Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Dwa dni w Górach Wałbrzyskich i Kamiennych: Borowa, Waligóra i Chełmiec

Autor Wiadomość
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2018-03-24, 15:43   Dwa dni w Górach Wałbrzyskich i Kamiennych: Borowa, Waligóra i Chełmiec

Zimowy Rajd w Sudety: Góry Wałbrzyskie i Góry Kamienne: Borowa, Waligóra i Chełmiec 24-25 lutego 2018 r.

Dwudniowa wyprawa z PTTK Prudnik, to w zasadzie mój pierwszy wyjazd z PTTK, choć od wielu lat regularnie uczestniczę w rajdach pieszych organizowanych przez odział, od ponad 2 lat jestem też jego członkiem. Wybieram się więc na rajd w Sudety Środkowe, a konkretniej w Góry Wałbrzyskie i Kamienne znane mi dotąd jedynie ze słyszenia, a te drugie także z dalekich obserwacji z Biskupiej Kopy. Prognozy pogody mówiły sobota pochmurna, bardzo mroźna i z opadami śniegu, niedziela mroźna,ale słoneczna.

Góry Wałbrzyskie: to pasmo położone w Sudetach Środkowych w okolicy miasta Wałbrzych. Najwyższy szczyt to Borowa (854 m). W paśmie można wyróżnić kilka masywów Chełmca (851 m), Trójgarbu (779 m), Krąglaka (693 m), Rybnicki Grzbiet oraz Góry Czarne. Od zachodu graniczą z Rudawami Janowickimi, od południa z Górami Kamiennymi, od wschodu z Górami Sowimi, od północy z przedgórzem oraz Górami Kaczawskimi. Pasmo te charakteryzuje szczyty o stromych stokach pochodzenia powulkanicznego.

Góry Kamienne: pasmo położone w Sudetach Środkowych, na wschód od Karkonoszy i Rudaw Janowickich, na południe od Gór Wałbrzyskich i Gór Sowich i na północ od czeskiej części Gór Stołowych. Najwyższym szczytem jest Waligóra (936 m). Pasmo charakteryzuje inne niż w całych Sudetach ukształtowanie szczytów, nazywane są "Małymi Tatrami" z racji bardzo stromych stoków i szpiczastych wierzchołków w kształcie stożków.



Dzień I 24.03: Jedlina Zdrój - Borowa - Rogowiec - Schronisko "Andrzejówka" - Waligóra - Sokołowsko

O poranku wspólnie z około 40 osobową grupą wyruszamy autobusem z Prudnika, jedziemy do Zagórza Śląskiego. O godz 10 jesteśmy pod zamkiem Grodno. Zamek malowniczo położony jest na szczycie góry Choina ponad doliną rzeki Bystrzycy i Jeziorem Bystrzyckim. Pierwsza wzmianka o zamku w tym miejscu pochodzi z 1315 r. zbudował go prawdopodobnie Bolko I- książe świdnicko-jaworski. Później przeszedł w ręce Korony Czeskiej, zniszczony podczas wojny trzydziestoletniej przez Szwedów. Zwiedzamy zamek, wnętrze skromne, z wysokiej wieży można podziwiać ładny widok na okoliczne góry i Jezioro Bystrzyckie.















Z Zagórza jedziemy do Jedliny Zdrój – niewielkiej miejscowości uzdrowiskowej gdzie leczy się schorzenia układu oddechowego. W końcu ruszamy w góry, wybieramy żółty szlak, zaczyna intensywnie padać śnieg. Bardzo stromo, miejscami po luźnych śliskich kamieniach wymieszanych ze śniegiem wspinamy się czerwonym szlakiem na wierzchołek Borowej – najwyższego szczytu Gór Wałbrzyskich. Pod koniec 2017 r. stanęła tutaj stalowa wieża widokowa o wysokości 16 m, przez co Borowa stała się popularna wśród turystów, a także wspaniałym punktem widokowym, stoi tutaj również drewniana wiata. Po 90 stopniach wchodzę na taras wieży, niestety z powodu pogody i co chwilę padającego intensywnie śniegu nie wiele mogę zobaczyć oprócz niewyraźnych okolicznych szczytów i Wałbrzycha. Przy dobrej pogodzie zobaczymy stąd m.in Góry Sowie, Kamienne i Karkonosze.





















Po odpoczynku schodzimy ze szczytu, wybieramy niebieski szlak przez Jałowiec Mały, Borowa od tej strony wygląda ciekawie. W pewnym momencie przyjemna ścieżka się kończy i zaczynamy okropnie strome zejście śliską kamienisto-śniegowo-liściastą ścieżką do Rybnicy Małej. Chwila przejścia po płaskim przez wieś i znów strome podejście, teraz wkraczamy w Góry Suche będące częścią Gór Kamiennych, wspinamy się na położone na szczycie stromego wzgórza ruiny zamku Rogowiec. Kamienny zamek powstał w XII w zbudował go książe Bolko I jako obronny na granicy czeskiej. Później przeszedł w panowanie czeskie, następnie w ręce rozbójników rabusiów, zdobyty i zburzony w 1497 r. Od tej pory znajduje się w ruinie. Do dziś zachowały się resztki murów, fundamenty wieży o wysokości 3 metrów Ciekawostką jest, że jest to najwyżej położony zamek w Polsce (870 m). Spędzamy tutaj krótką chwilę, silny mroźny wiatr i zacinający śnieg nie pozwala długo ustać w miejscu.















Wybieram żółty szlak i obok wychodni zwanej Skalna Brama schodzę na Przełęcz Trzech Dolin do Schroniska PTTK "Andrzejówka". Drewniany obiekt schroniska powstał w 1933 r. z inicjatywy wałbrzyskiego aptekarza Andreasa Bocka, to od jego imienia obiekt przyjął nazwę Andreasbaude (pol. Andrzejówka). W 1936 r. przez 2 tygodnie w schronisku przebywała królowa holenderska Wilhelmina z księżną Julianną. W czasie II wojny naziści przejęli obiekt i przekazały go Hitlerjugend na miejsce odpoczynku i szkolenia, a w 1945 r. Wermachtowi na siedzibę ochrony przeciwlotniczej. Po II wojnie obiekt przejmuje PTT, działa tu dom kolonijny, od końca lat 60. XX wokół "Andrzejówki" zaczęły powstawać wyciągi narciarskie. Wchodzimy do schroniska ogrzać się i coś zjeść, spędzamy tutaj trochę czasu, schronisko jest ładne, niestety bardzo tu tłoczno.












schroniskowy żurek

Tutaj planowana trasa wycieczki się kończy, my jednak postanawiamy nadprogramowo udać się do Sokołowska. Znajomy pożycza mi raczki, po raz pierwszy mam to na butach, idzie się o wiele lepiej i bezpieczniej, nie ślizgam się. Polecam!. Wspinamy się bardzo stromo na Waligórę, od strony schroniska ta góra wygląda jak stożek. Waligóra (936 m) jest najwyższym szczytem Gór Kamiennych, zaliczana jest do Korony Gór Polski i Sudetów.











Dalej podążamy niebieskim szlakiem bardzo stromo wchodząc i schodząc na kolejne szczyty tj. Suchawa, Kostrzyna, Włostowa. Robi się już późno schodzimy do Sokołowska zwanego 'Śląskim Davos", gdzie w połowie XIX w. powstało pierwsze na świecie sanatorium przeciwgruźlicze. Sokołowsko szybko zyskało sławę wśród kuracjuszy w całej Europie, wielu doceniało urokliwe położenie miejscowości, Norwegowie wybudowali tutaj dwie skocznie narciarskie. Tutaj kończymy dzisiejszą wędrówkę, nocujemy w pensjonacie. Dystans dnia: 21 km







_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2018-03-24, 15:43   

Dzień II 25.02: Sokołowsko - Stożek – Dzikowiec – Boguszów Gorce - Chełmiec - Boguszów Gorce
Tego dnia wyruszamy na znów nadprogramową trasę o godz 9, o poranku jest pochmurno, wietrznie i temp. -15 C, ale według prognoz ma się rozpogodzić. Wybieramy żółty szlak i wspinamy się na Stożek (839 m). Przy szczycie znajduje się fajna wiata turystyczna, dobra na nocleg? ;) , a na wierzchołku fajna tabliczka z nazwą szczytu. Gdy staję na szczycie z niedowierzaniem spoglądam w dolinę i na urwistą ścieżkę ze szlakiem, Pytam: "ja mam tędy schodzić bez raków?". Takiego zejścia dawno nie widziałem. Na odcinku 1,2 km schodzi się 300 metrów w dolinę. Zejście zaczynam więc od... zjazdu na tyłku, uznałem, że tak będzie najbezpieczniej, a śniegu było na tyle, że kamienie nie wystawały. Na zakręcie ścieżki mam problem z hamowaniem, ale udaje mi się się wlecieć w krzaki. Potem już na butach, bokiem zejście idzie mi na szczęście całkiem sprawnie.





















Jesteśmy w Unisławiu Śląskim, rozpogadza się wychodzi słońce. Zmieniamy kolor szlaku na zielony, teraz przez kilka km wędrujemy po płaskim, później wspinamy się na Dzikowiec (836 m). W pobliżu szczytu na wierzchołku stoku narciarskiego z wyciągiem znajduje się drewniana 20 m wieża widokowa. Wchodzimy na wieżę i podziwiamy widok na okolicę, w oddali w chmurach dostrzegam Karkonosze. Schodzimy z wieży, dalej wędrujemy grzbietem z ładnym widokiem m.in. na Karkonosze.











































Zielonym szlakiem schodzimy do miasteczka Boguszów Gorce, znów jesteśmy w Górach Wałbrzyskich. Centrum miasta położone jest na wzgórzu, na Rynku stoi barokowy ratusz - najwyżej położony w Polsce (592 m). Opuszczamy miasteczko, mijamy stary kościół ewangelicki.





Szlakiem biegnie droga krzyżowa z kamiennymi stacjami Trudu Górniczego każda stacja Męki Pańskiej poświęcona jest pamięci górników z różnych kopalń Europy. Najpierw łąkami, później przez las stromo wspinamy się na Chełmiec, drugi co do wysokości w G. Wałbrzyskich, do niedawna uważany za ich najwyższy szczyt, stąd dalej należy do Korony Gór Polski. Na wierzchołku znajduje się maszt telekomunikacyjny, dawniej służący do zagłuszania Radia Wolna Europa, kamienna wieża widokowa z 1888 r. o wysokości 22 m oraz potężny metalowy krzyż o wysokości 45 m, podobno największy w Europie. Szczyt jest miejscem uroczystości religijnych, a z wieży podobno są ładne widoki, niestety zimą jest zamknięta. Spędzamy tutaj krótką chwilę, następnie tą samą drogą schodzimy do Boguszowa Gorców, gdzie wsiadamy do autobusu i kończymy nasze wędrówki po Górach Wałbrzyskich i Kamiennych. Dystans dnia 22 km



















Jedziemy jeszcze do Świdnicy zwiedzić Kościół Pokoju
Kościół Pokoju to unikatowy zabytek wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Barokowa świątynia zbudowana jest tylko z drewna, bez użycia ani jednego gwoździa, jest największą budowlą tego typu na świecie. Powstał w 1657 r. na mocy pokoju kończącego wojnę trzydziestoletnią, w którym Ferdynand III Habsburg pozwolił ewangelikom budować kościoły wyłącznie poza murami miasta, bez wież i dzwonnicy, tylko z nietrwałych materiałów z drewna, piasku, słomy i gliny. Nie mogła przypominać kościoła, a jej budowa nie mogła przekroczyć roku.
Wnętrze budowli o ogromnej kubaturze na planie krzyża greckiego zachwyca bogactwem, piękny ołtarz, ambona, potężne barokowe organy i drugie małe nad ołtarzem, malowidła, czteropiętrowe empory. Kościół może pomieścić 7,5 tys. osób. Zwiedzenie zabytku zajmuje nam około pół godziny.






















Po zwiedzeniu świątyni wsiadamy w autobus i ruszamy w drogę powrotną. Z okien autobusu podziwiamy zachód słońca nad Wielką Sową...

Podsumowując 2 dni spędzone bardzo aktywnie i ciekawie. Dla mnie wszystkie odwiedzone podczas wyprawy miejsca były nowością. Pogoda mogłaby być lepsza, choć do całodziennej wędrówki w -15 C mrozie i z wiatrem można się przyzwyczaić, to jednak brakowało widoków, szczególnie pierwszego dnia. W ciągu dwóch dni pokonaliśmy 43 km :)

WSZYSTKIE ZDJĘCIA: https://photos.app.goo.gl/VZ68YeuwjXDub16h1
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga