Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Pewien Schron , Park Żywiecki ... a na deser alpaki i latawce na Bukowinie

Autor Wiadomość
FasolaNaSzlaku 

Wiek: 43
Dołączył: 12 Maj 2019
Posty: 338
Wysłany: 2019-07-30, 23:20   Pewien Schron , Park Żywiecki ... a na deser alpaki i latawce na Bukowinie

Będąc dzisiaj w Żywcu odstawiłem standardowo synka na rehabilitacje , a sam miałem raptem godzinę czasu . Z reguły to miałem ze 2 godziny . lecz dziś jak na złość skrócili mu zajęcia . Co począć , plany miałem z goła inne . Z reguły w tym czasie co syn ma rehabilitacje ja szwendam się po okolicy ... bo ja z tych co na d... nie usiedzą . Szybka myśl co więc zrobić z tą marną godzinką . Mam przecież przed wejściem do parku tuż przy sądzie jest pewien schron udostępniony kilka lat temu zwiedzającym . Tak więc szybkim krokiem z aparatem w ręku idąc i co rusz coś pstryknąć dotarłem pod schron . Bingo ! w końcu trafiłem na tą chwile , kiedy zastaję go otwartym . Z reguły będąc tam trafiałem na zamknięty na cztery spusty
Bilet wstępu to raptem 4 zł dorośli i 3 zł dzieci , więc tyle co nic . Choć nie raz już widziałem takich co mając do wyboru zwiedzenie takiegoż miejsca ... wybierali piwo w sklepie :)

Cóż ja wszedłem i nie żałowałem , bo ja tam lubię takie miejsca . Eksponatów może i nie za dużo , lecz jakoś szło to przetrawić . Znając poczynania ekipy , która sprawuję piecze nad tym miejscu , z czasem pewnie dorzucą kolejne eksponaty jak w przypadku chociażby Fortu Wędrowiec , którym się też opiekują . Mowa o osobach z Muzeum Czynu Zbrojnego Żywiecczyzny . Więc pewnie za jakiś czas znów udam się tam na zwiedzanie .
Jest to schron przeciwlotniczy z czasów II Wojny Światowej . Schron zbudowany przez Niemców podczas okupacji w 1944 roku































Czasu co raz mniej do odbioru syna . Toteż z powrotem szybkim krokiem gnam na drugą stronę parku . Oczywiście pstrykając kolejną porcję zdjęć


Żywiecka Eko Kosiarka












Dwór Potockich w Kamesznicy ... w mikro skali



Czarny łabędź



Domek Chiński

Ryb sporo było , co nie które miały ponad 30 cm ...









Żywiecki kangur ...


Syn odebrany i wesoły , bo wie iż teraz zrealizuję daną mu obietnice z przed tygodnia . Mieliśmy wtedy pojechać zobaczyć alpaki na Bukowinie . Niestety pogoda była jak dla niego nieodpowiednia i zamiast oglądania alpak miał zabawę w pewnym tzn. figlo parku .
Teraz pogoda była odpowiednia do realizacji obietnicy . Toteż w drodze do domu odbiliśmy autem trochę w bok w kierunku Bacówki na Bukowinie w Węgierskiej Górce .
Syn jak nigdy podszedł do nich głaskał , dotykał ... z reguły to inne zwierzaki to i owszem lubił oglądać lecz tylko z daleka lub z bliska przez szybę :) . W końcu trafił na te "swoje" , które już na starcie mu spasowały . Wręcz czuł się smutny gdy odjeżdżaliśmy . Dodał iż chce jeszcze do nich kiedyś wrócić z tatą .


O to Stefan . Stefan jaki jest każdy widzi
Jak piszą jego właściciele
Stefan jest cierpliwym i kochanym , opiekunem stada . Jak na prawdziwego faceta broni swoich dziewczyn i malca ... choć często od nich obrywa za ... nie wiadomo za co :)

Józia ...
Jak podają właściciele to czarna księżniczka o najdłuższej szyi. Trochę leniwa , ma swoje humory ... lecz kto księżniczce zabroni :)

Rysia z tego co mi wiadomo jest córką Józi . Największy urwis w stadzie , uwielbiający figle i zabawy . Podobno bardzo chętnie lubi obwąchiwać gapią noski :)

Mama Frania i jej syn Felek ...

Felek i Tymek

Frania ... jak powiadają to ruda piękność o najdłuższych rzęsach na świecie :) Mruczy cały czas , czasem z radości , czasem ze smutku ... czasem sama nie wie dlaczego . Chociaż ma najkrótsze nogi to potrafi szybko biegać ! :)

Frania , Felek i Tymek



Mały Felek ma raptem 3 tygodnie toteż nie wyrobił sobie charakterku ...

Tuż obok bacówki biegało sobie stado owiec ... i kilka "adoptowanych" do stada kóz











Warto dodać iż na miejscu w tamtejszej bacówce można kupić oscypki (wyrabiane co dzień rano ... jak się ogłaszają ) Próbowałem kiedyś ... smaczne były . Obecnie niestety nie mogę niczego takiego jeść (z powodów zdrowotnych) więc zostaję mi tylko powąchać i wysłuchiwać opinii innych o smaku tamtejszych oscypkach :)


Naprawdę fajna miejscówka . Widać iż dbają o to miejsce jak i o swoje Alpaki ... i oczywiście nie małe stadko owiec biegających luzem po Bukowinie .

Co do Alpak to jak wieść niesie to nie jedna turystka pozazdrościła alpakom fryzjera i ich wystrzałowych fryzur :)

Synek nie wiedział jeszcze iż kawałek dalej na szczycie szykowałem dla niego niespodziankę w postaci latawca :) . Bukowina ma idealne warunki (gdy nie pada) do puszczania wszelkiej maści latawców . Wystarczy położyć latawiec , rozwinąć sznurek , trzymać ... i sam lata . Nawet biegać nie trzeba , by wystartował :)



















Trzeba było się w końcu z bólem serca zbierać , widząc tą radość w oczach dziecka . Niestety na horyzoncie pojawiły się czarne chmury ,a odgłosy burzy był tuż tuż . Dobrze iż to zrobiliśmy , bo w połowie dalszej drogi do domu przyszła wielka 'pompa" z nieba ...

Ot i tak nam minął dzionek . Trochę coś dla taty fajnego , jak i dla tego malca mojego . Może i nie było gór wysokich to i tak było dobrze , toż Beskidy to nie tylko górskie szczyty ...
Udany dzień jak zwykle gdy jesteśmy razem :)

Więcej zdjęć :
Spotanicznie Schron OPL ... szybkim krokiem przez Park Żywiecki

Bukowina ... alpakowo latawcowa
Ostatnio zmieniony przez FasolaNaSzlaku 2019-07-30, 23:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2019-07-31, 05:38   

Bukowina na latawca jest idealna.
Wydać się to może dziwne ale kiedyś się tam...zgubiłem :D Ale była totalna mgła, a że teren pusty to zlazło mi się gdzieś z drugiej strony górki i nie mogłem się połapać gdzie jestem.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-31, 06:31   

Łatwo trafić do bacówki na Bukowinie nie jest, jeśli się nie wie, gdzie ona jest. ;) Jeśli dziki się gubią... :zol
Wujek odnalazł ją na fejsie, kliknąłem na "pokaż dojazd" i ... tylko 997 km w linii prostej. :o-o
To tylko 1.5 km na południowy-wschód od stacji kolejowej Węgierska Górka.
Ze zdjęć wnioskuję, że warto zarezerwować godzinkę na relaks będąc na Żywiecczyźnie.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-31, 07:47   

Podobno alpaki mają niesamowicie miękkie futro. Nie wiedziałem, że w tamtych rejonach można je spotkać, więc może się uda je odwiedzić.
A co do schronów, byłem w Wędrowcu i super się go zwiedzało. Ten widzę równie dobrze się prezentuje.
 
 
FasolaNaSzlaku 

Wiek: 43
Dołączył: 12 Maj 2019
Posty: 338
Wysłany: 2019-07-31, 10:10   

laynn napisał/a:
Podobno alpaki mają niesamowicie miękkie futro. Nie wiedziałem, że w tamtych rejonach można je spotkać, więc może się uda je odwiedzić.
A co do schronów, byłem w Wędrowcu i super się go zwiedzało. Ten widzę równie dobrze się prezentuje.


Tu alpaki były wygolone przez jakiegoś fryzjera z fantazją . Więc i za bardzo szło sprawdzić jak miękkie mieli futro :)
Te alpaki są raptem 500 m za Wędrowcem . W Węgierskiej Górce sporadycznie też udostępniają zwiedzającym fort Waligóra przy czerwonym szlaku na Baranią Górę np. 1-4 sierpnia będzie można go zwiedzać ...
Co do schronu to w Żywcu jest jeszcze drugi do zwiedzania przy MCK-u na alei Wolności ... też coś ok 500 m od tego przy sądzie . Tam podobno lepsza ekspozycja . Muszę i tam kiedyś zajrzeć , bo jeszcze nie byłem .
Ostatnio zmieniony przez FasolaNaSzlaku 2019-07-31, 10:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang