Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Beskidzka zbiorówka

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2017-03-13, 07:29   

Piotrek napisał/a:
natomiast błąkanie z leśniczym jak przez mgłę.


Pisząc krótko - spiłeś się ze Stopą.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-03-13, 11:22   

Z innym leśniczym.
Gdybym poszedł ze Stopą to bym pewnie nic nie pamiętał :D

Cytat:
Co to za jaskinia? Bo jakoś kurna po zdjęciach nie umiem skojarzyć miejsca. Pachnie mi Sopotnią, ale pewny nie jestem.

Faktycznie nie napisałem. Ale dobrze Ci pachnie, to Jaskinia Wickowa nad Sopotnią W.
Tak w ogóle to ona bywa zaznaczana na mapach turystycznych, ale w kompletnie innym miejscu :rol (czerwony + to prawdziwa lokalizacja)




Cytat:
Niezła legenda. A możesz ją rozwinąć?

W sumie to nie ma co rozwijać, bo mroki przeszłości zaszły niepamięcią :-)
Kojarzę, że jako harcerz z innymi druhami byliśmy przy jaskini, ale konkretnych obrazów już w głowie nie mam. Już lepiej z tym leśniczym, ale wtedy sporo z nim łaziłem w tamtym rejonie, więc miesza mi się wszystko.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2017-03-13, 13:42   

Piotrek napisał/a:
Gdybym poszedł ze Stopą to bym pewnie nic nie pamiętał


Syn mu się tydzień temu urodził. Mały Stopa.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-03-16, 20:51   

O, to z pewnością Duży Stopa poimprezował z radości :-)

No i w końcu trafił się wyciąg krzesełkowy, na chodzie. Ale wyszedł ze mnie sknerus i dusigrosz, bo nie dałem 9 zł, tylko dzielnie pokonałem stromy stok wzdłuż nartostrady, aż do samego schroniska na Stożku.









Cel dzisiejszego przejścia-Skały grzybowe. Znane i dość popularne stoją sobie między Kyrkawicą a Kiczorami. Nie widziałem relacji z tego rejonu bez ujęcia owych grzybków, tak więc sam gorszy nie bedę. :-)
Póki co szlak sunie granicą





Zanim jednak pokazały się właściwe grzyby, rzucam okiem to tu, to tam na boki, profilaktycznie. Po lesie sporo śniegu ale udaje się zauważyć skałę, która (po obejściu) wygląda od czoła tak:



Wielka nie jest ale...jest :-)
Kawałeczek dalej jest jednak zdecydowanie ciekawszy okaz, ponad 5 m wysokości - to już coś.







Troche się tutaj przeliczyłem. Śnieg był twardy, więc chodziło się dookoła skały dość fajnie, co uśpiło moją czujność, a przecież doświadczenie w chaszczowaniu za skałami mówi, że na stromym, szczególnie gdy nie widać co pod nogami jest, należy bardzo uważać. Nie uważałem. I wpierdzieliłem się do jamy tak, że ciężko się było wygrzebać. Po prostu pod twardą warstwą śniegu była wolna przestrzeń :rol

W końcu są popularne grzybki. Bardzo ładne, choć wydawało mi się, że kiedyś tu były widoki, pomiędzy skałami.













Ładne okazy trzeba przyznać.
Kawałek dalej pojawiła się w lesie jeszcze jedna skała ale bez szału



I znów spacerek szlakiem. Jest miło, dość ciepło. Żal jedynie bardzo słabej widocznosci, mglistej mimo słonecznego dnia.




W nagrodę kolejna skalna przyjemność - niewielki murek skalny, który w tych okolicznościach smakuje wybornie.









Warto tu będzie kiedyś poszperać dokładniej w części grzbietowej, po lasach , jak snieg zejdzie, bo jest potencjał :-)

A później już bez niespodzianek zejście do Wisły Głebce.















 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-16, 22:25   

Grzybki są fajne. I z nich jest fajny widok.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2017-03-17, 07:22   

Pamiętam klubową wycieczkę w ten rejon. Skały piękne, też poszedłem w bok. I wtedy powstała sekcja Darz Grzyb.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-03-19, 23:03   

Sądzę, że grzybków, czy też innych skarbów skalnych będzie tam po lesie więcej :-)
Cytat:
Grzybki są fajne. I z nich jest fajny widok.

Wylazłem na nie i faktycznie ładnie. Mnie się jednak kojarzy, że stając na dole to między skałami był widok (teraz przesłonięty), ale to może jakieś stare zdjęcie w necie widziałem? :rol

A teraz będzie skałka (choć to może niezbyt stosowne określenie :) ) przy której, wstyd przyznać, wcześniej nie byłem.
Dostępna ze szlaku, ogólnie znana, zawsze na mapach turystycznych zaznaczona czyli Skała pod Kobylą lub też Krzakowska skała.
Zapowiadało się, że samo przejście będzie nudne, bo skała jak z mapy wynikało przy szlaku, więc zero ciorania się po krzakach i wspinania po stromiznach między powalonymi drzewami. Poza tym sam szlak ponoć mało ciekawy.

A więc start w Wiśle przy drodze do Dziechcinki z uroczym wiaduktem







Piknik Wisła.
Wyciąg jeszcze chodził, kilku narciarzy śmigało podczas wiosennej już w odczuciu pogody.



Po drodze kilka momentów widokowych się trafiało. Ogólnie nie było tak źle jak myślałem, co jakiś czas odsłaniały się widoczki, ograniczone ale jednak.





I w końcu jest. Cel wyjścia widoczny i robi wrażenie. Teoretycznie powinienem ją obejść szerokim łukiem z prawej strony i zaatakować wygodnie od góry, tak jak nakazuje przebieg szlaku. Ale myślę sobie, że to będzie zbyt...banalne :D Poza tym nie bedę mógł stanąć z potworem twarzą w twarz.



Te niepozorne, młode drzewka okażą się całkiem gęsta gmatwaniną. Między nimi, czego na zdjęciu nie widać, leży jeszcze sporo śniegu, pod nim kamole i inne tałatajstwo, czy ...jest jak trzeba.
A skała z każdym krokiem rośnie i rośnie.







Są i ciekawsze ujęcia na świat.



Trzeba przyznać, że od dołu, od podstawy wrażenie jest spore. Ściany wysokie i jak widać użytkowane przez wspinaczy, po dostrzegam wbite zaczepy na liny.









U dołu widoczny jest wąski tunel, można sobie wejść z jednej, a wyjść z drugiej strony kawałek obok. No fajne, założę się, że jest tam jakieś pudełko z duperelami od geocathingu :-)





Oczywiście dla kutafonów ze sprayami nie ma świętości, nie ważne że paskudzą tak piękny obiekt, że to pomnik przyrody-trzeba pobazgrać, zeszpecić. Bo trochę tych smarowideł na skałach jest, jakieś rysunki/znaki, bez wulgarności ale cóż to za różnica, syf to syf.

A po wyjściu na górę, na czubeczek skał okazało się faktycznie, że górą biegnie szlak wygodną drogą :D
Poza tym widoki bardzo ładne.















Bardzo ciekawe i efektowne miejsce, a sama wychodnia piękna.
Szkoda że pobliscy mieszkańcy nie dbają o otoczenie swoich domów, a zarazem tego miejsca. Ponoć to się nazywa "klimat", dla mnie to syf.





I tak sobie myślę, że gdyby ktoś tym szlakiem schodził do Wisły, to bardzo łatwo ominąć wychodnie i całe urwisko, bo od góry ze szlaku nie rzuca się w oczy, mimo że to kilkanaście metrów.
Ostatnio zmieniony przez Piotrek 2017-03-19, 23:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-03-19, 23:24   

Masz rację. Jest tam jedno z pudełek geocatchingu. W każdym razie dwa lata temu było.
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-20, 06:20   

Z góry też robi wrażenie. Nie wiedziałem, że jest tam jaskinia...to trzeba będzie tam wrócić. :)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-03-20, 07:28   

W zeszłym roku w Jaskini w Boraczej trafiłem na pudełko. Nawet myślałem, żeby coś od siebie zostawić na pamiątkę, ale nic co by się nadawało nie miałem, a zostawić ze trzy fajki nie wypada :-)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-03-29, 21:02   

Znów się trochę uzbierało, więc czas zaktualizować temat.

Pogoda była taka, że psa szkoda wypuścić, więc w sam raz by samemu się gdzieś ruszyć :)
Deszczyk przestał padać po pół godziny od wyjścia w Korbielowie. Za to była mgła i wzburzone wody potoku.









Na tej wysokości odpuściłem Pilsko, bo pchać się w taką siarę na szczyt sensu nie widziałem. Może gdybym tam szedł pierwszy raz to co innego, choćby dla zasady, ale ten przypadek mnie nie dotyczy. Wyjdę sobie kiedy indzie.
Celem staje się Jaskinia przed Rozdrożem, którą brałem pod uwagę, stąd też w plecaku leżakował kawałek liny, na wszelki wypadek. Choć po prawdzie do jaskini da się wleźć i bez niej.














W środku tak sobie, szału nie ma. W dodatku aparacik zaparował, więc zdjęć większość poszła w piach.

Otoczenie, czyli bardzo ładne głazowisko i mglisty, pełen duchów las.



A na pożegnanie takie oto spotkanie :-)



W ostatnią niedzielę od rana pogoda niezdecydowana.Chmur dużo ale czasem słońce próbuję się przebić. My też niezdecydowani, brać się w teren czy nie?. I tak zeszło chyba do 11. W końcu wniosek, że można się przynajmniej przewietrzyć,, a jak się całkiem spierdzieli pogoda to przecież nie jedziemy do Afryki i szybko zdążymy wrócić.

Między Żywcem, a Trzebinią ciągną się ładne widokowo wzgórza. Znam je z rowerowych przejażdżek i wycieczek z córą gdy była malutka.
Bardzo sielskie to wzgórza i bardzo widokowe, więc napieramy.









Do tego miejsca mieliśmy kontakt z trzema sarnami. Wypadły jak strzała z krzaków przed nami i tylko żal, że aparat w kieszeni miałem :-/





Dotychczas szliśmy na krechę ale już na grzbiecie pojawia się dróżka i robi się spacerowo :-) Wielka szkoda, że zapomnieliśmy latawca, bo akurat do puszczania pogoda była świetna-wiał wiatr ale nie za mocny i o stałym kierunku. W takich warunkach puszczać latawczyka to sama przyjemność.














W drodze powrotnej, a puściliśmy się znów na przełaj, pojawiły się kolejne sarenki i jako bonus bażant :-) Córa oczywiście jak to dziewczynka rozmarzyła się, że super było by mieć sarenkę w domu, syn natomiast zamarzył zapolować :D






Kolejny wypad był dość specyficzny, bo jakoś bardzo bardzo dawno nie szedłem odcinkiem od okolic rez. "Szeroka" w stronę Żaru. Od drugiej strony, czyli od P.Kocierskie do rezerwatu już w tym roku lazłem ale ten drug odcinek to jakby odkrywanie od nowa, nic z niego nie pamiętałem, prócz Kiczery. No i samego Żaru oczywiście :-)
A więc start na Przełęczy Kocierskiej.
Z rana jeszcze lekki mrozik ale wkrótce zrobiło się wyjątkowo ciepło, jak w pełni lata :-) .











Pojawiają sie ruinki jakieś i kierunkowskaz do osobliwości etnograficznej BM. Wygląda na to, że trzeba odbić ze szlaku i gdzieś podejść, co mnie bardzo kusi ale jednak musze odpuścić bo autobus w Międzybrodziu czekał specjalnie nie będzie :-/




Znów na widoku Skrzyczne.


Jest też i Żar










W końcu popularna wiata na Kiczerze, a tuż za nią chyba najładniejsze ujęcia na Żar - od góry :-)
















W końcu jestem na Żarze.
W planie miałem zamiar zrobić nalot i wpaść do TatyOjca, ot taki soprajs :-) ale kurde za bardzo się po drodze ociągałem, czas zleciał, do autobusu na dole ledwo pół godziny.
Przez myśl przechodzi by chociaż zadzwonić ale cóż to za sens - jak już zadzwonie to pewnie zostanę, a autobus do chaty pójdzie się paść. Następnym jechać już za późno, bo człowiek poumawiany. :rol
Tak więc pozostał tylko przelot wokół budynków i bieg na dół, czarnym na krechę.













No szkoda, że czas mnie gonił (do autobusu wpadłem z jęzorem po pas :D ), albo że wcześniej za bardzo się ociągałem, bo posiedział bym chętnie na Żarze z godzinkę :(
Ostatnio zmieniony przez Piotrek 2017-03-29, 21:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-03-29, 22:28   

Pilsko mroczne. Ale Beskid mały kapitalny. Tatry miodzio. Fajne zdjęcie z lotniami. A na kocierska jak się dostałeś? Jeździ tam jakiś bus?
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2017-03-30, 06:57   

Piotrek napisał/a:
Między Żywcem, a Trzebinią ciągną się ładne widokowo wzgórza.


Widać mury nowego szpitala. Bądź czujny.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-30, 07:36   

Piotrek napisał/a:
przecież nie jedziemy do Afryki

A szkoda, bo tam ponoć fajne maliny/jeżyny? rosną. Choć też fakt ;) , że to inną porą roku.
No i zielono się robi, choć mimo, że to tylko jeden obiekt ale zawsze to już raźniej popatrzeć na taką soczystą zieleń, gdy wszystko w około bure :usm




Afryka polana niedaleko Glinki
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-03-30, 08:17   

No, aż chce się jechać już połazić... Bo co, Laynn, w Wyspowym chyba szarawo miałeś mocno, co?
Ale zieleń, taka prawdziwa, to dopiero będzie... jak buczyna dostanie tych jasnozielonych, soczystych barw...
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group