Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Bez tytułu.

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-01-31, 13:40   Bez tytułu.

Są takie chwile i miejsca, gdzie wraca się najchętniej. Stąd pomysł na przypomnienie pewnej wycieczki. Wycieczki, która była dla mnie
najtrudniejsza ze wszystkich.

Po kolei.

Nastał burzliwy rok 2009. Rok wielkich przemian. Rok piękny górsko. I nie tylko.

Na wrześniowy weekend zarezerwowaliśmy sobie pokój w Zverovce. Mieliśmy do dokończenia kilka spraw w okolicy, po lipcowych zmaganiach we mgle
na Rohaczach, i włóczeniu się wśród okolicznych jeziorek.

No ale, pech to pech.
Tydzień wcześniej, grając w piłkę, zrywam więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Wyrok?
Nie dla głupka w pomarańczowych spodniach.

Decydujemy się jednak nie odwoływać wyjazdu, zobaczy się na miejscu, co się da zrobić - najwyżej poleżymy na trawie.

Zaopatrzony w maści, ketonal i sztywną blokadę, oraz znienawidzone kijki, ruszam, obserwowany bacznie przez panią M.



Na rozstaju szlaków (Plesa-Banikovska) już mam się poddać, ale jakoś tak ładnie się robi, idę, to leżę na kamieniach, jak to zwykłem robić, powoli się
do góry kulam.





No i się wkulałem na tą Banikowską Przełęcz na sztywnej nodze, a tu nawet, kurna, jakieś góry występują. Nie byłem tam dawno, ale najwyższy czas pojechać tam znowu
i troszkę sobie poprzypominać, jak się nazywają i czy jeszcze tam nie zbudowali czegoś dziwnego typu krzyż podświetlany albo kolejka zębata z napędem spalinowo-atomowym.



No tak, widoki z Banówki należą do najpiękniejszych, a i jogurt poziomkowy smakuje tam bardzo dobrze.
Od tego momentu kulam się trawersami poniżej grani, a pani M biega sobie po ścisłej grani, bo przecież ścieżka jest dla takich połamańców jak ja. I jedno napiszę, żeby nie przedłużać.
Piękna to okolica i piękny szlak. Kto jeszcze nie był, powinien tam zagościć.











Na Trzech Kopach powoli zaczyna się barwić na czerwono, słońce chowa się za horyzont, jest pięknie. Szkoda, że to wrzesień i dzień krótki, bo nawet kulejąc i zaciskając zęby,
miałem ochotę pójść dalej.
Na Smutnej Przełęczy jest już ciemno. Zdjęcia już nie wychodzą. Te ostatnie mam z Trzech Kop.










W zupełnych ciemnościach dochodzimy do końca asfaltu. A potem obserwuję krzaki, gdy każda ułamana gałązka jest niedźwiedziem bądź wilkiem.

No, ogólnie kolano dało radę, nawet czasowy poślizg z tym mapowym nie był specjalnie duży, ale plany na kolejny dzień (Salatyny) legły w gruzach kwadrans od Zverówki, gdy nagle, na prostej drodze,
pierdzielnąłem takiego wywijasa, że kolano znów się przekręciło do przodu i ledwo się dokulałem do pokoju.

Na pocieszenie na następny dzień było więc tylko Skrzyczne, ale co tam.

A kolano, jak kolano, do dnia dzisiejszego strzela czasem fochy.
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14337
Wysłany: 2014-01-31, 13:46   

W lipcu wybieram sie na Trzy Kopy. Kolana mam oba w miarę sprawne, może dotrwają w całości.

Niech kolano pożyteczne Ci będzie.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-31, 15:06   

Niesamowita wyprawa , mimo bólu , mimo przeciwności losu , udało się osiągnąć cel , wielkie :brawo1 udowodniłeś że jednak z Ciebie tfardziel Falconie :ok teraz wiem że już nic nie stoi mi na przeszkodzie w zdobywaniu najwyższych szczytów tego globu! :dev małżonka na pewno bardzo Cię motywowała ;) . Byłem w tamtym roku na Rohaczach ale jakoś tak na Banikov i Trzy kopy nie chciało mi się iść , ot takie skałki stwierdziłem i zawróciłem na Wołowiec.
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2014-01-31, 15:19   

sokół napisał/a:
Decydujemy się jednak nie odwoływać wyjazdu, zobaczy się na miejscu, co się da zrobić - najwyżej poleżymy na trawie.


Dobra decyzja, a leżenie w trawie też byłoby przyjemne. ;)

3 zdjęcie od końca jest fajne. Taki mógłby mi ktoś zrobić.
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-01-31, 18:55   

Powinienem, ale unikam tego tematu jak ognia. Ogólnie kolano mi się "trzyma" na mięśniach. Nie jest źle, więc temat przycichł. Jedynie w kopnym śniegu, przy torowaniu, mam problemy.
No ale w tym roku tego problemu jakby nie mam z urzędu.
Profil Facebook
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-01-31, 19:01   

sokół napisał/a:
Powinienem, ale unikam tego tematu jak ognia. Ogólnie kolano mi się "trzyma" na mięśniach. Nie jest źle, więc temat przycichł. Jedynie w kopnym śniegu, przy torowaniu, mam problemy.
No ale w tym roku tego problemu jakby nie mam z urzędu.


Ja zaliczyłam tylko silne naciągnięcie wiązadła krzyżowego w chwili upadku na śliskiej belce mostka. To już było ho, ho, ze 30 lat temu. Ale i tak co jakiś czas, co 2-3 lata mi się dość mocno odzywa.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-02-05, 19:38   

sokół napisał/a:
Powinienem, ale unikam tego tematu jak ognia.
Nie lekceważ tego , kto jak kto ale ja coś wiem na temat kolana , to nie będzie boleć , ukłują Cię tylko w kręgosłup i zrobią co trzeba , najgorsze choć w ogóle nie bolesne jest to że nie czujesz w ogóle nóg tak jakbyś ich nie miał o małym i klejnotach nie wspominając :rol :-/ ale odwagi Madzia na pewno będzie Cie podnosić na duchu ;) .
Ostatnio zmieniony przez Tatrzański urwis 2014-02-05, 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-02-05, 20:13   

Co racja to racja. Teraz może być wszystko do zniesienia ale z czasem takie urazy, jeszcze nie leczone, potrafią się odezwać i to ze zdwojoną siłą.
Nie lekceważył bym tego Sokół, bo mimo wszystko skrzydła w przyszłości nie pomogą :nie
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group