Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

02.05.2014 Beskid Żywiecki: Boracza - Lipowska - Rysianka

Autor Wiadomość
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-08, 14:30   02.05.2014 Beskid Żywiecki: Boracza - Lipowska - Rysianka

Czas rozwiać tajemnicę drugiego dnia majówki…
Rano miłym, wygodnym asfaltem, w przysmażającym słońcu (zapowiadanym na 1 maja) wolnym krokiem (czyt.: w moim tempie) robimy tupu tup z Żabnicy Skałki. Początek szlaku wygląda tak:

Za chwilę jednak zrobi się tak:

Na Hali Boraczej robimy sobie przerwę na śniadanie i za chwilę wyruszamy w górę po rozleglejsze widoki.

Na Hali Redykalnej widać już pojedyncze, dziwne chmurki, przybierające barwy fioletowo-pomarańczowe, ale chyba mamy jeszcze trochę czasu.

Po około 20-30 minutach okazuje się, że tego czasu jest już coraz mniej…

Na kilkaset metrów przed schroniskiem na Hali Lipowskiej zaczyna kropić deszczyk, ale tam i tak były w planie słynne pierogi z mięsem. Po drodze mijamy pewną plantację, o której napiszę później.
W schronisku bawimy dobre 2 godziny, bo pogoda trochę się popsuła…

Na szybką poprawę pogody się nie zanosi, dlatego ruszamy w drogę. Wbrew pozorom widoki jakieś tam były (moim zdaniem całkiem niezłe, ale Mirek twierdził co innego).

Tymczasem znów mijam plantację i robię pamiątkowe zdjęcie – proszę Państwa – oto buraki:

(Po drodze zapytałam Mirka „Czy to są buraki?”).
Na Hali Rysianka nie bawimy długo, walą pioruny tu i tam, dziwnym trafem mnie ominęły, mimo narażających mnie wysłanych smsów ;-) W planie były jeszcze spacery badawcze na pobliską Romankę (poszukiwanie okazów pewnej rośliny), ale ubłagałam skrócenie wycieczki – trochę ze względu na pogodę, trochę ze względu na małą masakrę jaką dokonałam swoimi butami dnia poprzedniego.

Gęba mi się cieszy, bo znowu mijam „swoje buraki”:

Powoli drepczemy na dół do Żabnicy, za chwilę widoki znikną…

Tymczasem minęliśmy miejsca z ciekawymi rzeźbami i, sama nie wiem jak to nazwać, wytworami rzemieślniczymi, m.in. takie krzesełko i wiele innych ciekawych form.

W międzyczasie wyszło słoneczko, żal było siedzieć w pokoju, więc pojechaliśmy jeszcze popatrzeć na góry w kolorach zachodzącego słońca. Szlak samochodowy na Matyskę :P i widok na nasze dzisiejsze cele wędrówki :-)

Zdjęcia wklejone w relacji zostały wykonane przez użytkownika forse, pozwalam sobie umieścić link do galerii: https://picasaweb.google....t_notification#
Powiem krótko: powędrowałam niby tylko dwa dni, ale i tak było super, już rozmyślam kiedy wrócić w ten rejon Beskidów :-) Został mi do przejścia szlak żółty na Raczę i stamtąd do Przegibka, Rycerzowej, Muńcół oraz przez Zapolankę – także tu będę celować w przyszłości :-)
Dziękuję za uwagę :-)
Ostatnio zmieniony przez Malgo Klapković 2014-05-08, 15:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-05-08, 14:53   

Gdzie te góry w kolorach zachodzącego słońca? ;)

Mnie się na szczęście później niż Wam pogoda zepsuła, ale w zamian za to wzajemnie mieliście dobre towarzystwo na szlaku ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-08, 15:05   

nes_ska napisał/a:
Gdzie te góry w kolorach zachodzącego słońca?

No może te chmury w kolorach pomarańczowych ;)
nes_ska napisał/a:
Mnie się na szczęście później niż Wam pogoda zepsuła

Szczerze mówiąc to w ogóle nie przejmowałam się tak tą pogodą, w sobotę nie za bardzo było wiadomo co ze sobą zrobić, ale ten dzień i tak szybko zleciał.

Dla ciekawych odległości i przewyższeń:
długość trasy: 16,1km
suma podejść: 760m
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2766
Skąd: Tychy
Wysłany: 2014-05-08, 15:26   

Malgo Klapković napisał/a:
Żabnicy Skałki

Widziałem inną nazwę ;) :P Tamto ,,drugie" jest po drugiej stronie Rysianki, w dolinie ;)

Malgo Klapković napisał/a:
Na Hali Boraczej robimy sobie przerwę na śniadanie i za chwilę wyruszamy w górę po rozleglejsze widoki.

Jeszcze parę lat temu na okolicznych grzbietach rósł piękny, dorodny las. Już niewiele z tego zostało.....

Malgo Klapković napisał/a:
planie słynne pierogi z mięsem.

Zjadliwe ?

Malgo Klapković napisał/a:
poszukiwanie okazów pewnej rośliny

Kiedyś ją znajdę. Ponoć tam jest.

Malgo Klapković napisał/a:
do Złatnej

Jesteś pewna ? ;)

Malgo Klapković napisał/a:
Dla ciekawych odległości i przewyższeń:
długość trasy: 16,1km
suma podejść: 760m

Są dane techniczne - relacja ,,uratowana" ;)

Ps. A gdzie Twoje foty ??? Wstawiaj - trzeba Pana forse wpędzić w kompleksy :P
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-08, 15:34   

Tępy dyszel napisał/a:
Widziałem inną nazwę Tamto ,,drugie"

Tępy dyszel napisał/a:
Malgo Klapković napisał/a: do Złatnej

Jesteś pewna ?

Pomyliło mi się :P Co jak co, ale byłam pewna, że Tobie to nie umknie ;)
Cytat:
Zjadliwe ?

Nawet, nawet ;) Przy okienku była przyczepiona kartka, pisana ręką dziecka, że u pani (... tu imię) są najlepsze naleśniki z serem, więc to też sprawdzę ;)
Tępy dyszel napisał/a:
A gdzie Twoje foty ???

Niestety jeszcze się nimi nie zajęłam i nie mam weny :P
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 891
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2014-05-08, 15:56   

Tajemnica wyjaśniona :) . Znam te rejony bardzo dobrze, można tam chodzić w nieskończonośc i nigdy się nie znudzi :) .
Za to kuchnia jest lepsza na Rysiance , a przynajmniej ja mam takie subiektywne uczucie .
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10832
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-05-08, 18:40   

To ujęcie na Boraczej (2 od góry) to jedno z moich ulubionych :-)
Romanki szkoda ale i tak bardzo przyjemna wycieczka, jest na czym oko zawiesić na trasie.

A Matyska cóż, wielu z niej kpi ale widokowo górka jest rewelacyjna, co sama widziałaś
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2014-05-08, 18:43   

Gośka, powiem tak..to była jedyna słuszna koncepcja, trasy na drugi dzień Twojego pobytu w Beskidzie Żywieckim :) ..a Romanka poczeka na kiedy indziej ;)
Zakończenie dnia na Matysce...no nie spodziewałem się lepszego ! dzięki Gosia, że, zaproponowałaś wyjazd w to miejsce :D
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-08, 18:55   

forse napisał/a:
Gośka, powiem tak..to była jedyna słuszna koncepcja, trasy na drugi dzień Twojego pobytu w Beskidzie Żywieckim

Nie przesadzaj :P Jakoś bym się dowlekła, to już kwestia rozłożenia sił, jak wiedziałam, że za 1,5h będę na dole, to po co miałam się śpieszyć :P Podchodzenie do góry było dla mnie przyjemniejsze.
forse napisał/a:
Zakończenie dnia na Matysce...no nie spodziewałem się lepszego

Sama się nie spodziewałam :P tak samo było z Ochodzitą poprzedniego dnia.
Piotrek napisał/a:
Romanki szkoda

Akurat tam pięknie waliły pioruny ;)
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2014-05-08, 19:10   

Malgo Klapković napisał/a:
Nie przesadzaj Jakoś bym się dowlekła, to już kwestia rozłożenia sił, jak wiedziałam, że za 1,5h będę na dole, to po co miałam się śpieszyć Podchodzenie do góry było dla mnie przyjemniejsze.

No tak..ale z Twoimi stópkami, to źle by Ci się z Romanki schodziło ;) ...nic na siłę, górka poczeka...wycieczka ma być przyjemnością ;)
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-05-08, 19:35   

Potwierdzam, Romanki szkoda. Musisz ją uwzględnić przy kolejnych planach. Warta jest tego.

A podejście na Lipowską, które zrobiliście ... klasyka... przeważnie tamtędy właśnie idę, bo jest najlepiej.
Profil Facebook
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2014-05-10, 20:32   

Malgo Klapković napisał/a:
forse napisał/a: Zakończenie dnia na Matysce...no nie spodziewałem się lepszego

Sama się nie spodziewałam tak samo było z Ochodzitą poprzedniego dnia.

Jednym słowem, udane to były zachody :; i tak odmienne :P
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2014-05-10, 20:55   

Malgo Klapković napisał/a:
Wbrew pozorom widoki jakieś tam były (moim zdaniem całkiem niezłe, ale Mirek twierdził co innego).

Taki mniej więcej widok miałem rok temu..choć bywają dużo lepsze...co nawet dziś widziałem na kamerkach z Rysianki :)

:-o
 
 
forse


Dołączył: 02 Gru 2013
Posty: 210
Wysłany: 2014-05-10, 21:08   

Malgo Klapković napisał/a:
Szczerze mówiąc to w ogóle nie przejmowałam się tak tą pogodą, w sobotę nie za bardzo było wiadomo co ze sobą zrobić, ale ten dzień i tak szybko zleciał.

Poza hasłem "Czy to są liście buraków" :PPPP ..było jeszcze jedno....
Po przebudzeniu, w sobotę rano i spojrzeniu za okno.......pierwsze, co słyszę...Pada ?..nie Gosia..nie pada..:)....to, NIEDOBRZE :dev ...no i plany sie posypały... :P
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-10, 21:43   

Z tym hasłem czy nie pada było nieco inaczej ("Nie pada, to niedobrze").
Z resztą... kiedy to było...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang