Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

09/10.04. Ludzie z mgły nad Wierchomlą

Autor Wiadomość
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-04-12, 22:01   09/10.04. Ludzie z mgły nad Wierchomlą

Miałam w sumie relacji nie pisać, ale skoro jest na forum niedosyt mgły, to wrzucę kilka zdjęć. W sobotę dołączyłam do bton1a i jego ekipy w góry - wyjazd raczej rekreacyjny niż turystyczny, zwłaszcza że pogoda tym razem nie była naszym sprzymierzeńcem.

Na Czarny Potok dotarliśmy przed południem i tam czekaliśmy, aż wszyscy zbiorą się w jedną całość. Rejon obecnie martwy, gdyż kolejka jest nieczynna. Udało się jednak znaleźć miejsce, w którym mogliśmy zjeść zupę z mikrofali i wypić szybkie piwo. Po zebraniu całej ekipy, ruszyliśmy w stronę przeł. Krzyżowej. Wprawdzie trochę pokapywało, ale żaden śmiałek nie zrezygnował, więc udaliśmy się na nią w pełnym składzie.



Po drodze nie było licznych punktów widokowych. Zresztą były zbędne, gdyż na widoki nie można było liczyć. Chyba że widoki na przyszłość. O! Tych też nie było ;) Były jedynie widoczne łąki, kilka drzew i trochę mgły.




Przez chwilę deszcz próbował nas bardziej postraszyć, ale założyliśmy czapki, osłonki na plecaki. "Buty nieśmiertelności" robiły robotę, więc nic nam nie było straszne. Wystarczyło odejść na kilka metrów, żeby stracić z oczu swoich towarzyszy. ;)



Dotarłszy do schroniska nad Wierchomlą oczywiście rzuciłam się najpierw na robienie panoram, gdyż widoki były oszałamiające. Te Tatry! I pomyśleć, że całkiem niedawno nie było ich widać! :-o



Najdzielniejsi śmiałkowie narąbali drwa na opał, aby zapewnić nam ciepłą wodę w zielonym domku. Urąbali też nieco na planowane ognisko.



Ostatecznie rozpadało się bardziej, a w domku było ekstremalnie ciepło i przyjemnie, więc stos kiełbas został rzucony na pies, piosenka na usta i tak się przeciągnęło do późnych godzin nocnych. W sąsiednim budynku stukano w gongi do wczesnego ranka. Impreza misowo-gongowa rozpoczęła się o 21:00, a jeden z naszych towarzyszy uświadczył jej jeszcze o 7:00. Działo się!

Rano oczywiście było "okno pogodowe", więc z radością wyjrzałam przez okno budynku!




Panorama niedzielna wyglądała podobnie do tej sobotniej.



Nabraliśmy tempa i około 12:00 udało nam się wyjść ze schroniska. Udaliśmy się więc w stronę (t)Runka.



Widoki na okoliczne drzewa były całkiem niezłe!




Ktoś nam pozostawił "krzyż na drogę"!



Mogliśmy zatem z radością pewnym krokiem kroczyć ku Jaworzynie.



Było niesamowicie widokowo, a mimo to zdecydowaliśmy się ominąć szczyt i iść prosto do schroniska! Tam bufet i kuchnia były czynne tylko do 16:00, co mnie szalenie zdziwiło, bo zazwyczaj gdy docieram do schroniska, jest nieco później. Nie chciałabym się tak zdziwić, mając ze sobą tylko suchą bułę i kabanosa ;)



Na Jaworzynie spożyliśmy obiad i ruszyliśmy dalej zielonym szlakiem do Krynicy. Najbardziej widokowym punktem całego wypadu był Diabelski Kamień.




Uruchomiliśmy jednak wyobraźnię, więc widzieliśmy mnóstwo innych rzeczy! Moc była z nami!



Tym oto akcentem skończyliśmy wycieczkę na Czarnym Potoku i "eeeeeeeeeeeemigrowaliśmy". Nie nachodziliśmy się zbytnio, ale nie było to zasadniczym celem naszej wycieczki.
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-04-12, 22:43   

nes_ska napisał/a:
Ktoś nam pozostawił "krzyż na drogę"!
Nes_sko, on tam wisiał w ubiegłoroczny dzień kobiet(coś podobnego wisi także w Twej relacji), ale nie zwróciłaś uwagi ;)
Było dać chociaż dychę na tacę, to pogoda byłaby jak brzytwa ;)
Ostatnio zmieniony przez ceper 2016-04-12, 22:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-12, 22:46   

Haha!
Moja fotorelacja z opisanej wycieczki ograniczyłaby się do.. jednego zdjęcia - Diabelskiego Kamienia :) Tyle fot nacykałem!
Takiej pogodowej żylety każdy mógłby sobie życzyć. Nie wiadomo było, w którą stronę spoglądać na panoramy!
Zielony domek zrobił robotę, więc nie trzeba było ani bulić za udział w gong-party, ani ogniskować przy siąpiącym deszczu. Kiełby na blachę, okna na ościerz, gardła na cały regulator.
Cel turystyczny ambitnym nie był, cel towarzyski - owszem. Został osiągnięty w 100%.
Dzięki nes_ska!
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-04-12, 22:47   

W mojej relacji? Naprawdę?:) W niedzielę wyciągnęliśmy go z ziemi i zawiesiliśmy na znaku;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-13, 05:08   

Tak wybitnie widokowa pogoda kojarzy mi się z jesienią, ale tej kwesti nie będę rozsztrzygał, zostawię to znawcą ( Pudlowi :D ).
Jednak widoki powalają.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-13, 17:57   

Zdjęcia wyszły całkiem klimatycznie, więc nie było wcale tak źle. :)

Najważniejsze że aktywność towarzyska zrealizowana w 100%. :-)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2016-04-13, 20:23   

Neska napisał/a:
Najdzielniejsi śmiałkowie narąbali drwa na opał, aby zapewnić nam ciepłą wodę w zielonym domku. Urąbali też nieco na planowane ognisko.

Patrząc na zdjęcie to chłopaki się porządnie narobili. Z buka został tylko ....pień :)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-13, 22:48   

Piotrek napisał/a:
Neska napisał/a:
Najdzielniejsi śmiałkowie narąbali drwa na opał, aby zapewnić nam ciepłą wodę w zielonym domku. Urąbali też nieco na planowane ognisko.

Patrząc na zdjęcie to chłopaki się porządnie narobili. Z buka został tylko ....pień :)

Właśnie śmialiśmy się w robocie, że Łukasz ociera pot z czoła, bo właśnie tego buka opieprzył elegancko :)
Nawiasem mówiąc to siekierka tak ostra, że prędzej bym korkociągiem te klocki pociupał..

Vis, mądrze gadasz - cel towarzyski padł, a dobry mrok też nie jest zły.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-04-14, 22:15   

bton1 napisał/a:
Łukasz ociera pot z czoła


I on tak bez tych rękawic! :O ... ;)

Vision napisał/a:
Najważniejsze że aktywność towarzyska zrealizowana w 100%. :-)


Tak jest! Jestem wysoce zadowolona :D Wtedy może być mgła, deszcz, błoto po pas, śnieg po kolana, wszystko oprócz burzy ;P ...
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group