Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Bąbelki pod Solniskiem

Autor Wiadomość
Tomasz 


Dołączył: 12 Lis 2013
Posty: 559
Wysłany: 2014-06-27, 09:29   

To tak jak myślałem, Basiu, osobiście miałem podobne wrażenia, że coś jest nie tak. Zwłaszcza irytowało mnie zachowanie M.S., ale to może wyłącznie moje personalne wrażenie.
Szkoda, że ludziom odbija współczesna szajba i niszczy się fizycznie i mentalnie takie miejsca.

Cytat:
o do prohibicji tez miały miejsce bardzo niesmaczne zdarzenia, kiedy to np. 19-latek będący na obsłudze (ktoś spoza koła) odebrał piwa grupie kolegów z Mat-Fiz ludzi około 50 roku życia raczących się piwem przy ognisku i bynajmniej nie pijanych.


Miałem podobne sytuacje, wszak wiadomo, że w chacie wedle zasad chlać nie wolno ale przy ognisku, i załatwione z kulturą sprawy mają inny obrót, wręcz bardzo miły i optymistyczny. O ile nie zachowujesz się jak naczelnik obozu.

Warto się zastanowić, czy pojechać tam na nocleg z dzieciakiem. Parę dni temu odwiedzić mnie Radeck. Skorzystać? Hmm.
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-06-27, 10:49   

Tomasz napisał/a:

Warto się zastanowić, czy pojechać tam na nocleg z dzieciakiem. Parę dni temu odwiedzić mnie Radeck. Skorzystać? Hmm.


Jeżeli jesteś kimś z "zewnątrz" nie zamieszanym w te wszystkie przepychanki to uważam że warto pojechać.
Chatka jest coraz bardziej komfortowa. Jest WC wewnątrz, nie wiem jednak czy używane na bieżąco. A atmosfera zależy od aktualnego obsługującego, którzy się zmieniają.

Ostatnio byłam tam w roku 2012 w grudniu, wpadłyśmy z koleżanką na chwilę, na krótki spacer ze Stryszawy. Zastałyśmy znajomych tuż po sporej imprezie slajdowej (nawet mieli zwolnienie z prohibicji) i poczęstowano nas żurkiem.

Jest to moja koleżanka ze studiów, w dawnych czasach bywała w chatce (która była naszą chatką wydziałową) bardzo często, ale nie była tam od 20 lat i chciała zobaczyć jak tam jest teraz. Chatką była zachwycona, zainaugurowałyśmy również WC, ale przykre było to, ze właśnie spotkałyśmy M.S. (a wszyscy razem znamy się też od studiów, M.S. w swoim czasie bardzo się przyjaźnił z jej mężem) i ten nawet nie odpowiedział na nasze powitanie.
Cóż - niektórym ludziom odbija.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-06-27, 11:18   

Jest chyba tak jak Basia mówi, że osoby z zewnątrz bez niesmaku mogą tam bywać-czego jestem przykładem, bo było miło, z resztą w zeszłym roku w czerwcu gdy byli inni prowadzący niż teraz również było bardzo sympatycznie.
Ale smutne, że w takich środowiskach (jak by nie patrzeć miłośników gór i przyrody) drugie dno jest mocno zardzewiałe :rol
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2014-06-27, 13:37   

O wszystkim decyduje właściciel chatki, który może rozwiązać lub wypowiedzieć umowę z zarządcą/dzierżawcą/. Jeśli oddaliście go za przysłowiową złotówkę, to podaj mi nr telefonu prezeski, dołożę jej swoje 3 grosze ... i zlecę odpowiednie kroki.
Jeśli prowadzą obiekt, który im przynosi profity, to było zatem najlepsze rozwiązanie, gorzej gdyby zepsuli renomę i turyści przestali go odwiedzać.
Zawsze uważałem, że własność prywatna (lub uważana jak coś swojego) jest lepiej zarządzana niż niczyja (bezpańska, PTTK lub innego stowarzyszenia).
Jeśli umieszczono informację o zakazie spożywania alkoholu lub paleniu tytoniu /intencje słuszne i nie podlegają dyskusji/, a jakiś delikwent lub grupa łamie ten zakaz, to należy podjąć stosowne kroki. W danym obiekcie mogą przebywać również turyści, którzy nie cierpią "śpiewu" i innych odgłosów (np. przy ognisku), którym to może przeszkadzać. Wówczas w wyjątkowych sytuacjach, gdy grupa wynajmuje cały obiekt, byłoby to dopuszczalne. Pomijam fakt, że smród /delikatniej: pozostałości po "udanej" imprezie/ pozostaje i nie da się go szybko wywietrzyć.
Widocznie mieli doświadczenia ze spędami niż z kulturalnymi imprezami przy ognisku, więc postanowili wprowadzić odrobinę kultury i popieram ich podejście. Również krytyka prezeski była słuszna, jeśli obecnie funkcjonują i mają wielu turystów. Nie jest ważne "co było", ale "co jest", być może powinni umieścić tablicę typu "w latach ... była speluna, dopiero pod nadzorem ... udało się stworzyć kulturalny obiekt" (nie byłem w nim).
Ja patrzę z punktu widzenia turysty(tego prawdziwego) i raczej obiektywnie ...
 
 
TNT'omek 


Wiek: 54
Dołączył: 14 Sie 2013
Posty: 2517
Skąd: Beskid Mały
Wysłany: 2014-06-27, 13:57   

Basia Z. napisał/a:
nic z tego co napisałam nie zrozumiałeś

zrozumiał Basiu, zrozumiał , ale po swojemu... :/
Basia Z. napisał/a:
niezmiernie się cieszę, że nie jesteś moim szefem

wszyscy się z tego cieszymy :D
ceper napisał/a:
przyjebanymi lizuskam

niby taka K..ultura, a się wyraża :zly
_________________
in omnia paratus...
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-06-29, 23:11   

1. Właścicielem chatki jest Politechnika Śląska.

2. Krytyka w ogóle nie dotyczyła chatki tylko czegoś całkiem innego. To był tylko przykład wtrącania się w decyzje demokratycznie wybranego zarządu. I to wtrącania się w sposób niedopuszczalny. Nikit nie broni rozmawiania i przedstawiania swoich racji, są do tego osobiste spotkania, Internet itd. Ale w tym wypadku to było po prostu op.. lenie, co po prostu nie powinno mieć miejsca.
A koło ma wiele obszarów działania - kurs przewodnicki, rajdy, imprezy i wiele innych spraw.

3. Prohibicja jest w chatce od początku jej przejęcia w dzierżawę przez SKPG czyli od roku 2001.
Jeżeli to było kwestionowane - to tylko w prywatnych wewnętrznych rozmowach nigdy publicznie. Publicznie (do pewnego czasu) stanowiliśmy jedność.
Natomiast było nam bardzo przykro, kiedy od całkiem zewnętrznych osób słyszeliśmy na temat chatki bardzo nieprzychylne opinie. Właśnie do mnie zadzwonił mój starszy kolega z dawnego wydziału aby się poskarżyć jak ich potraktowano, bo wydział że ja "coś z tym mam wspólnego". Było mi po prostu przykro.

4. Przez te około 10 lat kiedy aktywnie uczestniczyłam w życiu chatki pod zarządem SKPG pamiętam może jedną a może dwie imprezy (sama na nich nie byłam a tylko słyszałam że miały miejsce takie), kiedy to będąca na obsłudze osoba nie poradziła sobie z pijanymi gośćmi w chatce i niestety chatka była zarzygana i zanieczyszczona.
Ja bym sobie pewnie z taką tłuszczą poradziła, bo po prostu bym na towarzystwo nakrzyczała i wywaliła ich z chatki. Niemniej nierozsądne było dawać na obsługę 18-letnią dziewczynę, kiedy wiadomo było, że przyjeżdża na spotkanie grupowe grupa 40 studentów Wydziału Mechanicznego. Błąd zarządu, że tak przydzielił obsługi.

Dla odmiany pamiętam inną imprezę, którą sama organizowałam, a która dotyczyła kultury huculszczyzny - zaproszeni zostali przeze mnie Urszula Janicka-Krzywda i Piotr Krzywda (znani autorzy przewodników i wielu publikacji). Z kolei Piotr zaprosił grupę swoich przyjaciół - Górali z Nowego Targu. Kiedy tylko Górale rozłożyli w pokoju swoje plecaki wyjęli z nich pół litra swojskiej palenki i zaczęli częstować, a rozpoczęli kurtuazyjnie od szefa chatki, który jest abstynentem. Niemniej ten jeden kieliszek wypił i zupełnie nic się nie stało. A impreza była super udana i ciekawa.

Teraz o ile wiem te imprezy kulturalne, o rożnych tematach, których dawniej było w roku 4 lub 5 kompletnie zamarły.

edit - jeszcze jedno na koniec.

Osobiście nie jestem abstynentką, lubię domowe nalewki, w życiu bym nie odmówiła gdyby Góral mnie poczęstował swojską wódką, bo uznałby to pewnie za obrazę.
Lubię również piwo i uznaję za najlepszy napój izotoniczny, jak również lubię białe wino półsłodkie :)
Uważam, że można pić alkohol z kulturą i wypicie jednego czy dwóch piw wieczorem po męczącym dniu jest bardzo miłe.
Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy z takiego picia alkoholu robią problem.
Czasem mi się wydaje, że to oni mają jakieś bardzo przykre życiowe doświadczenia, np. ojca alkoholika, który po pijanemu bił rodzinę. Wtedy taka "agresywna" abstynencja i usiłowanie przekonania ludzi do tego, że każdy łyk alkoholu, nawet nisko procentowego to jest "zuo" jest dla mnie w jakiś sposób wytłumaczalne.
Ja jednak z tym problemów zupełnie nie mam.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2014-06-29, 23:31, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-06-30, 14:01   

Piotrek napisał/a:
o tym że w miniony długi weekend było na chacie zdecydowanie mniej ludzi niż się można było spodziewać, wręcz pusto.


i kogos to dziwi? bo mnie nie!!!! cud ze wogole jeszcze oprocz obslugi ktos tam zaglada!


Basia Z. napisał/a:

Co do prohibicji tez miały miejsce bardzo niesmaczne zdarzenia, kiedy to np. 19-latek będący na obsłudze (ktoś spoza koła) odebrał piwa grupie kolegów z Mat-Fiz ludzi około 50 roku życia raczących się piwem przy ognisku i bynajmniej nie pijanych


Tez bylam tam swiadkiem takiego wydarzenia gdy chatkowy-gowniarz odbieral przy ognisku (czyli poza chatka) w chamski sposob wino kulturalnej grupie ktora moglaby byc ich dziadkami.. Jak dla mnie bylo to po prostu zenujace.. I kwestie sprzatania tez tam byly od pewnego czasu zupelnie chore (budzenie chatkowiczow o 8 rano bo trzeba poodkurzac pokoje i wytrzepac koce, zakaz suszenia butow przy piecu - "bo sie pobrudzi" itp)

Smutne jest ze dwom osobom z wizja prywatnego odpicowanego pensjonatu udalo sie odebrac chatke kolu ktore jak mi sie wydaje calkiem preznie nadal dziala.. Ale czesto tak jest ze osoby agresywne i bezwzgledne nawet jak sa w mniejszosci to wygrywaja bo normalnym ludziom po prostu sie nie chce uzerac...
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-06-30, 14:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-06-30, 19:58   

Prawdę mówiąc cieszę się, że podczas swych pobytów nie miałem tej wątpliwej "przyjemności" kontaktu z taki potraktowaniem. Ale to pewnie dlatego, że bywałem w przelocie-posiedzieć trochę i dalej w drogę, wiec pod tym względem złego słowa nie powiem, zawsze było miło i przyjemnie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga