Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

14.12.2013 - Pradziad

Autor Wiadomość
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-15, 23:01   14.12.2013 - Pradziad

Zapraszam na krótki spacer po Wysokim Jesioniku. Tym razem zdobywam szczyt Pradziada niestandardowo jak na mnie :lol Do tej pory przeważnie na rowerze lub na biegówkach.

Początkowo w planach był tradycyjny wschód słońca na szczycie, ale ze względu braku lustrzanki nie chciało mi się. Zdjęcia są ze zwykłego kompaktu i jakość już nie ta :-/

Startuję o 04:30 z domu. O 07:15 docieram do punktu startu tj. przełęczy Videlski krzyż 930 m n.p.m. Tutaj porzucam rower w lesie i rozpoczynam mozolną wspinaczkę szlakiem koloru żółtego.

Horyzont już jaśnieje i żałuję że nie wystartowałem tak z godzinę wcześniej :|


Początkowo ścieżka fajnie wydeptana i idzie się całkiem fajnie. Po 30 min. docieram do skrzyżowania szlaków Černik 1200 m n.p.m.

Pierwsze promienie słońca oświetlają już okoliczne góry.

Las powoli rzednie i śniegu coraz więcej...


Postanawiam odbić ze szlaku i iść dalej na dziko.

Powoli pomiędzy drzewami dostrzec można odległe góry...


Tatry...

Cel już widoczny.

Z mozołem pokonuję kolejne metry. Śnieg jest zmrożony i co chwila skorupa się pode mną załamuje.



W końcu otwiera się widok w kierunku zachodnim. Szczena mi opada. Nad terytorium Czech piękny ocean.

Po dwóch godzinach z hakiem docieram na szczyt.



Nie wiem gdzie tego dnia kończyła się widoczność, ale widać było naprawdę daleko!

Karkonosze

Mała Fatra

Czy chociażby Tatry...


Po dwóch godzinach wracam już główną trasą do chaty Švýcárna. Jestem jedynym piechurem. Wszyscy pozostali suną na biegówkach.

Od schroniska wchodzę ponownie na Malego Děda (1355 m)

Ostatni rzut oka w kierunku Masywu Śnieżnika.

Na szczycie są półtora metrowe zaspy...

...zmęczyłem się, więc robię sobie przerwę :D

Jeszcze tylko kilka widoczków na wschód i schodzę tak jak wchodziłem kilka godzin wcześniej.




Ma przełęczy czeka na mnie rower. Na szczęście nikt go nie znalazł :)

Dziękuję za uwagę.
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-12-15, 23:32   

Przepięknie. Niesamowita widoczność.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-16, 07:07   

No, jest na czym oko zawiesić, a i flaszeczka patronacka się znalazła :)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-12-16, 07:15   

Kosmos jednym słowem. Jak patrzę za okno, to mi się nie chce wierzyć, że tak zimowo i widokowo jest gdzie indziej. Szczera zazdrość, bez zawiści :)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-12-16, 09:42   

No, jakbyś zabrał lustro, to dopiero byś tymi widokami pozamiatał, ale jak na zwykły kompakt to i tak zmiecione pod dywan z tą widocznością.

Czas się zaczaić w lesie. Można rowery znaleźć.
Ostatnio zmieniony przez sokół 2013-12-16, 09:42, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-12-16, 12:25   

Robert J napisał/a:
ze względu braku lustrzanki

Dlaczego?????? Naprawa czy już padła? :/
Bardzo mi się podoba autoportret, nie wierzę, by to był przypadek ;)
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-16, 15:27   

Basia Z. napisał/a:
Przepięknie. Niesamowita widoczność.

Takie warunki mieliśmy w górach od środy do soboty wieczór. Starałem się wykorzystać ten czas maksymalnie ;)

Piotrek napisał/a:
No, jest na czym oko zawiesić, a i flaszeczka patronacka się znalazła :)

W końcu udało się ją opróżnić. Woziłem piersiówkę wszędzie ze sobą od połowy października :lol

bton1 napisał/a:
Kosmos jednym słowem. Jak patrzę za okno, to mi się nie chce wierzyć, że tak zimowo i widokowo jest gdzie indziej. Szczera zazdrość, bez zawiści :)

No ja mam podobny widok z okna. Znaczy się świeci słońce, ale jakoś tak szaro, bez kolorów i wszędzie to cholerne błoto :-/

sokół napisał/a:
No, jakbyś zabrał lustro, to dopiero byś tymi widokami pozamiatał, ale jak na zwykły kompakt to i tak zmiecione pod dywan z tą widocznością.

Czas się zaczaić w lesie. Można rowery znaleźć.

O ile przy zdjęciach bez zoomu i w słoneczny dzień kompakt radzi sobie całkiem dobrze, o tyle w nocy nie ma sensu takiego aparatu używać, a takie właśnie zdjęcia ostatnio mnie rajcują. To samo ze zdjęciami na dużym zoomie. Jakość beznadziejna. Starałem się coś tam uratować. Z przyzwyczajenia zdjęcia robiłem na ustawieniach manualnych no i oczywiście później jeszcze korekta w programie do obróbki.



Malgo Klapković napisał/a:
Robert J napisał/a:
ze względu braku lustrzanki

Dlaczego?????? Naprawa czy już padła? :/
Bardzo mi się podoba autoportret, nie wierzę, by to był przypadek ;)


Raczej naprawa, ale spróbuję sam wymienić co trzeba. Kupiłem już to co trzeba za 150 zeta. Najwyżej coś spierniczę. Wysyłać do serwisu Nikona jest nieopłacalne. Naliczają fikcyjne koszty naprawy. Dowiadywałem się o koszta i według nich naprawa to 750-850 zł. :nie
To prawie połowa tego co kosztuje nowe body. A nie wiadomo czy coś za chwilę znowu nie padnie bo sprzęt już bardzo wysłużony.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2013-12-16, 15:36   

Mnie też się raz tak Nikon zepsuł, do wymiany była jedna mała część (mechanizm przysłony albo migawki chyba). Serwis Nikona też by mi policzył masakrycznie dużo, więc znalazłam sobie na forum nikoniarzy gościa, któremu wysłałam aparat i naprawił mi to za 200 ;) (a ta część ponoć się psuje wszystkim po kilku latach użytkowania aparatu, tak są zrobione) :P
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-16, 15:49   

nes_ska napisał/a:
Mnie też się raz tak Nikon zepsuł, do wymiany była jedna mała część (mechanizm przysłony albo migawki chyba). Serwis Nikona też by mi policzył masakrycznie dużo, więc znalazłam sobie na forum nikoniarzy gościa, któremu wysłałam aparat i naprawił mi to za 200 ;) (a ta część ponoć się psuje wszystkim po kilku latach użytkowania aparatu, tak są zrobione) :P

No właśnie. Migawka mi się wysypała, ale miała całkowicie do tego prawo. Producent daje gwarancję na 120 tyś klapnięć. Mój wykonał znacznie więcej cykli.

Tak wygląda ostatnie zdjęcie wykonane Nikonem. Ten czarny pasek po lewej to listek kurtyny migawki, która się wysypała. Kurde, zrypało mi takie fajne zdjęcie :-/


 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-12-16, 16:48   

Robert J napisał/a:
Producent daje gwarancję na 120 tyś klapnięć

Muszę robić jak najmniej nieudanych zdjęć!

Mój Nikoś wymaga przedmuchania, bo ma jakiś farfocel na... właściwie nie wiem na czym, ale na zdjęciu pozostaje ślad. Sama jakoś boję się to zrobić, a do znajomych to nawet nie mam czasu pójść :| Z resztą nie ma co się oszukiwać, wielu takich nie znam.
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-16, 17:13   

Malgo Klapković napisał/a:
Muszę robić jak najmniej nieudanych zdjęć!

No to musisz się bardziej ograniczać bo Twój model ma gwarancję na 100 k :lol ;)

A paprocha masz na matrycy.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-12-16, 19:46   

Robert J napisał/a:
Kurde, zrypało mi takie fajne zdjęcie :-/

Znam ten ból :D
Penetrowaliśmy z Dobromiłem początkiem roku świeżo poznane wychodnie, a że warunki były ciężko zimowe to wziąłem stary aparata, na wszelki wypadek. I tak mi robił zdjęcia że raz robił a raz nie. Z połowę zdjęć które myślałem że są nie było, bo się maszyna wyłączała po cyknięciu :rol
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2013-12-16, 20:18   

Padnięcie migawki to najlepsza okazja do kupienia nowego body ;)
A mnie tam nie widziałeś, jak robiłem Ci zdjęcia z Beskidu Małego ? ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-16, 20:21   

Piotrek napisał/a:
Robert J napisał/a:
Kurde, zrypało mi takie fajne zdjęcie :-/

Znam ten ból :D
Penetrowaliśmy z Dobromiłem początkiem roku świeżo poznane wychodnie, a że warunki były ciężko zimowe to wziąłem stary aparata, na wszelki wypadek. I tak mi robił zdjęcia że raz robił a raz nie. Z połowę zdjęć które myślałem że są nie było, bo się maszyna wyłączała po cyknięciu :rol

Eeee..., to przynajmniej połowę zdjęć miałeś. Ja raz zapomniałem karty pamięci włożyć do aparatu na wyjazd kilkudniowy :lol Od tamtej pory mam zawsze kilka zapasowych pochowanych w różnych miejscach w plecaku :D

A tak w ogóle to zabieram ze sobą dwa aparaty :D , a właściwie zabierałem :rol
 
 
Robert J 


Wiek: 44
Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 1375
Wysłany: 2013-12-16, 20:24   

sprocket73 napisał/a:
Padnięcie migawki to najlepsza okazja do kupienia nowego body ;)
A mnie tam nie widziałeś, jak robiłem Ci zdjęcia z Beskidu Małego ? ;)


To co ? FF ? :usm

Musiałbym popatrzeć na zdjęciach czy się załapał Leskowiec ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group