Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Andrzejki na Skalance i w Kysuckim Beskidzie

Autor Wiadomość
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2013-12-05, 21:19   Andrzejki na Skalance i w Kysuckim Beskidzie

Spotykamy się w Katowicach, wbijamy do zatłoczonego pociągu KŚ i okazuje się, że dołącza do nas i Grochu. Potem jeszcze w Tychach dosiada Młody, a w Bielsku Turystykon z Aldoną i w miłym towarzystwie i atmosferze dojeżdżamy do Zwardonia, z pięknymi widokami na okolicę.



W Zwardoniu okazuje się, że jest środek zimy, prószy śnieg i w ogóle dookoła biało! Jak ja na to czekałem :D



W Skalance grupa z Grzmotów, ale nie ma problemów z normalnym noclegiem i nie musimy rozbijać się na glebie. Do późna trwa przygrywka do jutrzejszych Andrzejek.


W sobotę rano dołącza Leszek-Człowiek Zagadka i Lucy (Hilda) wraz z Iwoną. Zrzucają menele i całą bandą ruszamy na przechadzką - wzdłuż granicy do Przełęczy Graniczne. Niestety, niezbyt dokładnie patrzymy na znaki i w efekcie za bardzo wbijamy się w słowackie terytorium - musimy się cofnąć, ale na szczęście z powrotem odnajdujemy GSB i już bez przeszkód dochodzimy do dawnego przejścia granicznego na Przeł. Graniczne...



Z ciekawostek - to podobno tędy miała początkowo biec kolej z Żywca do Czadcy, dopiero potem zmieniono plany i pociągnięto ją przez Zwardoń...

Tym razem wchodzimy na Słowację planowo, na żółty szlak, dawny szlak handlowy z Polski na Węgry.


Idzie się fajnie, ale mamy pewne opóźnienie, wywołane też częstymi postojami na małe co nieco i różne zdjęcia ;)


W przysiółku Vreščovka postanawiamy nie wchodzić na Moravske sedlo, tylko lekko skrócić drogą, zwłaszcza, że na widoki nie ma za bardzo co liczyć. Przy okazji spotykamy też gęsi i wszyscy rozglądają się za pastereczką... (co ciekawe - gęsi są na wolności, a pies na łańcuchu :D )


W Oščadnicy Svancarovci, po nieco dłuższym popasie, z powrotem trafiamy na szlak, tym razem zielony.



Trasa biegnie tym razem po bardziej odludnym terenie, między polami, wśród drzew... Okresowo pojawia się też mgła.



W okolicach Lieskovej, na polanach, trafia nam się krótkie okno pogodowe.


Momentalnie zmienia się klimat, wszyscy wyciągają aparaty i robi się naprawdę zjawiskowo :)




Zostało tylko odbicie przy szczycie Tri Kopce i już za niedługo widać Skalite. Schodzimy do wsi z postanowieniem poszukania w centrum knajpy, ale takowej nie widać, i właśnie podjeżdża autobus, więc szybko wsiadamy i mkniemy do Serafinova.


W Serafinovie udajemy się do znanego i lubianego Cechospolu - co prawda czosnkowa jest bez czosnku, ale poza tym całkiem fajnie, jak zwykle :)


Później zaglądamy jeszcze do Penzionu Skalanka na jedno duże i wreszcie na przełaj przez pola do granicy i z powrotem do chatki na Andrzejki właściwe. A tam się działo ;)


Rano towarzystwo powoli się rozchodzi i wraca do domu. Wypadało wszystkim podziękować, a zwłaszcza Grochowi :)

Pełna galeria tutaj (tylko dla pełnoletnich ;) ):
https://picasaweb.google....ckichBeskidach#

PS>pozwoliłem sobie dodać zdjęcia Hildy ;)
https://picasaweb.google....nt_notification
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-06, 07:30   

Zarąbiste te niebieskie kalesony, czy może rajtuzy? Nie ważne, muszę sobie w takim kolorze sprawić :)
 
 
lucyna
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-06, 08:22   

Hmm a jak smakuje czosnkowa bez czosnku?
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-06, 08:41   

Jak cebulowa :)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-12-06, 08:50   

Albo jak woda z kostką knorr.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-12-06, 10:13   

Niebieskie kalesony zrekompensowały mi brak widoków... :dev Muszę zaproponować, żeby takie klubowe skołować, z naszywką na dupie.
Profil Facebook
 
 
kris_61 


Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 293
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-12-06, 10:28   

sokół napisał/a:
Niebieskie kalesony zrekompensowały mi brak widoków... :dev Muszę zaproponować, żeby takie klubowe skołować, z naszywką na dupie.


Wyprawa udana, a kalesony to gwóźdź programu! :lol :lol :lol
_________________
http://szlakiibezdroza.blogspot.com/
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2013-12-06, 13:42   

Piotrek napisał/a:
Zarąbiste te niebieskie kalesony, czy może rajtuzy?


chyba kalesony ;)

lucyna napisał/a:
Hmm a jak smakuje czosnkowa bez czosnku?

Piotrek napisał/a:
Jak cebulowa :)

bton1 napisał/a:
Albo jak woda z kostką knorr.


w cebulowej czuć cebulę, w wodzie z kostką knorr czuć kostkę :P a to po prostu jakby zupa warzywna z serem i grzankami. Miało być jeszcze jajko, ale jakoś w moim nie umiałem go znaleźć :-/ a tak na poważnie - zjedzenie teraz prawdziwej czosnkowej w Czechach i na Słowacji zaczyna przypominać wyprawę na polowanie - sukces jest bardzo niepewny...

PS>dopiero teraz przyglądając się zdjęciu z gaciami zauważyłem, że u mnie letnia opalenizna jeszcze się trzyma :lol
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2013-12-06, 14:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-06, 20:05   

Pudelek napisał/a:
w cebulowej czuć cebulę, w wodzie z kostką knorr czuć kostkę :P a to po prostu jakby zupa warzywna z serem i grzankami.


A to właśnie bardzo różnie bywa. Kiedyś jak był na dworcu PKP w Suchem bar to miałem przyjemność spożywać bigos w którym było sporo...fasoli. Taka hybryda :D
 
 
Grochu 

Wiek: 59
Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 146
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-12-06, 21:11   

Tak podsumowując, to fajnie było :) Szkoda tylko, że pogoda dała dupy :|
_________________
"Dziwny jest ten świat..."
 
 
hilda 


Wiek: 38
Dołączyła: 05 Sie 2013
Posty: 48
Wysłany: 2013-12-06, 21:48   

ee tam, nie było tak źle, nawet :slonce chwilowo wylazło;P

poza tym działo się i nudno nie było :dev
 
 
Grochu 

Wiek: 59
Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 146
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-12-06, 21:55   

hilda napisał/a:
poza tym działo się i nudno nie było

Ano. Tys prowda :lol :lol :lol ;)
_________________
"Dziwny jest ten świat..."
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2013-12-06, 22:28   

hilda napisał/a:
poza tym działo się i nudno nie było :dev


oj tak, nudzisz się nie było czasu :-o
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-06, 22:30   

Eh, tyle piwa do kibla wylać, no comment.

Nie oglądam dalej, ani nie czytam. ;)
Ostatnio zmieniony przez Vision 2013-12-06, 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2013-12-07, 00:30   

Pudelek napisał/a:
hilda napisał/a:
poza tym działo się i nudno nie było :dev


oj tak, nudzisz się nie było czasu :-o

Człowiek Gór nigdy się nie nudzi ! :-o
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group