Chrumkał, piszczał i wkurwiał kiedy na Pawlusiej zapadaliśmy się pod kolana :lol ;)
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2021-01-09, 12:31   

Adrian napisał/a:
Był ponury i słoneczny
Był wesoły i bezpieczny
Coś się działo tego ranka
Gdy zebrała się śmietanka
Nasza trójka nie w kij dmuchaj
Prze do przodu niczym buhaj
Jeden patrzy na drugiego, co ten trzeci robi
Idzie noga koło nogi
Oko koło oka
Spust migawki nie przestaje
Lecim po widokach
Dzień nam minął z gębą w aparacie
Ledwo się udało nie obesrać gaci ;)


Osz kurde... Co wy tam bierzecie na tych wypadach??? :lol Bo widze ze sypanie poezją stalo sie zarazliwe! :lol


Ale widze, ze ostatnio w gorach jest coraz wiekszy problem z niewychowanymi psami... :(
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2021-01-09, 12:38   

Cytat:
Osz kurde... Co wy tam bierzecie na tych wypadach???


Bierzemy życie takie jakie jest :D
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14348
Wysłany: 2021-01-09, 12:39   

Uwielbiam chrumkający śnieg. Nawet w Beskidzkie Żywieckim ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - mangi